Osobiście kilka razy w roku zjawiam się w gimnazjum czy też w jednej ze średnich choć w podstawówce zdecydowanie najczęściej bo od czasu do czasu odbieram siostrę i na prawdę miło jest na luzie pogadać z niegdyś swoimi nauczycielami
A Wy? Odwiedzacie czasem swoje stare szkoły?
Mam pod koniec czerwca organizowane spotkanie absolwentów, ale ponieważ nikt nie domyślił się, że zwykle wtedy trwa sesja, raczej się tam nie pojawię. Może kiedyś tam wpadnę, ale nie teraz, nie lubię jak ludzie interesują się cudzym życiem i zadają zbędne pytania udając uprzejmość, a czasem do obrzydzenia nawet zachwyt. Unikam takich rozmów, a jak znalazłbym się w starej szkole, to zostałbym zasypany serią takich pytań. Aż mnie mdli na samą myśl...
Zdecydowanie lubię wracać do starych szkół, przeważnie do podstawówki. To dzięki tamtym nauczycielom jestem taką osobą, jaką jestem. To z nimi spędzałem większość czasu. Lubię wrócić, przejść się po szkole i powspominać, jak to na każdej przerwie bawiono się w chowanego. Powspominać gdzie się chowano... następnie przejść po szkole i zobaczyć te bardzo młode pokolenie które zamiast grać w piłkę (tak graliśmy w piłkę na korytarzu) woli siedzieć na ławkach, które nam służyły jako bramki i grać na swoich smarfonach.