Internet. Za dużo dogodności, aby z niego zrezygnować. Czysto pragmatyczna forma naszych relacji doprowadziła, że ciężko byłoby mi prowadzić całkowicie życie offline... Czułbym się chyba jak jaskiniowiec. Czy to początki netofobii?
Nie wiem, ale uzależnienie na pewno
Jestem uzależniony od mojego kalendarza, mam go zawsze przy sobie. Notuje w nim prawie wszystko, np.: informacje ze spotkań, szkice, luźne spostrzeżenia, myśli, listy zakupów, daty etc.. Zauważyłem, że bez niego jestem bardzo nerwowy i zaczynam się jąkać. Towarzysz mi nawet na rowerze. Takie słabości starszego pana uwiezionego w ciele trzydziestolatka.
Zdecydowanie Kawa bez conajmniej 6 - ciu kaw dziennie nie mógłbym normalnie funkcjonować
No i Papierosy
Największym?
Na pewno internet.
Ale też słuchanie muzyki przez słuchawki, zryłem sobie przez to uszy.
Może jeszcze od jajek na śniadanie
Najbardziej to się uzależniłem od złego nastroju i komputera.
Ja się uzależniłam od blogowania. I od kofeiny, nie wyobrażam sobie dnia bez kawy.
Witam. Moim uzależnieniem jest to-, że tracę czas, aby wyjść na uczelnię, na ulicę jako ślicznotka