Szukałem podobnego tematu, ale nic podobnego nie było.. Jak to jest u was z tymi grami dzieciństwa? Wracacie kiedyś do tych rzeczy które sprawiały tyle przyjemności w dzieciństwie?
Jakie to były gry? Jak się wam w nie grało? Jakie wspomnienia? Podzielcie się tutaj!
Ps. U mnie jest kilka takich tytułów
1. Final Fantasy VII - grałem w nią jeszcze na legendarnym PS1
Najlepsze było, to że przeszedłem nią bez znajomości angielskiego do tej pory nie wiem jaki to zrobiłem
... Teraz wracam do niej naprawdę często, kiedyś przed wyjściem remake grałem na emulatorze, teraz po prostu na scrakowanej wersji remake'a.
2. Command And Conquer Red Alert 1 - Również początkowo grałem na PS'ie 1 od tego właśnie tytułu zapoczątkowała się moja miłość do gier strategicznych
. Teraz wracam do niej od czasu do czasu
Więcej gier nie pamiętam, na ten moment oczywiście.. Jak coś mi najdzie na myśl również się tym podzielę
Teraz czekam na wasz odwet!
U mnie to będą trochę mniej popularne tytuły:
1. Icy Tower
2. Warblade
3. Pinball z Windowsa NT 4.0 i 2000
4. Doom2 (kiedyś miałem za słabego PC na Dooma3).
Ja uwielbiałem grać w takie gry jak RollerCoasterTycoon 2, serię 18 WoS oraz jakieś platformówki.
O mam kolejny tytuł!
Ullashong - pamiętam jak całe osiedle siadało przed kompem żeby popykać na kooperacji w to cacko
Ach tam, z dzieciństwa nie pamiętam za wiele gier.
Ale był Doom, piersze Diablo, taka mrówka co się chyba Zool nazywała, Wolfenstein oczywiście, Need for Speed- ach ta grafika pierwszej serii (
), Frogger, taki pies co się jakieś stworki zbierało Mario, Tomb Rider- kanciaty biust rządził!
Z późniejszych to jedynie grałam w NFS i S.T.A.L.K.E.R'a.
A tak z dzieciństwa, że z dzieciństwa, to Atari i Pegasus.
Chociaż tak szczerze mówiąc to były rozrywki wyłącznie na chorobę albo deszczowe dni. Całą resztę czasu latało się po podwórku i podchody, chowany, łażenie po drzewach, skakanie w gumę i ganiane wszelakie były grami mojego dzieciństwa i to te wspominam najlepiej.
A Wy nawet nie wiecie, co Wam komputery odebrały.
P.S. A dla tych, co w Wolfa nigdy nie grali najlepsze wydanie on-line:
http://3d.wolfenstein.com/ I te przejścia w ścianach...
(03.10.2015, 18:19)Demanufacture napisał(a): [ -> ]A Wy nawet nie wiecie, co Wam komputery odebrały.
Nikt przecież nie powiedział, że moje życie kończyło się na komputerze.
Tak też doskonale pamiętam te czasy gdzie facebook'iem był zwykły trzepak, a jak się kogoś szukało, to leciało się na boisko.
Nigdy nie zapomnę lin wieszanych na drzewach, żeby poczuć się na chwile jak ptak.
Kiedyś, to było życie..
Sąsiedzi z piekła rodem
Madagaskar (to już nie tak odległe ale miło wspominam)
Spidi liczy
(03.10.2015, 18:36)Nieśmiertelny napisał(a): [ -> ]Tak też doskonale pamiętam te czasy gdzie facebook'iem był zwykły trzepak, a jak się kogoś szukało, to leciało się na boisko.
Nigdy nie zapomnę lin wieszanych na drzewach, żeby poczuć się na chwile jak ptak. Kiedyś, to było życie..
No tak tak, oczywiście, nie chcę Ci odbierać zasług, bosze broń! :
Z drugiej strony masz ile... 15-16 lat? ;
I sam widzisz, że "pamiętasz" a nie "tak jest". Nie myślę tu o tym, żebyś jako 16 latek bawił się na trzepaku, ale dla Waszej generacji o wiele ważniejszy jest komputer i fb niż kontakty osobiste. Tak, generalizuję przyjmując większość, chociaż oczywiście zdarzają się wyjątki, ale sam wiesz, o czym mówię. Też nawet na szkolnym korytarzu masz zapewne masę znajomych wiecznie przyklejonych do ekranów. I to jest smutne, prawda?
A z gier to jeszcze Star Defender mi się przypomniał.
Co racja, to racja, ale czasy się zmieniają i nie mamy na to wpływu.
(03.10.2015, 18:19)Demanufacture napisał(a): [ -> ]A Wy nawet nie wiecie, co Wam komputery odebrały.
Swój własny komputer oraz nieograniczony dostęp do internetu mam dopiero dokładnie od 25 czerwca 2010 roku (mam jeszcze paragon z tego dnia gdy kupowałem sobie klawiaturę i mysz do komputera
). Gdy chodziłem do podstawówki, stosunkowo niewiele czasu spędzałem przy komputerze, większość czasu spędzałem na dworze. I nawet teraz, gdy jest rok szkolny, gdy się nie uczę, to od poniedziałku do piątku zdecydowanie więcej czasu poświęcam na treningi niż na komputer. Więc mi komputer niewiele odebrał