Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Promocja homoseksualizmu w Biedronce?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: E3BQCTE.jpg]

W sklepach Biedronka można było kupić "Mały słownik ważnych pojęć".
Zaglądając do niej można się natknąć na takie pojęcia jak "homofob" lub "homoseksualista".
Nic w tym strasznego do czasu kiedy nie zwrócicie uwagę na sposób w jaki został zilustrowany
tzw homofob... zły i wkurzony a postacie ilustrujące homoseksualizm to zadowolona para z pieskiem.
Czy tylko mnie narzuca się myśl, że taki sposób prezentacji treści nastawia pozytywnie w oczach dziecka
takie związki? Co o tym sądzicie?
Była już afera na wykopie z tego powodu. To trochę dziwne, bo nie mogę zrozumieć komu może zależeć na promocji homoseksualizmu jak to przecież nic dobrego.
Zostały ukazane skrajne przypadki...
Przynajmniej w moim odczuciu.
Homofob powinien być w grupie, tylko wtedy odważy się coś powiedzieć ;)
Albo przedstawiony jako troll-no life siedzący przed monitorem.
A ta para... Ja nie widzę emanowania homoseksualizmem na ulicach.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to że obie strony wszystko wyolbrzymiają.
Jednak uważam że obrazek ma więcej wspólnego z rzeczywistością niż nie, wszak homofob nienawidzi. A oni się kochają, bądź co bądź - prawo wyboru. Nikt nie każe tego rozumieć, a jak ktoś czegoś nie rozumie, nie oznacza to że to nie może istnieć.
A homoseksualiści lubią wkurzać homofobów właśnie taką postawą jak na zdjęciu.
Co nie zmienia faktu, że to skrajne przypadki, a większości homoseksualiści nie przeszkadzają byleby nie emanowali swoimi odczuciami na zewnątrz i nie narzekali jak to jest im źle, że aż wychodzą na ulicę.
Ale w czym jest problem? Książeczka jest o różnych pojęciach na każdą literę. Na literę h dali homoseksualizm i co w tym złego? Nie jest to przecież promocja, tylko informacja. Tak samo z innymi pojęciami w takich książeczkach - to, że one są nie znaczy, że je promują.
Książeczki dla dzieci są w taki sposób ilustrowane, przecież nie tylko na tej jednej stronie dali obrazki. Homofob nie lubi homo i jest wkurzony, gdy ich widzi. Obok obrazków są pojęcia, a dzięki obrazkom łatwiej się dzieciom uczyć. Moim zdaniem nie ma w tym nic złego.