Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Filmy które ryją banię
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Heh znacie jakieś filmy, po obejrzeniu których nie wiedzieliście co ze sobą zrobić?
Wiadomo, że dla każdego rycie bani ma inne znaczenie.
Dla jednej osoby film np. "Martwica mózgu" okaże się czymś nie
do przejścia a dla drugiego "Kevin sam w domu".
Wszystko zależy nie tylko od samego gustu ale i od wrażliwości oglądającego.
Potraktujmy więc ten zwrot uniwersalnie.
Zatem zdaję się na wasze gusta i guściki.

Mnie zryły banie następujące:
0. Kevin sam w domu
1. Wszyscy jesteśmy Chrystusami
2. Dzień Świra
3. Matrix (1)
4. Pulp Fiction
5. Serial - Power Rangers.
Marley i Ja (2008) - wzruszający film
Alfabet Śmierci - nie polecam, bo ryje banie jak diabli, głupi i w dodatku mózgo***ny.
Predestination - fajny film, naciągany, ale ciekawy i pokręcony.
Movie 43 - Genialny, znani aktorzy, ale jednak wulgara na maksimum.
"Istota"- OMFG, o czym jest ten film i kto kogo zgwałcił? :D
"Tamten świat samobójców"- z jednej strony świetny film a z drugiej... hmm... beznadziejny
"Pulp Fiction"- no niby tytuł uprzedza, że film o niczym, aaaale... :D
"Ink"- słaby film ze świetną kreacją tytułowego bohatera
"Donnie Darko"- świetny, surrealistyczny, oniryczny, zapadający w pamięć i jednocześnie mózgotrzepny niczym "Patyk" (pozdro dla tych, co pamiętają. ;) )
"Pan i władca na krańcu świata"- świetnie wykreowane postacie, fabuła, kostiumy pierwsza klasa.... ale zakończenie pozostawiło mnie we frustracji. Mimo wszystko- polecam.
I jeszcze były dwa filmy. Oba uber głupie: pierwszego tytułu nie przypomnę sobie o tej porze w Nowy Rok. :D Był o morderczej OPONIE imieniem Robert. Serio. Drugi- "Rekin cycojad"- tytuł mówi wszystko... Haha
(01.01.2016, 05:08)Demanufacture napisał(a): [ -> ]Oba uber głupie: pierwszego tytułu nie przypomnę sobie o tej porze w Nowy Rok. Był o morderczej OPONIE imieniem Robert

Que? Jeśli chodzi Ci o film Dupieux, to ukazał się on w 2010, a nazywał się... Mordercza opona (ang. Rubber). :P Swoją drogą polecam, bo wbrew pozorom jest cholernie ciekawy, tylko trzeba zrozumieć o co tam właściwie chodziło autorowi.
Mam wrażenie, że większość filmów, które stworzył Dupieux (a nie było tego dużo) można spokojnie zakwalifikować do tych "ryjących banię".
(01.01.2016, 02:04)Monkiii napisał(a): [ -> ]Movie 43 - Genialny, znani aktorzy, ale jednak wulgara na maksimum.
Obejrzałem dzisiaj. Hmmm obrzydliwy początek i cała reszta.
Dodam jeszcze film pt. "Głosy".
50 twarzy Greya.. Żałuję że obejrzałem. :D
Filmy Tarantino ryją porządnie.
Stron: 1 2 3 4