17.06.2016, 22:57
witam, jestem zainteresowana zakupem BWM E38. Zastanawiam się, którą wersję silnikową wybrać - 4.4 V8 czy topowy silnik V12. Słyszałam, że ten ostatni jest dość awaryjny i jego serwisowanie to gigantyczne koszty. Czy to prawda?
(21.06.2016, 00:14)Demanufacture napisał(a): [ -> ]BMW ogólnie są drogie w naprawach i częściachNiestety są bardzo drogie, sam obecnie posiadam BMW i byle pierdoła kosztuje majątek, ale nie ma się co oszukiwać jest to marka premium, wiec każą sobie płacić.
(21.06.2016, 00:14)Demanufacture napisał(a): [ -> ]jeżeli szukasz V-ki 6Jeżeli chodzi o silniki BMW to nie było 6-cio cylindrowych silników w układzie V tylko R6 czyli rzędowa szóstka. Kontynuując w przypadku Audi szczególnie tych po 2004 roku silniki benzynowe w większości są z bezpośrednim wtryskiem i nie zbyt nadaje się pod instalację LPG, a raczej mając auto z tak dużym silnikiem i przy dzisiejszych cenach paliwa było by to bardziej korzystne.
(24.06.2016, 01:31)Ripper729 napisał(a): [ -> ]raczej mając auto z tak dużym silnikiem i przy dzisiejszych cenach paliwa było by to bardziej korzystne.Ja mam RS'a quattro, jak się go goni to spali w ch%^& i trochę, ale z drugiej strony, jeżeli ktoś kupuje auto z takim silnikiem i w takich pojemnościach musi się liczyć z tym, że konie owsa potrzebują. Jak komuś zależy na niskim spalaniu to jaki jest sens kupować auto, które ma sześć, osiem, dwanaście garów?
(24.06.2016, 01:31)Ripper729 napisał(a): [ -> ]Jeżeli chodzi o silniki BMW to nie było 6-cio cylindrowych silników w układzie V tylko R6Prawdopodobnie masz rację, fanką BMW nie jestem, orientuję się tylko w cenach części i serwisu. Niemniej, chciałam autorce wątku podsunąć jakąś alternatywę.
(24.06.2016, 01:44)Demanufacture napisał(a): [ -> ]Jak komuś zależy na niskim spalaniu to jaki jest sens kupować auto, które ma sześć, osiem, dwanaście garów?Wiadomo takiego auta z takim silnikiem nie kupuje się, żeby jeździć ekonomicznie. Ma dużo mocy i żeby dobrze jeździł to musi swoje spalić. Ale Dzięki temu, że mamy alternatywne paliwo jakim jest LPG to można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Jeździć potworem i czerpać radość z jazdy i może nie ekonomiczniej, ale taniej jeździć. Ja mieszkam w najgorszym mieście w Polsce i tu się spalanie liczy w motogodzinach, a nie w litrach na sto kilometrów. Więc jazda takim potworem na benzynie było by przepalaniem pieniędzy na marne i zero przyjemności z jazdy.