Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Pewna moja rozmowa na Facebooku.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ta rozmowa była prowadzona w zamkniętej klasowej grupie na kilka dni przed egzaminem E12. Niema to jak pomagać koledze w przygotowaniu się do egzaminu i w ramach wdzięczności dostawać odpowiedzi takie jak "zabij się" albo "ktoś tu się życia nie nauczył" LOL:
[Obrazek: r2_Kopia.png]
Ciężko wyczuć czy to dla beki, czy nie ale jeśli oni tak na poważnie to rakowe środowisko masz. Informatyka to bardzo szeroka dziedzina w której miło sobie pomagać, bez wywyższania i mądrzenia się. W mojej klasie (również chodziłem do technikum informatycznego) nie było tego typu dyskusji, każdy sobie pomagał, tłumacząc nawet największym ciołkom co, gdzie i dlaczego. Nie oszukujmy się egzamin nie wykaże czy ktoś ma pojęcie co robi czy nie. To test z którego możemy jedynie wywnioskować kto jest cwany i poświęcił troszkę swojego czasu na przejrzenie elektrody (gdzie zawsze w trakcie trwania egzaminu są pytania z przecieków, bądź po prostu od ludzi którzy przystępowali do niego wcześniej) a kto olał to totalnie i przyszedł na spontanie. Oczywiście są osoby których poziom wiedzy jest na tyle wysoki że podchodzą sobie do tego testu bez spiny i potrafią go zdać - to właśnie oni ukończą technikum z czymś więcej niż papierkiem. To wiedza, której nie potwierdzi żaden papier a umiejętności.

Na temat egzaminów zawodowych, czy samych technik mogę pisać i pisać. Niestety nie jest to czas i miejsce na tą dyskusję.
(12.03.2017, 03:11)B0hazard napisał(a): [ -> ]Ciężko wyczuć czy to dla beki, czy nie ale jeśli oni tak na poważnie to rakowe środowisko masz.
Z większością osób z klasy da się normalnie pogadać, ale zajęcia jak przedmioty zawodowe, WF czy języki mamy w dwóch osobnych grupach, w mojej grupie jest kilkanaście osób i wśród nich jest kilku takich debili jak ten, z którym gadałem. Podobny przypadek był, gdy z kolegą robiłem krótki wykład/prezentację o obiektowości w JavaScript na prośbę nauczyciela za dodatkową ocenę, bo wśród kilkunastu osób poza mną i jedną osobą nikt tego nie rozumiał. Nie popełniliśmy żadnych merytorycznych błędów a i tak do mnie były zarzuty od innych, że nieciekawie tłumaczyłem, itp. Więc niestety mam niemałego pecha, jeśli chodzi o to "grupowe" środowisko, w którym jestem. Jest trochę osób, które tylko potrafią tak hejtować, choć sami g**no potrafią i g**no osiągnęli. Moja stara klasa z gimnazjum była dużo normalniejsza.
(12.03.2017, 03:11)B0hazard napisał(a): [ -> ]Oczywiście są osoby których poziom wiedzy jest na tyle wysoki że podchodzą sobie do tego testu bez spiny i potrafią go zdać
Ja właśnie tak podszedłem, tylko na kilka dni przed egzaminem powtórzyłem sobie krótko kilka komend z Linuxa.
Tak przy okazji, te hejty od takich idiotów to w sumie ciekawy temat na osobny wątek.