Może kiedyś, jak będę miał lepsze monstrum, to się do ciebie zgłoszę!

Wkręciłam się.

Ćwiczę w ten sposób cierpliwość, której mi niestety brakuje.
Ja też czasem maluję, zdecydowanie w ramach dekoncentracji, jak już mam tyle spraw na głowie, że na żadnej skupić się nie mogę. Tyle, że moje nie są takie ładne, jak Twoje.

Kolory dobieram raczej przypadkowo.