Kiedy motocyklista traci zdrowy rozsądek i pędzi 300 KM/H... To nie mogło się inaczej skończyć.. Szkoda chłopa..
Uwaga filmik jest dość drastyczny..
KLIK
Nie mamy pewności, że rzeczywiście są to prawdziwe zwłoki człowieka. Nic nie wskazuję na to. Jednak przyjmijmy, że tak jest.
W co właściwie uderzył?
Moim zdaniem motory, które przekraczają dozwoloną prędkość 90km/h bądź 140km/h o jakiś % nie powinny zostać w ogóle poddane do sprzedaży, np. 25% Czyli co do tych autostradowych prędkości to by wyszło 175km/h.
Podobnie również myślę z samochodami. Nie ma sensu sprzedawać ludziom i w wielu przypadkach bez odpowiedniego wieku 18 bądź 21 lat ścigacza, który dopuszczalną prędkość bije 2 czy 3 razy.
Ścigacz, to ścigacz, sama nazwa wskazuję do czego służy. Normalny pojazd, który nie zagraża życiu innych osób i samego kierowcy nie będzie rozwijał takich prędkości. Dlaczego przez głupotę jednej osoby mają cierpieć inni.
Od ścigania się jest tor do tego przeznaczony, nie ruchliwe drogi państwowe czy też tereny wiejskie, gdzie są liczne zabudowania i znaki informacyjne co do prędkości i zwierzętach w tych terenach.
Wcześniej wspominałem, że chłopak z moich okolic wbił się ścigaczem jadąc ok. 180km/h w tył naczepy tira, gdy stał on na postoju. Podobno nie zauważył go, w sumie nie dziwne przy takiej prędkości, a idę o zakład, że hamował na ostatnich metrach.
Nie uderzył w nic.. Po prostu podmuch wiatru z piachem zrobił swoje, pzynajmniej tak piszą w artykule.
Wiesz raczej każdy kto jedzie około 300 km/h nie szanuje zdrowego rozsądku raczej bardziej adrenalinę lub popisowość,a na rozsądek czasem brakuje mu czasu-Pozdrawiam
300 można jechać po torze w warunkach do tego przystosowanych. Szkoda chłopa i jego rodziny, za ryzyko i dreszczyk emocji czasem trzeba zapłacić.