Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Powstanie Warszawskie - Luźna dyskusja.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tak czytałem sobie na różnych portalach za i przeciw słuszności wzniecenia powstania Warszawskiego. Na wiki znalazłem takie np. argumenty:

Najczęstsze argumenty zwolenników powstania:
  • wybuch powstania był logiczną konsekwencją podjęcia przez Polskę walki we wrześniu 1939 oraz powołania do życia Polskiego Państwa Podziemnego. Jeżeli przyjąć argument przeciwników powstania, że w ówczesnej sytuacji politycznej ocalenie niepodległości Polski było niemożliwe, logiczną konsekwencją byłoby zanegowanie sensu pozostałych wysiłków zbrojnych podejmowanych wówczas przez Polaków – np. bitwy o Monte Cassino;
  • powstanie nie było z góry skazane na porażkę. Dowództwo AK podjęło duże ryzyko, które było jednak konieczne, gdyż jedynym alternatywnym rozwiązaniem była całkowita kapitulacja wobec wkraczającej Armii Czerwonej. Ponadto podejmując decyzję o wybuchu powstania, KG AK nie dysponowała informacjami o ustaleniach z konferencji w Teheranie, a także nie mogła przewidzieć bezsensownej z militarnego punktu widzenia decyzji Stalina o wstrzymaniu ofensywy na kolejnych kilka miesięcy. Oceny historycznej decyzji wydania rozkazu o rozpoczęciu zrywu należy więc dokonywać nie z perspektywy kilkudziesięciu lat, jakie upłynęły od powstania, lecz z perspektywy stanu rzeczy i sytuacji wojskowej 31 lipca 1944 roku – tj. w dniu, w którym podjęto decyzję o rozpoczęciu zrywu];
  • wybuch powstania był nieuchronny, jeżeli wziąć pod uwagę ówczesną atmosferę panującą w stolicy. W sytuacji masowego wyczekiwania ludności na możliwość odwetu za pięć lat brutalnej okupacji, łatwo mogło dojść do spontanicznego wystąpienia, nad którym kontrolę przejęliby komuniści;
  • nawet gdyby powstanie nie wybuchło, Warszawa najprawdopodobniej nie uniknęłaby zniszczenia, gdyż wobec niemieckich planów obrony linii Wisły stałaby się areną zaciekłej bitwy miejskiej pomiędzy Wehrmachtem a Armią Czerwoną. W ten sposób stolica podzieliłaby los Gdańska, Poznania, Grudziądza, czy Wrocławia. Co więcej, niemieckie plany powołania 100 tys. Polaków do pracy przy kopaniu umocnień nad Wisłą wskazują, że w tej sytuacji ludność Warszawy mogłaby zostać przez Niemców wymordowana lub wywieziona na roboty przymusowe. W ocenie Stefana Korbońskiego Warszawę mogło uratować jedynie niewykonanie przez dowódcę 9. armii gen. Nikolausa von Vormanna, rozkazu zniszczenia miasta (podobnie jak gen. Dietrich von Choltitz nie wykonał rozkazu zniszczenia Paryża), a ponadto szybkie okrążenie i zajęcie Warszawy przez wojska sowieckie;
  • powstanie warszawskie na cztery miesiące zatrzymało sowiecki marsz w głąb Europy, prawdopodobnie zapobiegając w ten sposób opanowaniu całości lub większości terytorium III Rzeszy przez Armię Czerwoną. Tymczasem gdyby Niemcy znalazły się w ten sposób w orbicie wpływów ZSRR, ostateczne wyniki wojny mogłyby się okazać jeszcze bardziej niekorzystne dla Polski – Stalin prawdopodobnie nie zdecydowałby się oprzeć zachodnich granic Polski o linię Odry i Nysy, a nawet mógłby uczynić z Polski „17. republikę” ZSRR;
  • determinacja i bohaterstwo powstańców uzmysłowiły Stalinowi, jak wiele Polacy są gotowi poświęcić w obronie niepodległości. Dzięki temu instalowanie rządów komunistycznych miało w Polsce mniej brutalny przebieg niż w pozostałych państwach „demokracji ludowej” (czego wyrazem była m.in. rezygnacja z pośpiesznej kolektywizacji rolnictwa i rozprawy z Kościołem katolickim);
  • powstanie warszawskie było najważniejszym doświadczeniem życiowym całego pokolenia, które wyciągnąwszy odpowiednie wnioski z jego klęski nie sięgnęło po broń, gdy w latach PRL ponownie zaistniały warunki insurekcyjne (np. w październiku 1956). W ten sposób powstanie warszawskie stało się jednym ze źródeł pokojowej, samoograniczającej się rewolucji „Solidarności”;
  • powstanie dało narodowi moralną siłę na nadchodzące lata niewoli, stanowiło także „akt założycielski wolnej Polski” oraz „mit założycielski ponowoczesnej Warszawy”.
Najczęstsze argumenty krytyków powstania:
  • powstanie nie osiągnęło żadnego z zamierzonych celów, zamiast tego poniosło militarną i polityczną klęskę, okupioną niewyobrażalnymi stratami i cierpieniami – śmiercią co najmniej 150 tys. ludzi, kompletnym zniszczeniem stolicy[339];

  • poprzez zniszczenie Warszawy spowodowane wybuchem powstania Polska utraciła główny ośrodek intelektualny, polityczny i kulturalny; liczne dobra kultury; znaczną część majątku narodowego oraz kwiat młodej inteligencji, której zabrakło w czasach PRL[339];

  • powstanie nie miało szansy ocalić niepodległości Polski, gdyż w ówczesnej sytuacji politycznej niemożliwe było zakwestionowanie postanowień konferencji w Teheranie[339];

  • powstanie było fatalnie przygotowane pod względem militarnym, czego dowodem jest zwłaszcza porażka poniesiona przez oddziały AK 1 sierpnia 1944;

  • wydaje się mało prawdopodobne, aby komuniści zdołali sprowokować w Warszawie wystąpienia zbrojne, w które masowo zaangażowałaby się ludność stolicy oraz szeregowi żołnierze podziemia (bądź aby wybuchły one spontanicznie). Oddziały AK wielokrotnie dały dowód wielkiego zdyscyplinowania – chociażby rozchodząc się spokojnie do domów po odwołaniu alarmu bojowego 29 lipca. Trudno przypuszczać także, aby bezbronna ludność cywilna rzuciła się do otwartej walki z Niemcami. Ponadto dowództwo AK dysponowało wieloma środkami pozwalającymi na zneutralizowanie komunistycznej dywersji propagandowej (aparatem propagandowym BIP, prasą podziemną itp.), zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę fakt, że wiarygodność PPR w oczach społeczeństwa polskiego była bardzo niska;

  • naiwnością było liczyć na pomoc Armii Czerwonej w sytuacji, gdy powstanie było politycznie wymierzone w ZSRR i podporządkowanych mu polskich komunistów. Co więcej, los 27. Dywizji Piechoty AK na Wołyniu wskazywał raczej, że Moskwa wykorzysta powstanie, aby niemieckimi rękami zniszczyć polskie podziemie niepodległościowe;

  • nie można z góry zakładać, że Warszawa zostałaby zniszczona podczas zażartych walk Wehrmachtu z Armią Czerwoną (takiego losu uniknął m.in. Kraków). Co więcej, powstanie tylko zwiększyło skalę ofiar i zniszczeń, gdyż dało Niemcom doskonały pretekst, aby zrównać z ziemią znienawidzone przez nazistowskich przywódców miasto;

  • faktyczne rozbicie AK, utrata kwiatu młodej inteligencji oraz reperkusje społeczne spowodowane zniszczeniem Warszawy osłabiły polskie środowiska niepodległościowe i podważyły zaufanie społeczeństwa do rządu RP na uchodźstwie – tym samym znacznie ułatwiając Stalinowi sowietyzację Polski. Pamięć o tragedii powstania wpływała także hamująco na działalność antykomunistycznej opozycji w PRL, powodując, że często działała ona bardziej zachowawczo niż wymagały tego okoliczności
Jakie jest Wasze zdanie? Interesujecie się historią? Prosiłbym o konkretne argumenty. Liczę na kulturalną dyskusję. :)