Odjechani.com.pl

Pełna wersja: 3 finały w ostatnich 4 latach Ligii Mistrzów?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wcześniej wydawało się, że fruwającego w bramce Neuera pokonać się nie da. Anglicy pewnie mogli zakładać, że zdominują rywali, ale z pewnością nie przyszło im do głowy, że wieczór spędzą na ostrzeliwaniu bramki Schalke i na gola będą czekać godzinę.

Trudno wymienić wszystkich graczy w czerwonych koszulkach, którzy przed przerwą wdarli się w pole karne i zajrzeli w oczy niemieckiego giganta. Po każdej nieudanej próbie Manchesteru bramka Schalke stawała się coraz mniejsza, a latający między słupkami akrobata coraz większy. Coraz bardziej zwinny i pewny siebie. Odbijał piłkę wszystkimi częściami ciała, doprowadzając do rozpaczy nacierających rywali. Najbardziej Javiera Hernandeza, który po kilkunastu minutach powinien cieszyć się z hat-tricka, a nie trafił ani razu.

"Czerwone Diabły" zatrzymywał bramkarz, którego zaletom i wadom skauci z Old Trafford poświęcili w ostatnich latach kilogramy papieru. Analizowali dokładanie, bo trener Alex Ferguson uważał 25-letniego Niemca za jednego z głównych kandydatów do zastąpienia kończącego karierę Edwina van der Sara. Ostatecznie jednak z Neuera zrezygnował, lepsze referencje dostał David de Gea z Atletico Madryt.

Manchester United jest bliski trzeciego finału LM w ostatnich czterech latach. Giggs, piłkarz, który od 20 lat pracuje, by dzień po zakończeniu kariery, postawiono mu pomnik przed stadionem Old Trafford, marzy o trzecim triumfie w tych rozgrywkach. Choć Walijczyk wygrał już w futbolu klubowym wszystko, wciąż biega po boisku, jakby czekał na pierwszy triumf. W ćwierćfinale z Chelsea po jego asystach koledzy zdobyli cztery bramki. Wczoraj Giggs trafił sam i został najstarszym strzelcem gola w historii LM. Miał 37 lat i 148 dni, wyprzedził Filippo Inzaghiego.


Wczoraj Neuer długo robił wszystko, by udowodnić, że nadaje się do wielkiego klubu. Przy golu Giggsa nie miał szans, po chwili był równie bezradny po strzale Wayne'a Rooneya. Był jednym piłkarzem z Gelsenkirchen, który nie zawiódł. W ataku Niemcy nie istnieli, próbowali pokonać van der Sara tylko strzałami z zza pola karnego.

Dla Neuera był to jeden z ostatnich meczów w Schalke. Niedawno ogłosił na Facebooku, że latem opuści klub. Niemieckie media utrzymują, że wybiera się do Monachium, co niecierpiącym Bayernu kibicom z Gelsenkirchen bardzo się nie podoba, a nieprzepadającym za Schalke fanom Bayernu podoba się jeszcze mniej. Bramkarz milczy, co nie dziwi - to kibic Schalke, urodzony w Gelsenkirchen i od małego trenujący w ukochanym klubie.

MU zwyciężył i jest blisko pierwszego zwycięstwa w dwumeczu z reprezentantem Bundesligi. W poprzednich czterech próbach (dwukrotnie z Bayernem, Borussią Dortmund i Bayerem) drużyna z Old Trafford przegrywała.