28.01.2018, 13:23
Duży wpływ ma to w co sami wierzycie, jak się nastawisz na długie dni pod kołderką w agonii, to tak właśnie będzie. Ja sobie wmawiam, że nie mam czasu chorować i co by mnie nie brało, góra dwa dni i po kłopocie. Prawda jest taka, że jak się nie jest przemęczonym, to grypa i inne paskudztwa mnie nie ruszą. Zazwyczaj choruję jak jestem osłabiony, np. po imprezie, po wysiłku, w stresie. Warto czasami zapobiegać nim potem się leczyć. Wiadomo, kwestia organizmu i odporności. Ja wolałem zawsze wyleczyć się bez żadnych specyfików, no chyba, że jakaś gorąca herbatka z cytryną jak wyjątkowo gardło dokuczało, chociaż zdaniem ekspertów to tylko szkodzi, a dziwne, bo zawsze jest ulga.
.
