Trafiłem dziś w sieci na krótki film, który naprawdę daje do myślenia. Media społecznościowe odgrywają dużą rolę w życiu większości z nas, pokolenia młodych, którzy nie wyobrażają sobie życia bez smartfon'a, czy internetu. Wszystko jest dla ludzi, z umiarem, rzecz jasna, jednak coraz częściej można zauważyć, że młodsze osoby zatracają się w temacie dość głęboko, za głęboko. Kiedy życie w sieci i kreowanie swojego wizerunku w wirtualnej rzeczywistości staje się priorytetem, pojawia się problem, z którym możemy mieć w przyszłości jeszcze większe kłopoty. Obejrzyjcie ten spot, dość brutalnie uderza w emocje.
Myślę, że film nie pokazuje problemów, które narastają w wyniku rozwoju portali społecznościowych, a zupełnie inny problem, problem totalnej ignorancji i samouwielbienia. Trzeba odróżnić jedno od drugiego. Gdy jest wypadek ludzie piszą, "pewnie za***lał jak wściekły", "BMW i wszystko jasne", "jednego idiotę mniej", to jest problem wykształcony poza Facebookiem, to jest czysta ignorancja, brak wyobraźni i intelektu, zwykłe chamstwo. Kiedy koś publikuje informacje, o tym, że właśnie przejechał na czerwonym, a ludzie mu przyklaskują, to jest również identyczny problem ignorancja, chamstwo, brak wyobraźni. Problem całego Internetu, problem ogólny społeczeństwa, a nie jakiegoś konkretnego portalu. Tak jak piszesz, wszystko z umiarem, ale młodzi ludzie zatracają się w tym przez głupotę, brak doświadczenia, emocje, problemy i wiele innych czynników.
Obejrzyjcie sobie serial Czarne Lustro, jakoś pierwszy sezon pierwszy odcinek był o tym jak premier Wlk. Brytanii musiał przelecieć świnię publicznie, by ratować porwaną i b. popularną księżniczkę, a całość nawiązywała do portali społecznościowych i choroby jaka trawi społeczeństwo, która dla popularności zrobi wszystko, jednocześnie poruszane są inne problemy, m.in. problemy związane z opinią publiczną i jej żałosną postawą, upośledzeniem mediów, niewolnictwem wizerunku. Inne odcinki opowiadają inne historie, czasami motywy się przeplatają, ale dają do myślenia, bo poruszają istotne problemy, które w skrajnościach obnażają współczesny świat, który broni się od tego jedynie względnym umiarem, ale ostatecznie pokazuje, że i tak jesteśmy w pewnym sensie niewolnikami na własne życzenie tworząc technologie, które źle wykorzystywane przez społeczeństwo stają się trujące.