David
02.02.2011, 21:58
Data 21.02.2011 nie brzmi znajomo ? Pozwolę pokrótce wytłumaczyć o co chodzi. Jeśli mieliście możliwość obejrzenia poniedziałkowego RAW za pewne widzieliście dwukrotnie promo zapowiadające mistyczną postać w długim czarnym płaszczu wchodzącą w strugach deszczu do domu.
Jestem przekonany, że wiele z Was pomyślało o tym, że jest to Undertaker bądź co więcej nowa gwiazda World Wrestling Entertainment. Jednak znalazła się również bardzo pokaźna grupa osób, którzy siedzą troszkę dłużej w tym biznesie, twierdząc, że jest to nie kto inny jak sama legenda WcW Sting !.
Wróćmy się w czasie do 2001 roku, kiedy to WWE zrobiło inwazję na ECW/WCW, gdzie obecny prezes World Wrestling Entertainment Vince McMahon wykupił organizację World Championship Wrestling. Wiele supergwiazd WCW postanowiło przejść do organizacji WWE, jednak pojawił się jeden, ale za to bardzo potężny buntownik – Sting, który nie zasilił federacji World Wrestling Entertainment.
Na początku jednak wszystko wyglądało bardzo obiecująca, Vince McMahone prowadził intensywne rozmowy ze Stingiem. Jedną z obaw Stinga było brak zaufania co do właściciela WWE, który ten mógłby nieprawidłowo wykorzystać jego osobę. Jednak po rozmowach Sting powiedział, że on chce swoją legendę utrzymać w swój sposób bez ingerencji WWE. Steve Borden aka Sting ostatecznie nie podpisał umowy z WWE.
Jak wszyscy bardzo dobrze wiemy po pewnym czasie Sting zasilił młodą organizację jaka w tym czasie była TNA Wrestling. Borden zadebiutował w federacji 18 czerwca 2003 i z przerwami występował w niej do 2010 roku. W chwili obecnej władze Total Nonstop Action mają spore nadzieję na podpisanie nowego kontraktu ze swoją gwiazdą.
Nazwiska takie jak Kevin Nash oraz Broker T zapewne bardzo wiele Wam mówią. Obaj panowie byli ogromnymi gwiazdami WWE. Po swojej przygodzie w TNA ponownie podpisali umowy z World Wrestling Entertainment. Czyżby nastał czas powrotów z konkurencyjnej federacji? Warto zaznaczyć, że TNA również pokładało ogromne nadzieje, w tym, że uda się podpisać umowy z tymi zawodnikami. Czy ze Stingiem będzie podobnie?
Wszystko wskazuje jednak na to, że Sting postąpi dokładnie tak samo jak jego koledzy, którzy powrócili do WWE na niedzielnej gali Royal Rumble. Emerytura Stinga zbliża się wielkimi krokami, a jedynym rozdziałem w którym brakuje Stinga to rywalizacja w szeregach WWE.
Widząc promo mogliśmy zobaczyć, że Sting zadebiutowałby pod koniec lutego. Jest to najbardziej odpowiedni moment, gdyż WresleMania jest bardzo blisko. Jego debiut właśnie praktycznie miesiąc przed największą galą w roku zapewniłby mu walkę na 27 WresleManii.
Warto wspomnieć, że od kilku dobrych miesięcy Vince McMahone stara się namówić Stinga aby ten dołączył do wielkiej rodziny WWE. Chairman najpotężniejszej organizacji na świecie chciałby również wprowadzić Bordena aka Sting do Hall of Fame!. Każdy członek Hall of Fame w jakiś sposób miał bezpośredni udział w życiu WWE, to samo musiałby spotkać Stinga.
W związku z zaistniałą sytuacją po debiucie Stinga możemy się spodziewać jednej bądź dwóch walk w szeregach World Wrestling Entertainment. Jednak całokształt pracy jaki włożył w federację World Championship Wrestling, którą przejęła organizacja WWE w zupełności uprawnia go do członkostwa wśród największych.
Jak wam się wydaje, czy promo które znajdziecie poniżej dotyczy ikony jaką jest Sting? Czy chcielibyście obejrzeć starcie tytanów na WrestleManii 27 jakm bez wątpienia byłby pojedynek The Undertakera ze Stingiem? Zachęcam do dyskusji
[video=youtube]www.youtube.com/watch?v=DwmqpyEsAsw[/video]
Jestem przekonany, że wiele z Was pomyślało o tym, że jest to Undertaker bądź co więcej nowa gwiazda World Wrestling Entertainment. Jednak znalazła się również bardzo pokaźna grupa osób, którzy siedzą troszkę dłużej w tym biznesie, twierdząc, że jest to nie kto inny jak sama legenda WcW Sting !.
Wróćmy się w czasie do 2001 roku, kiedy to WWE zrobiło inwazję na ECW/WCW, gdzie obecny prezes World Wrestling Entertainment Vince McMahon wykupił organizację World Championship Wrestling. Wiele supergwiazd WCW postanowiło przejść do organizacji WWE, jednak pojawił się jeden, ale za to bardzo potężny buntownik – Sting, który nie zasilił federacji World Wrestling Entertainment.
Na początku jednak wszystko wyglądało bardzo obiecująca, Vince McMahone prowadził intensywne rozmowy ze Stingiem. Jedną z obaw Stinga było brak zaufania co do właściciela WWE, który ten mógłby nieprawidłowo wykorzystać jego osobę. Jednak po rozmowach Sting powiedział, że on chce swoją legendę utrzymać w swój sposób bez ingerencji WWE. Steve Borden aka Sting ostatecznie nie podpisał umowy z WWE.
Jak wszyscy bardzo dobrze wiemy po pewnym czasie Sting zasilił młodą organizację jaka w tym czasie była TNA Wrestling. Borden zadebiutował w federacji 18 czerwca 2003 i z przerwami występował w niej do 2010 roku. W chwili obecnej władze Total Nonstop Action mają spore nadzieję na podpisanie nowego kontraktu ze swoją gwiazdą.
Nazwiska takie jak Kevin Nash oraz Broker T zapewne bardzo wiele Wam mówią. Obaj panowie byli ogromnymi gwiazdami WWE. Po swojej przygodzie w TNA ponownie podpisali umowy z World Wrestling Entertainment. Czyżby nastał czas powrotów z konkurencyjnej federacji? Warto zaznaczyć, że TNA również pokładało ogromne nadzieje, w tym, że uda się podpisać umowy z tymi zawodnikami. Czy ze Stingiem będzie podobnie?
Wszystko wskazuje jednak na to, że Sting postąpi dokładnie tak samo jak jego koledzy, którzy powrócili do WWE na niedzielnej gali Royal Rumble. Emerytura Stinga zbliża się wielkimi krokami, a jedynym rozdziałem w którym brakuje Stinga to rywalizacja w szeregach WWE.
Widząc promo mogliśmy zobaczyć, że Sting zadebiutowałby pod koniec lutego. Jest to najbardziej odpowiedni moment, gdyż WresleMania jest bardzo blisko. Jego debiut właśnie praktycznie miesiąc przed największą galą w roku zapewniłby mu walkę na 27 WresleManii.
Warto wspomnieć, że od kilku dobrych miesięcy Vince McMahone stara się namówić Stinga aby ten dołączył do wielkiej rodziny WWE. Chairman najpotężniejszej organizacji na świecie chciałby również wprowadzić Bordena aka Sting do Hall of Fame!. Każdy członek Hall of Fame w jakiś sposób miał bezpośredni udział w życiu WWE, to samo musiałby spotkać Stinga.
W związku z zaistniałą sytuacją po debiucie Stinga możemy się spodziewać jednej bądź dwóch walk w szeregach World Wrestling Entertainment. Jednak całokształt pracy jaki włożył w federację World Championship Wrestling, którą przejęła organizacja WWE w zupełności uprawnia go do członkostwa wśród największych.
Jak wam się wydaje, czy promo które znajdziecie poniżej dotyczy ikony jaką jest Sting? Czy chcielibyście obejrzeć starcie tytanów na WrestleManii 27 jakm bez wątpienia byłby pojedynek The Undertakera ze Stingiem? Zachęcam do dyskusji
[video=youtube]www.youtube.com/watch?v=DwmqpyEsAsw[/video]