Chciałbym się dowiedzieć czy jazda samochodem przy temperaturze powietrza około 25'c-30'c na zimowych oponach może być niebezpieczna ?
Proszę o uzasadnienia
Tak ale nie wiem dlaczego
Tak:
Opony zimowe latem
Największą wadę opon zimowych w lecie, w porównaniu z letnim ogumieniem, stanowi dłuższa droga hamowania i wcześniejszy aquaplaning. O ile ten drugi aspekt to głównie następstwo różnicy w głębokości bieżnika, to różnicy w drodze hamowania pominąć nie można. Jak podaje ADAC, droga hamowania ze 100 km/h do zatrzymania na oponach zimowych bywa nawet o 16 m dłuższa niż na oponach letnich, a prędkość na "zimówkach" w miejscu zatrzymania się pojazdu na letnim ogumieniu jest przy tym wystarczająca do zabicia pieszego albo zdemolowania samochodu z przodu. Szkoda, że ADAC nie podaje różnicy długości drogi hamowania dla opon zimowych z 4-milimetrowym bieżnikiem, która w innym teście była na suchej nawierzchni wyraźniej krótsza niż w przypadku nowego ogumienia zimowego.
Kolejna istotna wada "zimówek" to większe zużycie bieżnika, wynikające ze stosowania bardziej miękkich mieszanek gumy, zapewniających lepsze właściwości jezdne w niskich temperaturach, ale szybciej "ścierających się" na gorącej jezdni. Większe zużycie bieżnika oznacza na ogół większe zużycie paliwa, a różnica będzie tym większa im bardziej dynamicznie ktoś jeździ.
Żródło
(31.05.2011, 16:10)Szymon napisał(a): [ -> ]Chciałbym się dowiedzieć czy jazda samochodem przy temperaturze powietrza około 25'c-30'c na zimowych oponach może być niebezpieczna ?
Proszę o uzasadnienia
W ubiegłym roku jeździłem cały rok na zimówkach również w lato przy prawie 40 stopniach.
W praktyce, zależy jakie te zimówki masz. Jeżeli guma jest naprawdę miękka, przy
normalnym wchodzeniu w zakręty, będą Ci piszczały jakbyś jechał z piskiem opon.
Przy średniej miękkości da się jeździć, jednak szybciej się zużywają.
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo podczas normalnej jazdy, ja nie zauważyłem
szczególnych różnic.
Oczywiście jeżeli zaczniemy bawić się w testy to na pewno zimówki wypadną kiepsko.
Ja piszę na podstawie swoich własnych doświadczeń.
W 2010 roku jeździłem dużym kombi Oplem Omegą B i nie narzekałem.
Przy bardzo ostrym hamowaniu, będziesz miał faktycznie nieco dłuższą drogę do
przebycia zanim się całkiem zatrzymasz.
Znacznie gorsze jest jeżdżenie na letnich oponach w zimie niż na zimowych w lato.
To również przerabiałem. Masakra...
Zimówki są za miękkie na ciepłe i wręcz gorące dni.
Bieżnik jest wykonany specjalnie do jazdy na suchej, mokrej, oblodzonej lub ośnieżonej nawierzchni.
Nie ma mowy o jeździe po rozgrzanym asfalcie chyba że lubisz jazdę w stylu drift to proszę bardzo.
Efekt jazdy na zimówkach jest inny latem i inny zimą - no chyba że ktoś nie ma czucia i nie odczuwa różnic przy ruszaniu, skręcaniu czy zawracaniu nie mówiąc o gwałtownym i natychmiastowym hamowaniu.
Bardzo łatwo można usłyszeć jazdę na zimówkach - efekt dźwiękowy jest jak jazda po wodzie.
Rozgrzany, tani i lepki polski asfalt działa jak taśma klejąca na oponę zimową.
Droga hamowania na zimówce jest dłuższa gdyż taka opona w lecie jest bardziej miękka i przez to łatwiej się zdziera.
Ja w oplu corsie mam jeszcze zimówki i powiem, że na zakrętach przy większej prędkości można odczuć delikatną podsterowność... Na szczęście rzadko siadam do tego auta
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi