Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Thermomix - robot wielofunkcyjny do kuchni
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: R031-cebeebc.jpg]

Witajcie.

Jakiś czas temu moja znajoma (współlokatorka) kupiła sobie urządzenie
o nazwie Thermomix. To urządzenie jest wielofunkcyjne.

Można w nim kroić, siekać, gotować, mieszać, robić ciasto, robić soki.
Potrafi zrobić miazgę prawie ze wszystkiego co do niego wrzucisz.

Osobiście nie kupiłbym tego cacka, ale moja znajoma się skusiła.
I co się okazuje? - stoi i nikt tego prawie nie używa. Od czasu do
czasu zrobię w niej zupę kremową. Lub pokroję w nim jakieś warzywa.

Uwaga!
Cena tego cacka to prawie 4 000 złotych.

Niby jego cena równoważy się z jego wielofunkcyjnością.
No właśnie, ale czy warto wywalić aż 4 000 złotych na coś
co potem będzie zbierać kurz?

Warto czasem się zastanowić.

Przyznam się również, że byłem na szkoleniu dla przedstawicieli
tegoż urządzenia, ponieważ chciałem to sprzedawać
(500 złotych prowizji od urządzenia). Jednak zrezygnowałem
po pierwszym dniu szkolenia.
Dlaczego? - jest kilka powodów:
- metody manipulacji jakimi przyszłoby mi się posługiwać
- wszelkie koszty (prezentacje, telemarketing, podróż do klienta) ponosi przedstawiciel (prezenter)
- kilka innych, o których nie mogę napisać.

tonyviroos

Hehe, koszta zakupu u namolnego przedstawiciela prawie 4000 zł, koszt zakupu tego urządzenia w USA to 500 zł z przesyłką do polski (znajomy identyczny bajer kupił przez internet z USA).
I jest to dokładnie ten sam produkt, jedyna różnica to nazwa (termoflex czy jakoś tak), te urządzenia są również sprzedawane w Amerykańskim "mango" i nawet kupując w "USMango" wychodzi taniej niż w Polsce.
Prosta kalkulacja: 4000zł płaci klient za zakup towaru, 500zł zakup i przesyłka z USA, 500zł dla przedstawiciela
4000-500-500=3000 zł zysku netto (no może trochę mniej bo trzeba odliczyć koszty magazynowania, szkolenia itp)

Zresztą mogę podawać setki takich przykładów gdzie kupując u "domokrążców" i w telewizyjnych marketach przepłacamy kilkunastokrotnie za towar który można kupić w sieci lub innym sklepie.
Jeżeli kupisz Thermomix za granicą to nie wiem co z gwarancją.
Kupując to urządzenie u prezentera masz dostęp do serwisu, który
za darmo naprawi usterkę nie spowodowaną z winy użytkownika.

Ciekawe jak to wygląda w praktyce?

tonyviroos

Kupując za granicą można wykupić sobie gwarancję na to urządzenie na Europę (20USD) i masz gwarancję wszędzie.
U prezentera masz gwarancję na darmową naprawę jeśli usterka nie jest z winy użytkownika, w praktyce zawsze wina jest po stronie użytkownika.
Znajoma raz się dała naciągnąć na podobny zakup i kiedy przyszło do reklamacji to okazało się że wina była jej i gwarancji nie uznali, o ile pamiętam to spalił się silnik i powiedzieli że silnik się spalił bo nieumiejętnie korzystała z urządzenia.
Ja osobiście odradzam każdemu kupowanie czegokolwiek w "mango" i u "przedstawicieli", jedni i drudzy to naciągacze którzy sprzedają towar ogólnodostępny, jedynie zmieniają jego nazwę i twierdzą że to jedyny taki towar na rynku.
tonyviroos napisał(a):Zresztą mogę podawać setki takich przykładów gdzie kupując u "domokrążców" i w telewizyjnych marketach przepłacamy kilkunastokrotnie za towar który można kupić w sieci lub innym sklepie.

Dokładnie się z tym zgadzam. Taka jest prawda.
Przerabiałem to samo w kilku innych firmach zajmujących się sprzedażą bezpośrednią.
Najbardziej podobały mi się szkolenia ze sprzedaży "dizajnerskich" lampek.
Kupi Pan jedną za 80zł, drugą dostanie Pan gratis!!! Tylko teraz ponieważ jeszcze nie ma tego na rynku,
producent w ten sposób promuje swoje produkty!
Nie będzie już takiej okazji po oficjalnym wprowadzeniu produktu na rynek.


Bzdura jakich mało.

Jedna lampa kosztowała 40zł, ale Klient o tym nie wiedział. "Leciał" na drugą gratis! :D
Taki to niestety mamy marketing domokrążców...
Hah to ja byłem świadkiem jak doświadczony przedstawiciel (50-65 lat)
radził jak sprzedać urządzenie jeszcze przed podwyżką.
To było w momencie podnoszenia Vatu.

Chwyt polegał na tym, że niezdecydowanych klientów
straszyło się podwyżką ceny thermomixa w związku
z nadchodzącą podwyżką stawki VAT. Sęk w tym, iż klient
często nie wiedział, że wysokość podwyżki wynosi zaledwie ~40 złotych.