To pan zamieszał, sam nie wiem czy to krytyka czy nie
Zdaje sobie sprawę ze mój wiek należy do kategorii „młodej” czyli za mało na dojrzałość, za dużo na dzieciaka. Do prawdziwej wiedzy i szeroko pojętej mądrości życiowej brakuje mi jeszcze co najmniej czterdziestu lat. Urodziłem się na koniec roku '90 , czyli także na koniec PRLu – nie wiem jak to jest żyć w takiej huśtawce ustrojów, ale dokształcam się w tym temacie, czytając opisy ludzi którzy żyli w tych okresach, wspierając zdobyta wiedzę opowieściami rodzinnymi (głównie babci-1920).
Ze swojej strony mam nadzieje ze dożyję kilku zmian w kraju, chociaż liczę ze nie tak gwałtownych jak za „Waszych” czasów.
Mam na swoim koncie kilka podroży, byłem na wyspach, i u naszych najbliższych sąsiadów, chociaż przyznaje ze trzeba przeżyć w kraju co najmniej kilka lat żeby wyrobić sobie poglądy na sprawy społeczne za granica.
Wg mnie to źle ze zachowujesz swoje poglądy „dla siebie” - warto o takich sprawach dyskutować, może odkryje się coś nowego, zmieni pogląd na niektóre sprawy? Oczywiście patrze na ta sprawę z perspektywy osoby młodej, moje poglądy są dopiero w trakcie „formowania” w każdej chwili dochodzi do nich coś nowego, lub rewiduje stare.
Narzekanie na „wszystko i nic” faktycznie nie ma sensu, ale narzekanie na konkretne sprawy i ich aspekty już jak najbardziej.
Także będę zasuwał na wybory, chociaż biorąc pod uwagę ostatnie (2mln nieważnych głosów, naprawdę mam uwierzyć ze tyle osób nie wie gdzie postawić krzyżyk?) zastanawiam się czy coś to zmieni.
Nigdy nie twierdziłem ze ktoś wypleni piractwo, już wcześniej powiedziane było ze to „walka z wiatrakami” - co nie zmienia faktu ze demokratyczno-lewicowe rządy uwielbiają z góry przegrane walki.
Fakt, te przykłady tez tego nie wyplenia, jednak już u nas przebąkiwali o interfejsie... Chodzi o to ze pod pretekstem walki z piractwem, ustawia nam na sieci coś zupełnie innego. W ChRL interfejs służy do „odsysania” nienawistnych władzy tematów. Z kolei guzik podałem już tak na odwal się, bo ma zupełnie inne zastosowanie – w teorii klikniecie tego guzika robi „bziuuum” i internet jest wyłączony, ma to być zabezpieczenie przed hackersko-terrorystycznym atakiem. Chciałbym się dowiedzieć na jakiej zasadzie (jak wyłączyć coś co jest wszędzie?), ale skurczybyki się tym nie chwalą.
Jednak tak dla interfejsu, tak i dla guzika, można znaleźć masę zastosowań „alternatywnych” co mi się nie bardzo podoba. Podtrzymuje ze w końcu zachcą bardziej lub mniej kontrolować internet, a to będzie zamach... Na co? Na wolność słowa? Na wolność jednostki? Na coś jeszcze co mi nie przychodzi do głowy? Może na wszystko, może na nic – to pokaże czas.
Osiągnąć „kompromis” to mogą ludzie prywatnie. Politycy ostatnio są chorągiewkami - raz wiatr zawieje w te stronę, raz w te – byleby iść z wiatrem czyli wyborcami (czyli większością). Gdy przychodzi co do czego (kryzys, wojna, albo nawet święty spokój w kraju, co pokazały Niemcy) większość idzie za radykalistami, a tacy nie znają słowa „kompromis”.