Jakie macie sny? O czym marzycie? Co najczęściej wam się śni, czy jest to dobra rzecz, a może zła? Budzisz się i czar prysł.

Ostatnio mi się sniło coś takiego:
W kościele jestem ministrantem w śnie też byłem, lecz gdy zakładałem komże zaczynała lecieć mi krew z nosa. Więc służyłem bez niej, następnego dnia była msza na cmentarzu tylko przed nią wszystkie dary potrąciłem :
Kielich,Woda,Wino Itp.
Przejechał samochód przyszedł brat (tak się zwracamy do ksieży)
I zobaczył co się stało wtedy przyniósł nowe dary ale nie pamiętam co z nimi się stało zważywszy że coś się dzieje zawiózł nas do klasztoru. Mi zaczęła ponownie lecieć krew z nosa i ustaliliśmy że to szatan.
Obudziłem się i koniec.
Ja nie wiem czemu, ale każdy mój sen kończy się budzikiem, dzwonkiem, który widzę we śnie, a po chwili się budzę i muszę wstać wyłączyć budzik

Mój najbardziej
„odjechany” sen był niesamowity

Śniło mi się, że znów mamy okupowaną Polskę przez hitlerowców… Na ulicach niemieccy żołnierze zbierali ludzi przy bramach bloków mieszkaniowych i wywozili ich na białych słoniach do mojej szkoły podstawowej

Chodziłem po pustych korytarzach szkoły i przez okno widziałem Niemca z psem (patrol). Chciałem wyjść tylnym wyjściem. Wyszedłem… klika metrów za tym Niemcem

Pies się odwrócił i zaczął szczekać więc zwiałem z powrotem do szkoły. Postanowiłem wyjść głównym wejściem do szkoły. Gdy otworzyłem drzwi wejściowe zobaczyłem coś jakby strzeżony parking samochodowy tyle, że nie było w nim samochodów lecz klęczący Niemcy z karabinami po lewej i prawej stronie. Za to na końcu tego niby parkingu były barierki, a za nimi polscy żołnierze z karabinami. Aby być wolnym należało przebiegnąć przez środek „parkingu” między Niemcami, którzy zaczęli strzelać i dobiec do barierek polskich żołnierzy. Wtedy było się uratowanym… i uratowałem się

Obudziłem się cały spocony

Lol… Tego zwariowanego snu nigdy nie zapomnę
To ja miałem ciekawy sen. Śniło mi się,że poszedłem na ryby i w różnych miejscach był inny kolor wody..
Pamiętam, jak z czerwonej wody wyłonił się diabeł, pamiętam ,że nci mi nie zrobił,ale bałem się go we śnie.
Nie pamiętam co dalej było.
Najciekawszy to miałem 2 lata temu może ponad, pamiętam go ponieważ był dosyć ciekawy.
Kosiłem trawę z dziadkiem kosą pomagałem mu wozić ją do krów, dziadek miał dużego psa we śnie i podszedłem do niego, a pies i zaczął mnie gryźć za nogę
ja krzyczałem dziadkowi by mi pomógł a on przechodził obok mnie i nie zwracał na mnie uwagi.Najgorsze co w tym śnie było, to to,że zjadł mi nogi i ja to widziałem

I zaczął wyrywać mi ręce na szczęście w tym momencie się obudziłem.Możecie mi nie wierzyć,ale miałem różne porąbane sny...
A mi ostatnio śni się okolica mojego domu w okresie letnim, oczywiście postacie z tych snów to kosmici i moja rodzina

Mi to prawie co noc się śni, że spadam z balkonu mojego domu

jak spadnę to się budzę

Sny są wspaniałe ale tylko te dobre

choć są tacy co lubią lekki dreszczyk emocji

A ja ponad dwa lata nie pamiętałam swoich snów... to tak jakby ich nie mieć....
Ostatnimi czasy pamiętam, ale śnią mi się dwa sny tylko na przemian:
1. mój wykładowca z uczelni jak prowadzi wykład. Nie widzę go jednak "normalnie" tylko czubek głowy jak z lotu ptaka i budzę się z poczuciem, że nie rozumiem o czym mówi i nie zdam egzaminu.
2. spadam z jakiegoś budynku. Spadam.. spadam.. spadam w czarną dziurę .... i się budzę ....
Tutaj zbyt wiele nie napiszę.
Snów to praktycznie nie mam... lub jeżeli mam to o nich nie pamiętam.
A tutaj o nawracającym się śnie Mariusza.