26.11.2011, 22:42
Stron: 1 2
27.11.2011, 09:42
Ja (kilka lat temu - w sumie nie tak dawno ) bawiłem się w:
- Chowanego
- Ganianego
- Podchody
- Lunatyka
- Chowanego
- Ganianego
- Podchody
- Lunatyka
27.11.2011, 22:10
Lunatyka? Pierwsze słyszę
A ja bawiłem się nawet jeszcze nieraz z kolegami idziemy a osiedle i bawimy sie z 13-14 latkami
A tak to się bawiłem w
-stop ziemia
-Chowanego zaklepanego
-Chowany ganiany
-I wymyslilismy 2 zabawy w 1 nie bawiłem się ze 4 lata
-Celtik jestes wojownikiem lub magiem latasz z kijem i walisz we wszystko co się da
-Idziemy na taki drewniany duży plan i 1 osoba ma piłkę nie może wchodzić na drewno i rzuca resztę osób które nie mogą zchodzić z drewna.
A ja bawiłem się nawet jeszcze nieraz z kolegami idziemy a osiedle i bawimy sie z 13-14 latkami
A tak to się bawiłem w
-stop ziemia
-Chowanego zaklepanego
-Chowany ganiany
-I wymyslilismy 2 zabawy w 1 nie bawiłem się ze 4 lata
-Celtik jestes wojownikiem lub magiem latasz z kijem i walisz we wszystko co się da
-Idziemy na taki drewniany duży plan i 1 osoba ma piłkę nie może wchodzić na drewno i rzuca resztę osób które nie mogą zchodzić z drewna.
28.11.2011, 14:52
Zaxer napisał(a):Lunatyka? Pierwsze słyszę
minimum 3 osoby. 2 są na trzepaku a trzeci ma zawiązane oczy i stoi na ziemi kilka metrów od trzepaka. Po odliczeniu do iluś tam idzie w stronę trzepaka. Jak już dojdzie musi złapać kogoś i zgadnąć, kto to. Można chodzić po ziemi, ale jak "lunatyk" wyczuje, że ktoś jest na ziemi i powie np. "Ziemia płonie" i natychmiast odsłania oczy i jak zobaczy kogoś na ziemi to on jest lunatykiem, a jeżeli nikogo nie będzie na ziemi wraca do punktu startu i od nowa musi odliczać i dotrzeć do trzepaka
28.11.2011, 16:02
Fajnie jest powspominać:
W chowanego.
W berka (to chyba coś podobnego do ganianego).
Podchody.
Palant (wersja z kijkami - koło o średnicy 2-3 metry, stojący w kole dłuższym kijem wybija mniejszy, stojący na zewnątrz (po każdym wybiciu) starają się trafić małym kijkiem w koło, w przypadku celnego trafienia następuje zmiana stojącego w kole.
Podwórkowa (podwórko o wym. 20x15 m między budynkami: frontowym i oficyną) piłka nożna połączona z kilkukrotnym wybiciem szyb okiennych (szczególnie tych na parterze) w ciągu tygodnia.
Wspomnę jeszcze o zabawach żłobkowo-przedszkolnych: kółko graniaste, stary niedźwiedź mocno śpi ... było tego trochę.
W chowanego.
W berka (to chyba coś podobnego do ganianego).
Podchody.
Palant (wersja z kijkami - koło o średnicy 2-3 metry, stojący w kole dłuższym kijem wybija mniejszy, stojący na zewnątrz (po każdym wybiciu) starają się trafić małym kijkiem w koło, w przypadku celnego trafienia następuje zmiana stojącego w kole.
Podwórkowa (podwórko o wym. 20x15 m między budynkami: frontowym i oficyną) piłka nożna połączona z kilkukrotnym wybiciem szyb okiennych (szczególnie tych na parterze) w ciągu tygodnia.
Wspomnę jeszcze o zabawach żłobkowo-przedszkolnych: kółko graniaste, stary niedźwiedź mocno śpi ... było tego trochę.
tungar
28.11.2011, 16:12
Ja to najbardziej lubiłem się bawić w doktora, no i oczywiście piłka we wszystkich odmianach.
28.11.2011, 18:49
Doktora z koleżankami?
Szymon to bardzo podobne do stop ziemi tylko w stop ziemi możemy stać na wszystkim poza ziemią
Szymon to bardzo podobne do stop ziemi tylko w stop ziemi możemy stać na wszystkim poza ziemią
28.11.2011, 20:56
W młodszym wieku zawsze z kumplami bawiliśmy się w policjanta i złodzieja (nazwe wymyśliliśmy sami )
Polegało to na byciu policjantem lub złodziejem. Policjant ganiał złodzieja i łapał. Gdy zostali schwytani wszyscy złodzieje role się odwracały
Pamiętam że ganialiśmy się kilometrami i dosyć trudno było złapac taką osobę
Zaczynaliśmy się bawić od 9 rano a kończyliśmy o 12 w nocy
Całe wakacje to była jedna wielka zabawa a teraz już brak pomysłów na cokolwiek.
Fajnie tak powspominać dziecięce lata
Polegało to na byciu policjantem lub złodziejem. Policjant ganiał złodzieja i łapał. Gdy zostali schwytani wszyscy złodzieje role się odwracały
Pamiętam że ganialiśmy się kilometrami i dosyć trudno było złapac taką osobę
Zaczynaliśmy się bawić od 9 rano a kończyliśmy o 12 w nocy
Całe wakacje to była jedna wielka zabawa a teraz już brak pomysłów na cokolwiek.
Fajnie tak powspominać dziecięce lata
28.11.2011, 21:00
A ja jako mała dziewczynka głównie bawiłam się w dom i sklep, za ''pieniądze i produkty spożywcze'' służyły nam liście. Do dzisiaj na ścianie bloku mojej babci jest napis: SKLEP. Zawsze mi się ciepło na sercu robi kiedy to widzę
30.11.2011, 16:26
Podchody super zabawa nie tylko w swojej grupie wiekowej, czasami młodsi byli sprytniejsi od starszych
Stron: 1 2