Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Gry i zabawy z młodych lat - wspomnienia !
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2

Karol

[Obrazek: 132182881_rpsahps.jpg]

Wspominamy , rozmawiamy i porównujemy nasze gry i zabawy z dzieciństwa.
Ja (kilka lat temu - w sumie nie tak dawno :D) bawiłem się w:

- Chowanego
- Ganianego
- Podchody
- Lunatyka

:D
Lunatyka? Pierwsze słyszę
A ja bawiłem się nawet jeszcze nieraz z kolegami idziemy a osiedle i bawimy sie z 13-14 latkami
A tak to się bawiłem w
-stop ziemia
-Chowanego zaklepanego
-Chowany ganiany
-I wymyslilismy 2 zabawy w 1 nie bawiłem się ze 4 lata:)
-Celtik jestes wojownikiem lub magiem latasz z kijem i walisz we wszystko co się da:P
-Idziemy na taki drewniany duży plan i 1 osoba ma piłkę nie może wchodzić na drewno i rzuca resztę osób które nie mogą zchodzić z drewna.

Zaxer napisał(a):Lunatyka? Pierwsze słyszę


minimum 3 osoby. 2 są na trzepaku a trzeci ma zawiązane oczy i stoi na ziemi kilka metrów od trzepaka. Po odliczeniu do iluś tam idzie w stronę trzepaka. Jak już dojdzie musi złapać kogoś i zgadnąć, kto to. Można chodzić po ziemi, ale jak "lunatyk" wyczuje, że ktoś jest na ziemi i powie np. "Ziemia płonie" i natychmiast odsłania oczy i jak zobaczy kogoś na ziemi to on jest lunatykiem, a jeżeli nikogo nie będzie na ziemi wraca do punktu startu i od nowa musi odliczać i dotrzeć do trzepaka :D
Fajnie jest powspominać:

W chowanego.
W berka (to chyba coś podobnego do ganianego).
Podchody.
Palant (wersja z kijkami - koło o średnicy 2-3 metry, stojący w kole dłuższym kijem wybija mniejszy, stojący na zewnątrz (po każdym wybiciu) starają się trafić małym kijkiem w koło, w przypadku celnego trafienia następuje zmiana stojącego w kole.
Podwórkowa (podwórko o wym. 20x15 m między budynkami: frontowym i oficyną) piłka nożna połączona z kilkukrotnym wybiciem szyb okiennych (szczególnie tych na parterze) w ciągu tygodnia. ;)
Wspomnę jeszcze o zabawach żłobkowo-przedszkolnych: kółko graniaste, stary niedźwiedź mocno śpi ... było tego trochę.

tungar

Ja to najbardziej lubiłem się bawić w doktora, no i oczywiście piłka we wszystkich odmianach.
Doktora z koleżankami?:P
Szymon to bardzo podobne do stop ziemi tylko w stop ziemi możemy stać na wszystkim poza ziemią:)
W młodszym wieku zawsze z kumplami bawiliśmy się w policjanta i złodzieja (nazwe wymyśliliśmy sami :D)
Polegało to na byciu policjantem lub złodziejem. Policjant ganiał złodzieja i łapał. Gdy zostali schwytani wszyscy złodzieje role się odwracały :)
Pamiętam że ganialiśmy się kilometrami i dosyć trudno było złapac taką osobę :)
Zaczynaliśmy się bawić od 9 rano a kończyliśmy o 12 w nocy :D
Całe wakacje to była jedna wielka zabawa a teraz już brak pomysłów na cokolwiek.
Fajnie tak powspominać dziecięce lata :)
A ja jako mała dziewczynka głównie bawiłam się w dom i sklep, za ''pieniądze i produkty spożywcze'' służyły nam liście. Do dzisiaj na ścianie bloku mojej babci jest napis: SKLEP. Zawsze mi się ciepło na sercu robi kiedy to widzę:)
Podchody super zabawa nie tylko w swojej grupie wiekowej, czasami młodsi byli sprytniejsi od starszych :D
Stron: 1 2