Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Wasze przeżycia po marihuanie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Drodzy forumowicze,
Myślę że każdy z was tego próbował i jakieś przeżycia z marihuaną ma za sobą.
Może śmieszne lub te mniej ale na pewno jakieś są:)
Chciałbym abyście tutaj opisali te sytuacje kiedy mieliście okazję zapalić samemu/samej lub z paczką przyjaciół;)
Jakie były wasze przeżycia? Co czuliście po zapaleniu? Gdy byliście już porządnie "zjarani" inni robili Was w balona? Było extra czy też tego żałujesz?

Proszę o podzielenie się z nami własną historią tym narkotykiem ;)
Nicholas napisał(a):Myślę że każdy z was tego próbował

Z tym fragmentem się nie zgodzę :D
(11.12.2011, 00:07)Szymon napisał(a): [ -> ]Z tym fragmentem się nie zgodzę :D

Cóż... bywa i tak;)
Nicholas napisał(a):Myślę że każdy z was tego próbował i jakieś przeżycia z marihuaną ma za sobą.
Bardzo bym chciał coś ciekawego tutaj napisać ale niestety nie dam rady.
Nie próbowałem marihuany.
Ciekaw jestem czy ktoś się do tego przyzna tak samo jak w wątku Czy się masturbujecie?
Baronie akurat w tej sytuacji nie ma do czego się przyznawać.
Odważy? A jakiej odwagi tutaj trzeba?

Wychodzi na to, że pierwsza "odważna" musi być kobieta ;).

Było to wieki wieki temu więc dużo nie pamiętam:

1. raz - w 1999 chyba na przestanku Woodstock. Dopadła mnie tak zwana śmiechawa. Zaczęła się gdzieś pod wieczór skończyła o czwartej nad ranem. Wszyscy chcieli spać ale dzięki mnie nikt nie mógł. Wywalili mnie z namiotu. Więc sobie usiadłam przed i dalej w śmiech. Jakiś gościu nie mogąc już znieść mojego głośnego i upierdliwego śmiechu rzucił we mnie butem co nie było przyjemne bo był to glan.
2. raz paliłam z paczka przyjaciół a że było to gdzieś na jakimś festynie typu "inwazja mocy" były tam sprzedawane balony dla dzieci z helem. Więc kupowaliśmy te balony, wdychaliśmy hel (nie muszę chyba mówić co robi hel z głosem?). I tak noc upłynęła nam na nabijaniu się .... Nic specjalnego
3. raz było gdzieś na koncercie rockowym. Ale nie wiem co to był za towar i skąd bo to był najgorszy wieczór mojego życia. Załapałam tak zwanego kompletnego doła i poszłam spać....

Ot tyle .... Nic specjalnego. Inaczej jest po haszu ale to już zupełnie inna historia odbiegająca od tematu .... ;)

Kucharek

A co tu ukrywać, lubię zapalić a szczególnie w dobrym towarzystwie. Odczucia po tym mam zajefajne, jeszcze mnie nie zmuliło palenie, mam wtedy szersze spojrzenie na świat a brechawe jeszcze lepszą niż zwykle, a jestem z natury człowiekiem wesołym. Lubię powkręcać kolegów po tym, a widziałem już różne reakcje po MJ\, jedne zajefajne drugie mniej, lecz nie mam nic przeciwko by czasami zakwitła taka mała tęcza w naszym szarym i przyziemnym życiu.
Nicholas napisał(a):Myślę że każdy z was tego próbował i jakieś przeżycia z marihuaną ma za sobą.

Trochę niefortunne sformułowanie.

kubi120

(11.12.2011, 00:07)Szymon napisał(a): [ -> ]Z tym fragmentem się nie zgodzę :D
Ja też :D
Stron: 1 2