Odjechani.com.pl

Niedawno pisałem, że potwierdzono powstanie drugiej części Niezniszczalnych... nadeszła pora, aby zaprezentować trailer.



Opis:
Ekipa "Niezniszczalnych" powraca i tym razem sprawa jest osobista! Kiedy serce i dusza ekipy Tool (Mickey Rourke) zostaje brutalnie zabity podczas misji, jego kamraci postanawiają go pomścić. Nie tylko oni pragną krwi, Fiona piękna i dzika córka Toola też pragnie zemsty. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy Fiona zostaje schwytana przez groźnego dyktatora, który planuje także zniszczyć ruch oporu. Teraz Barney (Sylvester Stallone) i jego ekipa muszą zaryzykować wszystko żeby ocalić ją i ludzkość.

Data Premiery:
17 sierpnia 2012

Trailer:


Jak zdążyliście zauważyć albo dopiero zdążycie trailer pokazuje tylko głównych bohaterów, którzy wystąpią w filmie. Jest do pierwszy trailer, więc jeśli pojawią się kolejne to je tutaj umieszczę. W The Expendables 2 pojawi się także Jet Li, który miał w "dwójce" nie wystąpić.

Mi się nie podobało ;/

dawkop8 napisał(a):Mi się nie podobało ;/

To bardzo ciekawe, że Ci się nie podobało skoro premiera jest dopiero 12 sierpnia bieżącego roku.

Pierwsza cześć podobała mi się Z wielka chęcią obejrzę drugą część.

Wypuszczono kolejny trailer drugiej części Niezniszczalnych.

O to i on:

24 sierpnia była premiera. Wybrałem się na ten film do kina.
Byłem pod wrażeniem wszystkich efektów specjalnych. Film dla
fanów starego, dobrego kina lat 80. Wyśmienita obsada. Humor,
który czasami rozbawiał do łez. Fabuła - ok. Jak zwykle, mieli ocalić
świat.

A co Wy myślicie o tym filmie? Ktoś był? Oglądał?

A wiadomo kiedy będzie premiera w Sieci ?

---

(24.02.2012, 22:07)dawkop8 napisał(a): [ -> ]Mi się nie podobało ;/

Trailler chyba ci się nie podobał ... Bo film dopiero wyszedł .

Miał ktoś okazje zobaczyć film? Warto iść do kina?

Dla mnie to bomba...jeszcze takiego filmu nie widziałem

Dobry film, nie rozumiem jak niektórzy mogą narzekać na brak fabuły, durne dialogi i nieprawdopodobne wydarzenia w filmie, w którym o to właśnie chodzi. To tak jak narzekać, że komedia jest za mało poważna...