Ona:
"Nie pocałuję go pierwsza, pomyśli, że jestem łatwa".
On:
"Nie pocałuję jej pierwszy, będzie wyglądało, że spieszy mi się do łóżka".
Jakie zdanie mamy my w tej historii?
Żeby się wypowiedzieć nawet nie potrzebuje tego zdjęcia, które nie działa
No więc tak: Albo masz jaja, albo ich nie masz. To się tyczy wszystkich, zarówno kobie jak i mężczyzn. I tu nie chodzi już o takie czysto fizyczne jaja, tylko o stan umysłu. Ktoś kiedyś powiedział mądre słowa:
Cytat:Lepiej żałować za to, co się uczyniło, niż żałować tego, na co się nie miało odwagi.
Prawda stara jak świat i adekwatna w każdej sytuacji. Czasami trudno zdecydować się na jakiś wybór, czekamy, aż druga strona uczyni pierwszy krok i mamy kilka możliwych wariantów:
a) pocałujemy przysłowiową klamkę, bo ten ktoś nie zrobi nic i mamy sytuację tzw. "palec w nocniku"
b) obrót sprawy nam się nie spodoba (w końcu wybór nie należał do nas)
c) niby dobrze wyszło, ale plujemy sobie w brodę, dlaczego to nie my podjęliśmy tą wiekopomną decyzję
I teraz morał:
Choćbyś miał dostać po tyłku, to przecież od tego nie umrzesz, a satysfakcja z własnych wyborów będzie najlepszym środkiem znieczulającym na stłuczoną tylną część ciała, tzn. pośladki obite (coś jakoś dzisiaj mam specyficzny tok myślowy - wybaczcie
).
Co z tego, że istnieje prawdopodobieństwo, że druga strona coś tam sobie o nas pomyśli, przecież się od tego nie umiera, ani w ciąże nie zachodzi. Niech myślą co chcą, a Ty i tak rób swoje. Do przodu i zawsze z wiarą, że ten konkretny wybór będzie tym właściwym.
Zgadzam się z koleżanką
Ja jestem zdania, ze to facet całuje pierwszy. Kiedyś się z tym ociągałem i czekałem na odpowiednią chwilę kiedy to miałem już pewność odczytując mowę ciała kobiety i rozumiejąc dobrze język flirtu. Większych problemów nie miałem, jednak zdziwiło mnie później, że będąc z doświadczeniem coraz to „odważniejszy” w tej kwestii, okazało się, że tak naprawdę pocałować dziewczynę można zadziwiająco szybko
Co najlepsze, robi to duże wrażenie na kobiecie. Nawet jeśli się zdarzy, że niestety nie wypali, ona odsunie się, to nic takiego
To często w pełni zrozumiałe (nie chce wyjść na łatwą). Wystarczy zachować wtedy opanowanie, pewność siebie i totalne niewzruszenie… Jakby nic się nie stało, a kolejne podejście po kilku minutach będzie już udane
Nigdy, przenigdy nie przepraszać za to dziewczyny no i oczywiście nie pytać jej czy możecie to zrobić… To jest straszne chłopaki
Dla kobiet pocałunek nie jest czymś tak zobowiązującym jak dla facetów. One całują się często i nie traktują tego aż tak poważnie jak my… Rzecz w pełni normalna
Morał prosty, całować szybko! Pokazać że ma się jaja i charakter!
PS. Taka mała wskazówka... Nie pchajcie od razu jęzora na chama... To nie jest fajne i psuje efekt stopniowego budowania napięcia. Dobry pocałunek zaczyna się bardzo delikatnie, dochodzi do punktu krytycznego, ale nie najwyższego i musi zostać przerwany przez mężczyznę, aby pozostawić niedosyt. Nie wolno dopuścić do tego aby intensywność osiągnęła szczyt, czy nie daj Boże zaczęła spadać po nim. To tyle
Do faceta powinien należeć pierwszy krok, a kobieta zdecyduje na co mu pozwoli ;P
Zgadzam się z Vilandrą, kto ma jaja ten działa....a czasami jest tak, że kobieta ma większe
Uwielbiam flirtować i "zdobywać" faceta. Ten dreszczyk emocji podczas przekraczania kolejnych granic...czysta rozkosz. Często to ja "kradnę" pierwszy całus i tu zgadzam się z Buhayem - lepiej pozostawić niedosyt
Wiem, że w naszej kulturze przyjęło się, że jak kobieta lubi seks i od niego nie stroni to łatwa a każdy mężczyzna poleci na każdą co daje i na drzewo nie ucieka, ale nie ma nic bardziej błędnego, obrażającego i poniżającego jak stereotypy
Najważniejsze by wszystko działo się w atmosferze wzajemnego szacunku i nikogo nie krzywdziło.
Moim zdaniem mężczyzna powinien się starać, a kobieta tylko mu się oddawać.
Uważam, że starać to się powinny obie strony, a oddawało to sie kiedyś butelki do skupu
Słowo "oddawać się" ma dla mnie negatywny przekaz bo kojarzy mi sie z poddaństwem i bezwolnością;p