U mnie to było... hmm jakieś 100 lat temu
Oczywiście jak wszyscy z mojego rocznika trzeba było coś wykombinować, aby nie
pójść do wojska. Za moich czasów głośno też było o falach itp zachowaniach.
Poza tym miałem już dziewczynę i nie chciałem zostawić tej piękności samej dla
innych potencjalnych chętnych
Pamiętam, że miałem jednego kolegę, który był w wojsku, a jak wracał na
przepustkach to normalnie wył, że nie chce tam wracać.
Przyznam, podziałało mi to na wyobraźnię.
Zacząłem więc pytać i dowiedziałem się wówczas, że najłatwiej uniknąć woja
na nerwicę depresyjno-lękową. Teraz nie mam pojęcia czy to działa.
Kumpel doradził, idź do psychiatry, powiedz że masz koszmary w związku z
wojskiem, w dzień prześladują Cię gnębiące myśli, moczysz się w nocy itd...
Jak dziś pamiętam tą wizytę u psychiatry.
Dostałem wówczas malutką karteczkę wielkości złożonej kartki papieru z zeszytu.
Poszedłem na komisję lekarską.
Rano wypiłem dwie kawy pół na pół, wypaliłem w ciągu 2 godzin prawie pół paczki
papierosów, wszystko po to, żebym się telepał i był roztrzęsiony.
Kazali się rozebrać do majtek. Czytanie literek po tym za parawan, lekarz kazał mi się
pochylić robiąc koci grzbiet, przejechał mi palcem po kręgosłupie, kazał wyprostować ręce,
i zajrzał mi do majtek. Na szczęście nie macał jak koledze wyżej hehe.
Zapytał co mi się dzieje i dlaczego tak się trzęsę heh...
Odpowiedziałem - "nie wiem"
Kazali mi później się ubrać i wyjść na korytarz.
Za chwilę zawołała mnie jakaś Pani po odbiór książeczki wojskowej w której miałem
wbitą kategorię "D".
Gdybym teraz dostał bilecik do wojska, nie wahał bym się ani chwili.
Patrząc na to z perspektywy czasu chciałbym jednak pójść do wojska i przeżyć
to tak jak powinno być nawet wbrew temu co mi mówili znajomi którzy byli w wojsku:
"
Wiesz czego się tam nauczysz? Szybko składać i rozkładać kałasznikowa, dobrze pić,
kraść i panienki ru*ać.".
Gdybym więc mógł cofnąć się w czasie - nie kombinowałbym z unikami tylko chciałbym
się z tym zmierzyć. Niestety taki był wtedy wiek, że człowiek myślał zupełnie innymi kategoriami.
I ie chodzi tu oczywiście o cytowane zdanie, ale bardziej o przygodę i życiowe doświadczenia.