06.01.2012, 21:56
Stron: 1 2
Karolina90
07.01.2012, 17:39
Bloki z jednej płyty , oj tak słychać i to bardzo dużo zwłaszcza w nocy.
01.06.2013, 00:45
Nigdy nie mieszkałem w bloku i nigdy bym nie chciał. Nie wyobrażam sobie życia bez przydomowego ogrodu, krzątania się i ciągłego poprawiania czegoś przy domu. Nie muszę się pilnować żeby nie oburzyć sąsiada z góry, dołu czy zza ściany, hałasem muzyki czy remontu. Jestem u siebie i robię to co chcę.
01.06.2013, 10:13
Mieszkałem do 6 roku w bloku i cały czas dostawałem zj**e ze to, że skakałem na gumowej biłce lub biegałem od sąsiadki z dołu lub rodziców
01.06.2013, 10:38
Ja w kamienicy ale już n niedługo przeprowadzam się do nowego domku :) jednorodzinnego, z własnym, wielkim podwórkiem, ogrodem i lasami wokoło :)
Wysyłane z mojego GT540 za pomocą Tapatalk 2
Wysyłane z mojego GT540 za pomocą Tapatalk 2
01.06.2013, 10:55
Ja mieszkam cały czas w bloku ;]
O tyle dobrze, że mam zaje**** sąsiadów, bo choćbym muzykę na full puścił nic nie gadają ;]
Szkoda tylko, że nie mam własnego podwórka
O tyle dobrze, że mam zaje**** sąsiadów, bo choćbym muzykę na full puścił nic nie gadają ;]
Szkoda tylko, że nie mam własnego podwórka
Mychaty
01.06.2013, 15:03
Moja spółdzielnia ostatnio montowała kaloryfery w łazienkach, zostały szpary przy rurach więc jak sąsiedzi z dołu lub góry coś robią to wszystko słychać
A tak to często słyszę kąpiąc się jak sąsiedzi rozmawiają, kłócą się, kichają i wiele wiele innych... można się wiele o ludziach dowiedzieć nawet gdy się tego nie chce
I czasem na prawdę lepiej byłoby nie słyszeć niektórych rzeczy...
A tak to często słyszę kąpiąc się jak sąsiedzi rozmawiają, kłócą się, kichają i wiele wiele innych... można się wiele o ludziach dowiedzieć nawet gdy się tego nie chce
I czasem na prawdę lepiej byłoby nie słyszeć niektórych rzeczy...
22.12.2016, 16:11
Ja mam teraz dom wariatów. Mieszkam w staaaarej kamienicy w centrum wielkiego miasta, na dole mam sklep i cafe-bar, niedaleko centrum kultury studenckiej, więc o każdej porze dnia i nocy coś się dzieje tuż pod nami. Z boku na dole mieszka starsza para i zapraszają znajomych i śpiewają razem "Wesołe jest życie staruszka", gdzieś nad nami ktoś namiętnie ogląda co wieczór "1 z 10", a ktoś bez słuchu uczy się grać na gitarze i jakaś dziewoja śpiewa do tego pieśni. Ani chwili nudy.
02.02.2017, 14:19
Nie miałam nigdy styczności z mieszkaniem w bloku na szczęście
02.02.2017, 21:45
Trudno mi powiedzieć. Choć nigdy nie miałem okazji aby się przekonać o braku intymności, to potrafiłem słyszeć kłótnie a czasem nawet i chrapanie w nocy kogoś w mieszkaniu obok
Stron: 1 2