Co do filmiku, sama prawda, i logiczne podejście.
Cytat:(mowa o wszystkich telewizjach)
Tutaj się nie czepiam, bo masz racje. Jednak ten problem istnieje głównie w Europie (pomijając państwa totalitarne). W USA dajmy na to, są kanały „refundowane” przez dane ugrupowania polityczne (jak u nas TVP, TVN), ale są tez telewizje niezależne. Dlatego u nich panuje „równowaga” między demokratami a republikanami, a szale zwykle przeważają „niezależni wyborcy”.
Musiałem to sprostować.
Cytat:zdziwilibyście się co usłyszałem.
Tu mnie akurat nic nie zdziwi, jedyne co mnie dziwi, to brak protestu tejże grupy, na wypisz-wymaluj „smycz” na ich szyi.
W kwestii naszych mediów publicznych to poszukajcie faktów, a nic nie będzie tajemnica, oni nawet nie próbują się kryć.
Pamiętacie może ze duet polityczny K&K także musiał walczyć z abonamentem RTV, różnica polegała na tym, ze zamiast podpisać bez pytania jak zrobił to „chyży rój” oni poddali to pod debatę publiczna. Efekt? TVP zmienia front, do samego końca kadencji objeżdża Kaczory.
Druga sprawa dotyczy tego samego okresu, tylko innej stacji, mianowicie TVN.
Po rozpoczęciu nagonki przez TVP, PO potrzebowała stacji komercyjnej, by dopełnić efekt „PiS jako większe zło”.
Polsat z pewnych względów się nie nadawał do tego celu, padło na TVN. Stacja „teoretycznie niezależna” kopie leżących bardzo ochoczo.
Efekt działania obu stacji? PO wygrywa wybory – na granty dla „niezależnych” dlugo nie trzeba czekać. TVP dostaje swój upragniony abonament, w nieco późniejszym czasie niż by chciało, ale bez większych protestów ze strony „ludu” i „niezależnych”. Opóźnienie w akcji tłumaczę ruchami kadrowymi w TVP (zobaczcie jak na przełomie lat 2007-2008 zmieniają się redaktorzy w programach publicystycznych.), ale akcja odnosi skutek.
Co z kolei ugralo na nagonce TVN? Taki stadion Legii dajmy na to. Oddany za grosze, wiedząc ze w najbliższym czasie będzie jeszcze „za darmo” przebudowany.
Oczywiście na powyższą tezę nie mam dowodów, i nie chce żeby traktowano to jako „prawdę objawiona”.
Jednak taka zbieżność jest dziwna, i powinna zmusić do zastanowienia, nie?
Cytat:Powiedzenie prawdy (bo powiedział prawdę i w pełni się zgadzam z jego słowami) niewygodnej dla polityki/polityków zawsze było karane i ludzi takich usuwano ze stanowiska lub nawet znikali bez śladu albo ginęli w "wypadkach".
Pomijając przypadek Ratajczaka (historyk, znaleziony martwy w samochodzie, na parkingu, w supermarkecie, samochód stal kilka dni zanim ktoś się zorientował, o foliowym worku na ciele nic nie wspominając), obecna władza stosuje nieco inne metody niż siłowe.
Obecna taktyka to „usunąć z salonu i zamilczeć”, stosowana wobec polityków, dziennikarzy, ekonomistów, historyków, nawet niektórych naukowców z nauk ścisłych. Polega na odsunięciu ze stanowiska na tzw. „wilczy bilet” (czyli bez prawa powrotu), i zamilczenie przez media. Obecnie, w mediach nie ma gorszej broni niż zamilczenie. Co z tego ze będziesz mówił mądrze, jeśli większość nie usłyszy?
Przykład który tu podam to wybitny powieściopisarz, i wybitny publicysta W. Łysiak – nie będę opisywał całej jego historii, ale z władzą ma na pieńku od baaaardzo dawna. Jedyny człowiek który dostał „zawias” na pisanie i wydawanie w czasach reżimu komunistycznego.
Twierdzicie ze nie ma już komuny? Ten sam pan, obecne czasy - rankingi sprzedaży „empiku” były przerabiane, tak by znalazł się na jak najniższym miejscu, mimo ze plasował się na miejscu 2-3. W mediach jest zamilczany, tak więc jestem niemal pewny, ze większość z was o tym panu nie słyszała (o Ratajczaku pewnie również).
W kazdym razie teraz się „zabija” przez „zamilczenie”.
Cytat:Damy radę i you tube także jest mocnym przekazem internetowym
Do czasu, do czasu... Antykomora pamiętasz? Przypominam ze jeden z blogerów po opublikowaniu nagrania „dzielnych policjantów pałujących nazioli” dostał wezwanie do prokuratury...
EDIT: W natłoku myśli zapomniałem o tym wspomnieć, ale obecna sytuacja zadłużeń publicznych i banków centralnych w europie jest czysto pokerowa.
W tej chwili prawie każdy kraj europejski, ma dług którego nie zdoła spłacić w przeciągu najbliższych pokoleń, u nas „świeżo urodzone dziecko” ma do spłacenia dług ok 25 tysięcy.
Każdy kraj z długiem powyżej 40% gra obecnie w pokera, przy stole siedzą rożni gracze, rożnej narodowości, z rożnymi środkami. Jednak dochodzimy do partii końcowej, gdzie każdy ma w „ręce” parę blotek, i boi się sprawdzić pozostałych, szczególnie ze to partia „o wszystko”. Pozostali tez maja w ręce blotki i boja się sprawdzać – oprócz dużych graczy typu chiny (od których „europejscy” gracze pożyczyli szmal, by moc zagrać), którzy czekają na dogodny moment by „wyczyścić” pule.
Ktoś już sprawdził karty Grecji, wynik znamy, kiedy ktoś sprawdzi Polskę?