30.01.2012, 01:20
August Agbala (lub Agboola) O'Brown ps. "Ali" - jazzman, uczestnik obrony Warszawy w 1939 oraz Powstania Warszawskiego w 1944r.
Agbala O'Brown(spotykane różne wersje imion i nazwisk) urodził się w Nigerii 1895r. W młodości na pokładzie statku przeniósł się do Wielkiej Brytanii, potem do Wolnego Miasta Gdańsk, a w 1922r. do Warszawy, gdzie mieszkał, aż do wybuchu występując w najlepszych lokalach rozrywkowych. W tym czasie również się ożenił. Brał czynny udział w obronie Warszawy na początku września 1939r. Nie do końca wiadomo co się z nim działo(co robił?, gdzie przybywał?, z kim?), aż do sierpnia 1944r. Są różne wersje. Jedna mówi, że był działaczem konspiracji, jednak ta wersja nie wydaje się wiarygodna ze ze względu na jego kolor skóry. Brał udział w Powstaniu Warszawskim jako członek batalionu "Iwo", który walczył na Śródmieściu. Wiadomo, że przeżył powstanie i nie trafił do obozu jenieckiego lub koncentracyjnego. Po wojnie przyznał się, że był członkiem Powstania, a za to jak wiadomo były często represje ze strony ówczesnych władz. Wypełniając ankietę podał jako miejsce zatrudnienia Wydział Kultury i Sztuki Zarządu Miejskiego w Warszawie. W pod koniec lat 40. i na początku 50. grywał w warszawskich lokalach. W drugiej połowie wyemigrował do Wielkiej Brytanii.
Tutaj znajduje się rozdział autorstwa Zbigniewa Osińskiego opowiadający o tym człowieku(rozdział z książki pt."Afryka w Warszawie"):
Zbigniew Osiński
Powstaniec z Nigerii
W Polsce na długo przed wielkimi odkryciami geograficznymi wiedziano
o istnieniu „czarnych ludzi”. Głównie dzięki Biblii i Kościołowi. Polacy najczęściej
spotykali Afrykanów podczas pielgrzymek do Ziemi Świętej, Egiptu
czy Turcji. Widywano ich na polskich dworach, ponieważ w wiekach XVI
i XVII w Polsce – choć w znacznie mniejszym zakresie niż w innych krajach
– była moda na służbę z Czarnej Afryki. W następnych stuleciach do Warszawy
przybywali kolejni przybysze pochodzenia afrykańskiego. W dwudziestoleciu
międzywojennym znalazł się wśród nich nigeryjski warszawiak
znany jako August Agbala (Agboola?) O Browne, urodzony w 22.07.1895 r.
w Nigerii z rodziców Wallace’a i Józefiny.
Do Polski trafił w 1922 r., wcześniej przebywał w Wielkiej Brytanii
i w Wolnym Mieście Gdańsku. Zamieszkał w Warszawie przy ul. Złotej,
tu ożenił się i przez wiele lat był jedynym mieszkającym w stolicy Murzynem,
całkowicie zasymilowanym. Z zawodu był muzykiem jazzowym –
perkusistą, pracował w najlepszych warszawskich lokalach rozrywkowych.
Andrzej Zborski w wywiadzie zamieszczonym w „Jazz Magazine” tak wspomina
naszego bohatera „Opowiadał wszystkim, że jest poliglotą i że zna pięć
języków. Przed samą wojną spotykałem go dosyć często, ot tak na ulicy,
gdzieś na Marszałkowskiej, bliżej Ogrodu Saskiego. Zapamiętałem go jako
faceta dość przystojnego, postawnego i niezwykle eleganckiego. Chodził
w jasnych garniturach i kolorowym krawacie..., no i oczywiście nosił stosowne
kapelusze, jakieś borsalino. Bez wątpienia był człowiekiem inteligentnym
i bystrym”. Istotnie, na zdjęciu zachowanym w Urzędzie ds. Kombatantów
widać człowieka starannie ubranego, o śmiałym wejrzeniu.
Agbola miał dwoje dzieci: Ryszarda urodzonego w maju 1928 r. w Warszawie
i Aleksandra urodzonego 19.09.1929 r. także w Warszawie. We wrześniu
1939 r. brał czynny udział w obronie Warszawy, co pośrednio potwierdza
deklaracja zgłoszenia do ZboWiD i wspomniany już wywiad z Andrzejem
Zborskim.
W czasie okupacji niemieckiej był kolporterem prasy podziemnej,
pomagał ukrywającym się, a utrzymywał się, handlując sprzętem elektrycznym.
Zborski wspominał: „Było to w roku 1942 lub 1943, zdarzyło mi się
wejść do sklepu elektrotechnicznego na rogu Marszałkowskiej i dawnej
Piusa. Zacząłem wybierać z pudła jakieś potrzebne mi śrubki, kiedy wszedł
do sklepu Mr Brown z gustowną walizeczką i spytał sprzedawcę, czy jest
potrzebny. Oczywiście panie opalony – odparł kupiec – daj pan. Murzyn
otworzył walizkę, sprzedawca w niej pogrzebał, wyciągnął co mu było potrzebne.
A teraz chodź pan, panie opalony do kantorku – padła propozycja
sprzedawcy. Słychać było na początku szelest liczonych pieniędzy za dostarczony
towar, tak zwanych młynarek, po czym czuły i romantyczny ton odbijanej
butelki z wódką... Następnie usłyszałem głos chuchnięcia i mlaskanie
przy zakąsce. Później było coś na drugą nóżkę i dostawca zabrawszy swoją
walizeczkę równym krokiem opuścił sklep”.
W relacjach dotyczących Agboli często przewija się Śródmieście i tam
właśnie zastało go powstanie warszawskie – prawdopodobnie był jego jedynym
czarnoskórym uczestnikiem (ps. „Ali”). Nie wiemy, czy istotnie konspirował
przed 1.08.1944 r., ale zdaje się, że przy jego wyglądzie byłoby to całkowicie
niemożliwe. W powstaniu warszawskim walczył w batalionie „Iwo”
na terenie Śródmieścia Południowego w rejonie ulic Wspólnej, Wilczej, Marszałkowskiej,
Hożej to jest tam, gdzie mieszkał jeszcze przed wojną i podczas
niej. Jego bezpośrednim przełożonym był kapral Aleksander Marcińczyk,
ps. „Łabędź”. Agbola powstanie przeżył, nie trafił nawet do obozu jenieckiego.
Nie wiemy, co robił w czasie, gdy z Warszawy Niemcy wypędzili
całkowicie ludność cywilną. Nie wiemy też, gdzie była jego rodzina i on sam
w ciągu pierwszych powojennych lat. W 1949 r., jak wynika z jego ankiety,
był zatrudniony w Wydziale Kultury i Sztuki Zarządu Miejskiego w Warszawie.
Pod koniec lat 40. i w latach 50. grywał znowu w warszawskich restauracjach.
W drugiej połowie lat 50. wyjechał z Polski do Wielkiej Brytanii.
Życiorys Agboli to historia człowieka, który uznawał Polskę za swoją
drugą ojczyznę (nie jest to chyba zbytni patos) i czuł się jej pełnoprawnym
obywatelem. Przemawia za tym jego ochotnicze zgłoszenie się do walki
w czasie obrony Warszawy we wrześniu 1939 r., a nade wszystko udział
w powstaniu warszawskim. Wśród tysięcy ochotników był strzelec Agbola,
ps. „Ali”, przybysz z Afryki.
Tekst na podstawie dokumentów o A. Agboli O’Brown,
które są w dyspozycji Urzędu ds. Kombatantów
w zbiorze akt b. ZboWiD sygnatura 300519
Opis próby skontaktowania sie z rodziną O'Browna przez Pawła Średzińskiego z fundacji "Afryka Inaczej":
Cytat:Niestety nie udało się dotrzeć do drugiej żony Agbooli, która dziś mieszka w Londynie. Z kolei rodzina pierwszej żony Agbooli, która pochodziła z Małopolski, podobno posiada w swoich rodzinnych zbiorach dzieci Agbooli z pierwszego małżeństwa, m.in. w czasie usypywania kopca Piłsudskiego (informacja pochodzi od Jana Rogóża, który również ma swój udział w zbieraniu okruchów pamięci o Agbooli). Jeden z synów Agbooli, dziś ma mieszkać w Wielkiej Brytanii. Nie chciał jednak rozmawiać o ojcu. Stąd nigdy nie dowiemy się jaki był Afrykanin, który zapisał się na kartach historii stolicy, bezpośrednio od znających go osób (druga żona Agbooli, chociaż początkowo chciała rozmawiać, tuz przed samym spotkaniem rozmyśliła się).
Zdjęcie z "Tajnego detektywa" - Agbola z żoną Zofią w dniu ślubu:
Więcej:
- Tutaj znajduje się krótki opis odnalezienia O'Browna na przed wojennych kronikach filmowych; nie ma 100% pewności, że to Agbala, ale porównując ze zdjęciami jest to wielce prawdopodobne;
- Tutaj znajduję sie tez trochę informacji o życiu Agbala O'Browna;
- Tutaj są bardzo ciekawe i udokumentowane dowody fragmentu życia Agboli;
Zdjęcia O'Browna z okresu, kiedy pracował w "Ziemiańskiej"(restauracja), opublikowane w "Tajnym Detektywie":
Istnieje bardzo mało źródeł informacji o czarnoskórym uczestniku Powstania przez co jest dużo luk w jego życiorysie(nawet same imię i nazwisko nie jest pewne - są różne wersje co można zobaczyć w linkach i informacjach, które podałem), ale jest pewne, że Agbala O'Brown żył i walczył w Warszawie. Nie wątpliwie jest to ciekawa historia o której mało ludzi słyszało, a samemu z chęcią poznał bym więcej szczegółów z jego życia.
Dziękuje za przeczytanie tematu i zapraszam do innych tematów w dziale Militaria
Źródła:gazeta.pl,afryka.org.pl, "Afryka w Warszawie" i inne.