18.07.2012, 15:02
Czy podczas tych całych zawirowań ktoś choć przez moment pomyślał, że to z Marią może być coś nie tak? Ona jedna zdawała się być bezbronną ofiarą zaistniałej sytuacji. Nikt nie zwrócił uwagi na jej niepozorne oczy, które kryć mogły w sobie mroczne tajemnice.Diabeł przybiera czasami najgorszą postać - obrasta w anielskie piórka i zwodzi niczego nieświadomych przyjaciół.
Czy Maria mogła być początkiem, swoistą kanwa całej tej sytuacji? Czy mogła bezlitośnie okłamywać otaczających ją ludzi, aby ugrać tylko sobie wiadomą nagrodę? Zwykła powtarzać: nie ufaj swoim oczom, ufaj sercu...
Czy miała na myśli samą siebie? Teraz, kiedy świat dookoła zawirował, ona jedna czuła się bezpiecznie...
Czy Maria mogła być początkiem, swoistą kanwa całej tej sytuacji? Czy mogła bezlitośnie okłamywać otaczających ją ludzi, aby ugrać tylko sobie wiadomą nagrodę? Zwykła powtarzać: nie ufaj swoim oczom, ufaj sercu...
Czy miała na myśli samą siebie? Teraz, kiedy świat dookoła zawirował, ona jedna czuła się bezpiecznie...