Odjechani.com.pl

Pełna wersja: 10 najgłupszych gadżetów komputerowych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
1. CueCat DigitalConvergence (2000)

[Obrazek: 634758039251414596.jpg]

To chyba najgłupszy gadżet wszechczasów – cyfrowa myszka o kształcie kota była czytnikiem kodu kreskowego w czasopismach i gazetach. Miała pomóc czytelnikom w odnajdywaniu stron internetowych reklamodawców. Trzeba było podłączyć ją do komputera, zeskanować kod i na ekranie pojawiała się strona www.

2. Windows CE 1.0 (1996)

[Obrazek: 634758039251727114.jpg]

Nieudany system Microsoftu wykonany na potrzeby urządzeń przenośnych. Jednym z takich urządzeń był NEC Mobile Pro 200 (na foto). Borykały się one z „interoperacyjnością” – nie obsługiwały np. Outlooka. Win CE 1.0 szybko się zdezaktualizował, przekształcił w Pocket PC i telefony z Windows Mobile

3. Nokia N-Gage (2003)

[Obrazek: 634758039251570856.jpg]

Nokia próbowała swoich sił konstruując telefon komórkowy, który był jednocześnie konsolą do gier. N-Gage nie pomogły ani obniżki cen, ani restyling. Oferowała niewiele gier i wyglądała okropnie. Stała się gadżetem, który ludzie bali się dostać nawet za darmo!

4. DivX Extendend Player DVD (1998)

[Obrazek: 634758039251414597.jpg]

Nazwa dziś używana jako kodek DivX była pierwotnie skrótem od usługi Digital Video Express – systemu dystrybucji dysków DVD typu „pay per viewing period” (płacenie za limit czasowy, który można było przedłużyć za dodatkowymi opłatami) oraz odpowiednich odtwarzaczy połączonych z centralą przy pomocy sieci telefonicznej. System istniał niespełna rok w USA i Kanadzie. Odtwarzacze były droższe o kilkaset złotych od standardowych odtwarzaczy DVD.

5. Speed Finger Keyboard (2009)

[Obrazek: 634758039251570853.jpg]

Ta klawiatura miała łączyć dwa układy klawiszy – tradycyjny układ QWERTY (stosowany od lat w maszynach do pisania i komputerach) można było zastąpić ukłacdem ABC (alfabetycznym). Aby przyspieszyć pisanie, klawiatura oferowała przyciski dedykowane najczęściej stosowanym kombinacjom w języku angielskim – np. BRB (be right back – zaraz będę), BTW (by the way – nawiasem mówiąc) itp. Kto teraz ma taką?

6. USB Finger Dance Mat (2007)

[Obrazek: 634758039251570854.jpg]

Finger Dance Mat USB to gadżet, który miał pozwolić na urządzenie imprezy na… biurku. Aby używać tego urządzenia, wystarczyło podłączyć go do komputera, wsunąć swoje palce w tekturową opaskę i stukać palcami w migające światełka na podłożu 4 x 4 cale. Pomysł wydał się tak żenujący, że gadżet wycofano krótko po debiucie

7. Nintendo Virtual Boy (1995)

[Obrazek: 634758039251727112.jpg]

„Przenośny” system gier 3D był największą katastrofą Japonii od czasów Godzilli. Fani wirtualnych gier mieli przyciskać oczy do specjalnych gogli (by grać w 3D) i obsługiwać 6-przyciskowy kontroler. Wyświetlane obrazy były jedynie jednokolorowe. I na rynku było jedynie 22 dostosowane do systemu gry! Nintendo zalecało użytkownikom robić przerwy co 15 albo 30 minut, aby uniknąć przemęczenia wzroku i nudności. Maszynę wycofano rok po debiucie.

8. Display Microsoft Mira (2002)

[Obrazek: 634758039251570855.jpg]

Mira – bezprzewodowy wyświetlacz dotykowy LCD Microsoft zaprezentował z wielką pompą w 2002 r. Miał być montowany na ścianach domów i pozwalać na zdalny dostęp do komputerów. Miał być tym dla monitorów, czym bezprzewodowa słuchawka dla telefonów. Problemem była jednak zbyt wysoka cena – 999 dolarów. Konsumenci nie byli tym zachwyceni

9. Xybernaut Pomo (2002)

[Obrazek: 634758039251727113.jpg]

Człowiek w Cyberstroju – Xybernaut Pomo to dopiero zestaw! Procesor jest umieszczony w pasie, mini-klawiatura przyczepiona do przegubu. Całość wieńczy montowany na głowie wyświetlacz o rozdzielczości 800x600. Taki strój rodem z filmów SF miał przekształcić człowieka w cyborga. O ile pewne zastosowane tu rozwiązania przyjęły się w wojsku czy technice przemysłowej, o tyle zwykli maniacy kochający komputery nie chcieli się w czymś takim pokazywać na ulicy

10. Buck, śpiewająca głowa jelenia (2005)

[Obrazek: 634758039251414595.jpg]

Na ten pomysł mogli wpaść tylko amatorzy kiczowatych malunków z jeleniem na rykowisku. Buck – ruchoma głowa jelenia nie tylko się porusza, ale i śpiewa piosenki! Zestaw był wyposażony w mikrofon – więc każdy mógł śpiewać własnym głosem, ale… ustami jelenia! I tak bawić sąsiadów i straszyć dzieci. Teraz Buck jest dostępny jako aplikacja np. na iPhona

źródło: Fakt.pl