Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Inspirujące i dające do myślenia animacje, filmiki, historie, itd.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
[Obrazek: 22222222fb.jpg]



Witam! W internecie można znaleźć masę śmiesznych klipów, przeróżnych kompilacji, szokujących historii, czy totalnych głupot. Zdarzają się jednak perełki, które zapadają w naszej pamięci. Są to często produkcje wzruszające i zarazem pouczające, których zrozumienie wymaga chwili ciszy i przemyśleń... Inspirujące materiały które wpływają na naszą motywację lub ukazujące szarą rzeczywistość. Każdy z was widział w swoim życiu taki materiał, który pamięta do dziś. Podzielmy się nimi tutaj!

Ja zacznę ;)



Nick Vujicic - Człowiek bez nóg i rąk. Silna psychika pozwala mu normalnie żyć... Większość z was z pewnością go zna. Wielki mały człowiek z którego warto brać przykład.






Fragment filmu "Facing the giant" - ukazuję on jak wiele zależy od naszej psychiki. Jak potężne rezerwy drzemią w naszej podświadomości...






Kiwi - bardzo znana historia pewnego ptaka (kiwi to nielot), którego marzeniem było latać. Naprawdę warty obejrzenia filmik. (To oryginał ale polecam także wersje Mad world z piękną muzyką)






The Race - Historia wyścigu Heather Dorniden. Pełen mocy motywator... Naprawdę niesamowite!






Sprinter Derek Redmond - Niesamowita historia na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie (1992 rok)... Ambicja potrafi być silniejsza od bólu.






Wildebeest - Szara rzeczywistość... Nic dodać, nic ująć.






Na koniec zostawiłem historię, którą warto poznać głębiej...

Historia Team'u Hoyt - Ogromna miłość ojca do syna, który mając już swoje lata, zdecydował się na całkowitą zmianę swojego życia. Opowieść o mężczyźnie, który gotów był zrobić wszystko dla rodziny, stał się "niezniszczalny" i osiągnął niesamowitą formę tylko po to, aby jego syn czuł, że żyje.

Forum senszycia.pl napisał(a):Kiedy pierwszy raz oglądałem film na temat Ricka i Dicka Hoyt miałem łzy w oczach. Nigdy jeszcze nie widziałem tak pięknego przykładu bezinteresownego poświęcenia dla drugiej osoby.

?Państwa syn nie będzie w stanie, ani mówić, ani chodzić. Radzimy oddać go do instytucji, gdzie otrzyma odpowiednią opiekę.? ? takie słowa usłyszeli Hoytowie osiem miesięcy po urodzeniu się Ricka. Jego upośledzenie spowodowane było brakiem dopływu tlenu do mózgu, w skutek owinięcia szyi noworodka pępowiną. To był prawdziwy szok.

Jednak Judy i Dick nie poddali się, postanowili wychować syna tak jak, każde inne dziecko. Nie minęło 5 lat, a Rick miał dwóch młodszych braci. Rodzice pragnęli, aby ich syn chodził do normalnej szkoły. Jednak wiązało się to z wieloma problemami. Żadna ze szkół nie chciała przyjąć Ricka, gdyż nie było wiadomo czy tak naprawdę rozumie cokolwiek. Jego rodzice jednak ciągle wierzyli, że ich syn jest równie inteligentny jak jego rówieśnicy.

Na pomoc rodzinie przybyła grupa inżynierów z Uniwersytetu Tufts. Sprawdzając umiejętności Ricka w kontakcie z otoczeniem, opowiedzieli mu dowcip. Podobno Rick parsknął śmiechem. I to wystarczyło? Panowie z uniwersytetu ekspresowo wzięli się za pracę nad specjalnym komputerem.

W 1972 Rick otrzymał jak to sam określił ?swój komunikator?. Za pomocą niewielkich ruchów jego głowy komputer symulował mowę. Co ciekawe pierwszymi słowami Ricka nie było jak się spodziewano ?tata? albo ?mama? ale? ?Do boju Brunins!?. Tamtego sezonu drużyna hokejowa The Boston Bruins zdobyła Puchar Stanleya.
?Dowiedzieliśmy się, że Rick kocha sport.? - mówi jego tata.

W 1975 Rick chodził już do publicznej szkoły. Dwa lata później powiedział swojemu ojcu, że chciałby wziąć udział w pięciomilowym (8km) biegu dla miejscowego gracza hokejowego, który został sparaliżowany na skutek wypadku. Dick, chociaż nie był długodystansowym biegaczem, zgodził się wziąć udział w wyścigu i popchać wózek swojego syna. Wyścig ukończyli jako jedni z ostatnich, jednak czuli, że są zwycięzcami. Po wyścigu Rick powiedział: ?Tato, czuję że moje kalectwo znika?.
I to było to co jego ojciec potrzebował usłyszeć?
Te pare słów pomogło mu zrobić coś czego nie dokonał nikt przedtem.

Od tamtego czasu Hoytowie brali udział w blisko tysiącu wydarzeń sportowych!
W tym 229 Triathlonów,
6 Triatlonów Ironman (3,8 km pływania / 180 km jazdy rowerem / 42 km biegu),
6 Triatlonów Half-Ironman (1,9 km pływania / 90 km jazdy rowerem / 21 km biegu),
20 Duathlonów,
66 Maratonów?
W 1992-1993 przejechali i przebiegli 735 mil (1176 km) w 45 dni.





Tyle ode mnie na razie. Czekam na wasze "perełki" ;)
A mnie wzruszają filmiki tego typu :( :
Swojego czasu pasjonowałem się ścigaczami... Specjalnie robiłem prawko kategorii A1 (od 16 lat) i siedziałem dość głęboko w temacie. Fajna przygoda, miło ją wspominam, ale po kilku wypadkach, w tym jednym poważnym, stwierdziłem, że do trzech razy sztuka i dałem sobie spokój ;)

W tamtym czasie pasjonował mnie Ghost Rider... Swoją drogą - klasyk


Mnie powaliło jak to widziałem pierwszy raz Brawo
Taniec naprawdę robi wrażenie... Aż przypomniał mi się pewien filmik o "podobnej tematyce"

Zawsze jest wybór... Walczyć lub poddać się ;)


A teraz dwa filmiki których nie zrozumieją kobiety ;) Wymagany jest testosteron! Coś dla wojowników.







[Obrazek: 7667.jpg]
Motyw z Rockym widziałem jakiś czas temu. Ciekawe ile do końca w tym prawdy ;)

Parę ode mnie:



Polacy tak rzadko potrafią okazywać pozytywne uczucia. Przytulić kogoś na ulicy - ot, tak po prostu :). Nie wiem, czy taki filmik dałoby się u nas łatwo zrobić.


Zbyt rzadko się do siebie uśmiechamy, zbyt rzadko mówimy komuś miłe słowo, zbyt rzadko robimy cokolwiek bezinteresownie. Dlaczego?
Czas to zmienić! Calus;)
Stron: 1 2 3 4 5 6