29.07.2012, 13:43
29.07.2012, 16:31
Nie ma nic do tego ubioru. Jednak mi się osobiście nie podoba i nie chciałbym takich ludzi widywać na ulicach.
To tylko moja opinia
To tylko moja opinia
29.07.2012, 19:15
Styl jak styl... Osobiście bym się nie uczesał ani nie ubrał tak na pewno, jednak w żaden sposób tego nie potępiam. Póki nikt nie chce mi na siłę wmówić, że jego idea jest najlepsza, nie ma problemu. Różni ludzie, różne gusta... Poza tym to także znak rozpoznawczy danej subkultury, dlatego jej członkowie chcąc się utożsamić z osobami o podobnych poglądach, wybierają właśnie taki styl. W pełni zrozumiałe Poza tym taka mała sugestia... Nie wyobrażam sobie wyjść z kobietą w glanach. Mimo że buty te są naprawdę praktyczne, wygodne i mają swój urok dla niektórych. Po prostu na spotkaniu z koleżanką się w nich nie widzę kompletnie ^^ Ładnie wypastowane i czyste półbuty, do tego jeansy, ładna koszula i sportowa marynarka... Taa! Co kto lubi...
29.07.2012, 23:01
Punk98 napisał(a):Co sądzicie o stylu punków (glany, irokez, szelki, skóra)Glany to są najwygodniejsze buty! Sam chodziłem w nich długi okres czasu i mam o nich bardzo pozytywną opinię.
Są wytrzymałe i idąc nie czujesz nierówności pod stopami, co mi osobiście bardzo odpowiada.
Irokeza sam nosiłem swego czasu (patrz mój avek) i czułem się w nim bardzo dobrze.
Niestety z przyczyn wyższych zostałem 'zmuszony' do ścięcia włosów.
Na szczęście pewnie na tym Przystanku Woodstock na nowo wróci na moją głowę, przynajmniej na czas trwania ów festiwalu.
Szelek nigdy nie nosiłem, osobiście mnie się to nie podoba ale jeżeli ktoś lubi - niech nosi
Skóra... mmm, uwielbiam chodzić w skórze.
Mam jedną taką kurtkę, postarzaną i lekko wytartą co nadaje jej uroku .
Każdemu ją polecam, nieważne czy słuchasz techno czy ostrych gitarowych riffów.
Skóra jest bardzo męska, pamiętaj o tym chłopaku!
Poza tym w skład 'image' punkowca wchodzą jeszcze:
- koszulki z ulubionymi zespołami
- ćwieki, łańcuchy, pieszczochy
- charakterystycznie poprute ubrania np. spodnie
- naszywki na czym tylko się da [najczęściej o treści: no hope! czy no future!
Uwzględniając cały styl 'punk' weźmy pod uwagę całokształt a nie tylko rzeczy najbardziej rzucające się w oczy .
Uzupełniając swoją wypowiedz o listę, którą wyżej zaprezentowałem:
Koszulki z ulubionymi zespołami uwielbiam wręcz nosić.
Niegdyś posiadałem sporą kolekcję (Metallica, GNR, Slipknot, SOAD, Nirvana i parę innych) lecz teraz już nie rzucam się tak bardzo w oczy chodząc w koszulach czy t-shirt'ach bez nadruków
Ćwiekami się nie otaczałem, nie miałem żadnych pasków czy pieszczoch z ich dodatkami.
Uważałem ,że są nietrwałe i nie były powszechnie dostępne w mnie w mieście.
Pieszczochy w swoim życiu miałem aż dwie , obie zgubiłem...
Łańcuchy swego czasu nosiłem przypięte do szlufek od spodni, zawsze choć trochę odstraszało to potencjanych dresów od napaści .
W podartych ubraniach nie chodziłem więc nie mogę się wypowiedzieć w tej kwestii.
Nie mam zdania na temat tego czy jest to 'fajne' czy też nie.
Naszywek nie miałem żadnych, natomiast mam tatuaż o treści 'no fear', który robiłem sobie gdy jeszcze żyłem punk rockiem na całego.
Nie żałuję tego, będzie mi przypominać o młodości gdy szalałem jak głupi .
Będzie co opowiadać młodemu pokoleniu, masa naprawdę wspaniałych wspomnieć się z tym wiąże :]
Pozdrawiam.
30.07.2012, 16:44
ja osobiście nosze wszystko prócz skóry z powodów finansowych xd ....a jeśli chodzi o koszulki to tylko z zespołami lecz wypisałem tylko kilka części ubioru gdyż one najbardziej rzucają się w oczy
22.03.2016, 01:13
Życie
Najwyraźniej ktoś nie wyrósł z małomiasteczkowych przekonań.
Co do samego stylu punków- jeżeli ktoś rzeczywiście jest punkiem a nie tylko przebiera się za punka to jest to jak najbardziej w porządku- wtedy strój jest dopełnieniem i manifestacją przekonań.
A jeżeli ktoś się ubiera tak, bo lajków na fejsiku dużo to no cóż... jego wybór, ale moim zdaniem żenua troszkę...
(29.07.2012, 23:01)Hans napisał(a): [ -> ]punk rockiem na całegoa noszenie koszulek
(29.07.2012, 23:01)Hans napisał(a): [ -> ]Metallica, GNR, Slipknot, SOAD, Nirvana i parę innychjako elementy punkowego image'u troszkę mi się gryzą. Nawet Nirvana nie była stricte punkiem- sam Cobain w swoich dziennikach to zaznaczał. No i zasadniczo inspirowali się The Melvins- oni również z punkiem niewiele wspólnego mieli.
Najwyraźniej ktoś nie wyrósł z małomiasteczkowych przekonań.
Co do samego stylu punków- jeżeli ktoś rzeczywiście jest punkiem a nie tylko przebiera się za punka to jest to jak najbardziej w porządku- wtedy strój jest dopełnieniem i manifestacją przekonań.
A jeżeli ktoś się ubiera tak, bo lajków na fejsiku dużo to no cóż... jego wybór, ale moim zdaniem żenua troszkę...