06.08.2012, 18:17
To co dzieje się w naszym kraju to już totalne dno, pod względem tego jak Polskie Związki traktują naszych sportowców. Dziś zaciekawiła mnie sytuacja naszego ciężarowca, który parę dni temu pokazał na co go stać w Londynie. Postaram wam się przybliżyć temat…
Adrian Zieliński - Złoty medalista Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie, od dłuższego czasu nie może dojść do porozumienia z Polskim Związkiem Podnoszenia Ciężarów. Spór znacząco nasilił się, kiedy PZPC nie zgodził się na wyjazd Adriana na zgrupowania do Osetii Południowej, gdzie miał trenować przed Igrzyskami. Zaproszony przez swojego kolegę Arsena Kasabijewa do jego domu, Zieliński, nie uzyskawszy dofinansowania, postanowił wyjechać na własną rękę i zapłacić ze swojej kieszeni. Szacowany koszt dla dwóch zawodników i trenera, to w przybliżeniu 50 tysięcy złotych. Teraz za tę samowolkę po powrocie z Igrzysk na naszego Bohatera czeka komisja dyscyplinarna. Pojawiły się spekulacje nad zmianą obywatelstwa przez Adriana. Paszport oferowali mu jakiś czas temu Niemcy, choć innych zainteresowanych też nie brakuje. Sam Zieliński nie ukrywa, że jeśli działacze nadal będą utrudniać mu życie, będzie zmuszony do przemyśleń na ten temat, jednak cały czas ma nadzieję, że nie będzie musiał brać pod uwagę zmiany obywatelstwa.
Takie działania „utrudnienia” życia naszym najlepszym sportowcom, z których powinniśmy być dumni i iść im na rękę, to już codzienność… Wystarczy spojrzeć na Podolskiego czy Klose. Śmiechu warte… No cóż, dzisiejsze realia.
Adrian Zieliński - Złoty medalista Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie, od dłuższego czasu nie może dojść do porozumienia z Polskim Związkiem Podnoszenia Ciężarów. Spór znacząco nasilił się, kiedy PZPC nie zgodził się na wyjazd Adriana na zgrupowania do Osetii Południowej, gdzie miał trenować przed Igrzyskami. Zaproszony przez swojego kolegę Arsena Kasabijewa do jego domu, Zieliński, nie uzyskawszy dofinansowania, postanowił wyjechać na własną rękę i zapłacić ze swojej kieszeni. Szacowany koszt dla dwóch zawodników i trenera, to w przybliżeniu 50 tysięcy złotych. Teraz za tę samowolkę po powrocie z Igrzysk na naszego Bohatera czeka komisja dyscyplinarna. Pojawiły się spekulacje nad zmianą obywatelstwa przez Adriana. Paszport oferowali mu jakiś czas temu Niemcy, choć innych zainteresowanych też nie brakuje. Sam Zieliński nie ukrywa, że jeśli działacze nadal będą utrudniać mu życie, będzie zmuszony do przemyśleń na ten temat, jednak cały czas ma nadzieję, że nie będzie musiał brać pod uwagę zmiany obywatelstwa.
Takie działania „utrudnienia” życia naszym najlepszym sportowcom, z których powinniśmy być dumni i iść im na rękę, to już codzienność… Wystarczy spojrzeć na Podolskiego czy Klose. Śmiechu warte… No cóż, dzisiejsze realia.