Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Przemoc w rodzinie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: Przemoc_w_rodzinie_Odjechani_com_pl_1345...476576.jpg]

Czy reagujecie na niepokojące odgłosy za ścianą u swojego sąsiada wiedząc, że
krzywdzi on swoją rodzinę? Czy byliście świadkami takich zachowań?

Ogólne Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie:
Telefon: 22 668-70-00

To jest tak zwana niebieska linia.
Takich typów powinno się z miejsca zamykać. Mam właśnie takiego sąsiada który ostatnio wyszedł z więzienia za znęcanie się nad swoją "macochą" kobietą i dziećmi. Jego córkę i syna widywano z podbitymi oczami, ludzie dzwonili na policję po kilka razy w tygodniu bo działy się tam rzeczy o których nawet nie powinienem mówić. Koleś siedział przez jakieś 5-6 lat nie pamiętam dokładnie. Dużo by tu opowiadać bo sam w dzieciństwie byłem świadkiem jego nieludzkich zachowań. Szkoda mi tylko tych dzieci... chłopak jak będzie miał naście lat pewnie będzie chodził z nożem w kieszeni i kradł gdzie się tylko da... podejrzewam że już teraz ma wystarczająco "zlasowany" mózg.
Nicholas napisał(a):Mam właśnie takiego sąsiada który ostatnio wyszedł z więzienia za znęcanie się nad swoją "macochą" kobietą i dziećmi.
Czy to, że wyszedł z więzienia jest przyczyną tego, że brakuje Ci "motywacji" do reakcji, czy może niewiedza w tym temacie?
A może jest jakiś inny powód?
To co napisałem wyżej to historie sprzed tych 5-6 lat. Miałem wtedy z 11 lat i wcale nie napisałem że nie reagowałem bo reagował każdy jeśli widział jakieś niepokojące sytuacje. Co ja wtedy mogłem zrobić? Jako dziecko wtargnąć na jego teren prywatny i go powstrzymać? Jeszcze bym oberwał... Przyleciałem do rodzica i mu mówiłem co się stało. Policja tam była po kilka razy w tygodniu aż go zamknęli. Dziwię się tylko że po tak licznych skargach ludzi on nie ponosił za to żadnych konsekwencji...