Siema. Czy wy też macie odczucie tandety po obejrzeniu tej reklamy? Ile tu jest Roberta w Robercie? Czy to jego głos czy kogoś innego? Mam wrażenie, że to tania podróba.
Nie to nie jest głos Roberta Burneiki (chyba dobrze napisałem?) a jedynie
nawiązanie do niego - czyli kto kumaty, się domyśli a inni nie widzą w tym nic
sensownego, a jedynie ludzika który udaje mięśniaka (Roberta).