15.10.2012, 22:36
Zetknąłem się dzisiaj z pewnym filmem, dającym sporo do myślenia.
I wiecie co, jest mi strasznie głupio. Ojciec i matka ciężko pracują dla nas, a my nawet nie chcemy posprzątać swojego pokoju, obrażamy się, mamy im za złe, że czegoś nam zabraniają, a oni robią to tylko dla naszego dobra. Jestem typem raczej dobrego dziecka i denerwuje mnie to, że słyszę czasem określenia typu "mój stary". Żałuję, że nie umiem okazać im uczuć.
Dawniej sądziłem także, że uczę się po to, aby nie sprawić przykrości rodzicom, albo nie mieć żadnych kłopotów. Z biegiem czau wszystko zaczęło się zmieniać. Doszedłem do wniosku, że robię to tylko dla siebie. Wiadomo, że radość i uśmiech rodziców to tylko dodatkowa nagroda w tym co robię. Ten filmik przypomniał mi o najważniejszych wartościach, jakie powinny kierować nas w naszym życiu, przez chwilę o tym zapomniałem i jest mi strasznie głupio.
I wiecie co, jest mi strasznie głupio. Ojciec i matka ciężko pracują dla nas, a my nawet nie chcemy posprzątać swojego pokoju, obrażamy się, mamy im za złe, że czegoś nam zabraniają, a oni robią to tylko dla naszego dobra. Jestem typem raczej dobrego dziecka i denerwuje mnie to, że słyszę czasem określenia typu "mój stary". Żałuję, że nie umiem okazać im uczuć.
Dawniej sądziłem także, że uczę się po to, aby nie sprawić przykrości rodzicom, albo nie mieć żadnych kłopotów. Z biegiem czau wszystko zaczęło się zmieniać. Doszedłem do wniosku, że robię to tylko dla siebie. Wiadomo, że radość i uśmiech rodziców to tylko dodatkowa nagroda w tym co robię. Ten filmik przypomniał mi o najważniejszych wartościach, jakie powinny kierować nas w naszym życiu, przez chwilę o tym zapomniałem i jest mi strasznie głupio.