06.04.2011, 02:04
(06.04.2011, 01:26)skrzypas napisał(a): Ja mam swoje zdanie na "ten temat".
Pracowałem kiedyś w tesco.
Nie nosiłem "ciężarów" bo gdy musiałem to zrobić to prosiłem o pomoc kolegów "po fachu".
Kobiety przepracowują się w Biedronce ale nikt ich do tej pracy na siłę nie wpychał.
Same tam poszły i powinny były wiedzieć że napoje i inny asortyment sam na półki się nie ustawi.
To nie jest normalna praca więc podlega pod "ogólne prace fizyczne" to po jakiego ... baby lgną do tej roboty?!
Potem narzekają bo nic więcej nie potrafią jak tylko narzekać że im mało płacą i że chcą aby harowały jak woły.
W Biedronce nie ma miejsca na elektryczne paleciaki więc chcąc nie chcąc pracownice swoje muszą zapracować.
Skrzypas, a wiesz co to jest problem z pracą? Co ma zrobić kobieta po 40-tce bez wykształcenia? Iść na studia? Za co i kto ją później weźmie? Każdy kto szanuje pracę, taką jaką ma, nie podskoczy sam do kierownictwa. Takie kobiety siedzą cicho z wiadomych powodów. Nie stać ją na procesy z molochami handlowymi. Czasami mam wrażenie że masz to co masz i cały świat próbujesz ustawiać pod siebie, ale niestety tak nie jest. Ktoś tę pracę musi wykonać, ale w ludzkich warunkach, a nie w "kołchozie", w którym kierownik udaje "kuloodpornego".