Zacznijmy od tego, że nikt nie rodzi się mnichem. Prawdę mówiąc każdy z nas przychodzi na świat z czystą kartką, i dopiero żyjąc, zapełnia jej strony. Nie można uogólniać, że ktoś rodzi się inteligentny, a ktoś nie... Że ktoś już na starcie jest odważny i pewny siebie, a ktoś nieśmiały i bojaźliwy. To nic innego jak kompetencje, a te zdobywa się wraz z doświadczeniem. Jestem typowym realistą. Według mnie, każdy z nas jest kowalem własnego losu. Samo się nie zrobi i o wszystko trzeba walczyć. Nie wierzę w przeznaczenie... To byłoby zbyt proste. Talent rodzi się z wielu morderczych godzin ciężkiej pracy, nie z powietrza. Jestem słuchowcem, podobnie jak moi bracia. Ja poświęciłem wiele lat na doskonalenie gry na pianinie, oni nie. Natura obdarzyła nas tymi samymi możliwościami. skorzystałem z nich tylko ja. Ktoś powie, że z tym trzeba się urodzić, ale od czego są nuty? Każdy może być wirtuozem
Trzeba tylko chcieć. Podobnie mamy z rodzeństwem w innej kwestii... Zawsze lubiłem za młodu z braćmi rysować, malować, kleić coś z plasteliny. Mój brat pięknie maluje obrazy, ja nie wykorzystałem niestety swoich "ładnych kresek".
Czasem na naszej drodze czekają różnego rodzaju przeciwności i bariery, które chcą nam zamknąć drogę do zwycięstwa... Niektórzy się poddają, a inni brną do przodu mimo wszystko, uparcie robiąc swoje. Geniusz tkwi w nas.

Czasem na naszej drodze czekają różnego rodzaju przeciwności i bariery, które chcą nam zamknąć drogę do zwycięstwa... Niektórzy się poddają, a inni brną do przodu mimo wszystko, uparcie robiąc swoje. Geniusz tkwi w nas.