Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Aborcja - Za czy przeciw?
#11
Połącz sobie to w głowie... nie wszytko Ci mogę wytłumaczyć, bom nie jest taki dobry w te klocki.

Silna wolna wola - nie działam pomimo podniecenia gdy kobieta ma dni płodne... (to nie takie trudne)...
Jeżeli nie chcesz zabijać to nie współżyj...
jeżeli wiesz, że nie jesteś wstanie utrzymać kolejnego dziecka to nie współżyj.
Jesteś odpowiedzialny/a za życie, które możesz wydać na świat lub je z tego świata usunąć...

Tak czy owak czy ktoś jest świadomy czy nie będzie z tego rozliczany.
Grunt to być świadomym rzeczy, które niszczą a które rozwijają.
  Odpowiedz
#12
Jeżeli z powodu upływu lat kalendarzyk zawiedzie a ty bronisz mi antykoncepcji to jedynym sposobem na nie posiadanie dziecka jest wstąpienie do klasztoru, ha ale nie bo do klasztoru chodzą dziewice. Pozostaje rozwód no ale to taż nie zatrzyma naturalnego popędu seksualnego człowieka zostaje tylko sterylizacja ale jako że to też ingerencja w płodność również odpada. Jakbym nie patrzyła jesteś przeciw ale nie znasz rozwiązania. Wychodzi nie bo nie. Nie bo tak mówi religia, nie bo tak mnie mama wychowała.
a tak znalazłam jeszcze jedno wyjście nie narodzić się.

Wstąp do klasztoru póki masz na to czas jeżeli nie posiadasz kryształowej kuli mówiącej o twojej przyszłości
  Odpowiedz
#13
(01.04.2011, 17:56)Beata napisał(a): Cykl u kobiety zmienia się wraz z wiekiem wiedziałbyś o tym będąc kobietą, albo mężem.

Biologia kobiety z wiekiem się zmienia... wiele kobiet ma nieregularny cykl. Tego sobie uświadamiać nie musimy... a kalendarzyk jest o wiele wiele bardziej sprawdzony niż środki antykoncepcyjne.

Czy wiesz, że pigułki ingerują w stabilność hormonalną kobiety?
W wielu przypadkach (o czym się nie mówi) kobiety mają problemy z ustabilizowaniem biologii swojego ciała...

Jak dobrze poszukam w swoich papieruchach to może uda mi się znaleźć materiały o tym z wykładów na jakich często bywałem.

(01.04.2011, 18:09)Beata napisał(a): Jeżeli z powodu upływu lat kalendarzyk zawiedzie a ty bronisz mi antykoncepcji to jedynym sposobem na nie posiadanie dziecka jest wstąpienie do klasztoru, ha ale nie bo do klasztoru chodzą dziewice. Pozostaje rozwód no ale to taż nie zatrzyma naturalnego popędu seksualnego człowieka zostaje tylko sterylizacja ale jako że to też ingerencja w płodność również odpada. Jakbym nie patrzyła jesteś przeciw ale nie znasz rozwiązania. Wychodzi nie bo nie. Nie bo tak mówi religia, nie bo tak mnie mama wychowała.
a tak znalazłam jeszcze jedno wyjście nie narodzić się.

Wstąp do klasztoru póki masz na to czas jeżeli nie posiadasz kryształowej kuli mówiącej o twojej przyszłości

A bo to tak trudno domyślić się, że można skrzywdzić kogoś idąc do łóżka? Myśląc o swojej wygodzie i przyjemnościach?
(01.04.2011, 18:09)Beata napisał(a): Jeżeli z powodu upływu lat kalendarzyk zawiedzie

Jak niby zawiedzie? Masz gotowe tabelki, mierzysz temperaturę i sprawdzasz śluz itd itp... to jak nagle może zawieść...

Pamiętaj jeszcze, że przy tym uczysz się swojego ciała... rozumiesz je, wiesz jakie zmiany w nim zachodzą. Odczytujesz każdy drobny sygnał w zmianach.

W przypadku brania pigułek działasz w drugą stronę.
  Odpowiedz
#14
O pigułkach wiem wszytko sam ich używałam. Wystarczy czytać ulotki i korzystać z netu. jak się wstrzymasz to za 5 min coś ci skrobnę muszę tylko się przenieść z pokoju do kuchni.

Różnimy się poglądami o zapobieganiu ciąży więc teraz wyobraź sobie taką sytuację.

Masz cudowną dziewczynę-kochasz ją tak mocno jak ona Ciebie jesteście dla siebie całym światem.
Niech będzie że czekacie do ślubu z tym pierwszym razem. Mamy cudowną noc poślubną.
Postanawiacie skonsumować małżeństwo. wcześniej ustalając że nie chcecie jeszcze dziecka.
Tu pojawia się niespodzianka.
Ty jesteś przeciwnikiem antykoncepcji a Twoja świeżo poślubiona żona nie.
Pragniecie się równie mocno- chcecie tego samego -kochać się ze sobą

Co wtedy? Nie ma sex-u mamy rozwód!!! bo się nie zgadzamy zakładając że żadne z was nie ustąpi.

Jak to rozwiążesz
  Odpowiedz
#15
Hah uwierz mi, ale to nie okazało by się nagle w dzień po ślubie, że ona jest innego przekonania.
  Odpowiedz
#16
Cytat: Beata napisał(a):
Cykl u kobiety zmienia się wraz z wiekiem wiedziałbyś o tym będąc kobietą, albo mężem.

Biologia kobiety z wiekiem się zmienia... wiele kobiet ma nieregularny cykl. Tego sobie uświadamiać nie musimy... a kalendarzyk jest o wiele wiele bardziej sprawdzony niż środki antykoncepcyjne

znam co najmniej kilka osób chodzących po tym świecie dzięki tej niezawodnej metodzie.

Cytat:Beata napisał(a):
Jeżeli z powodu upływu lat kalendarzyk zawiedzie a ty bronisz mi antykoncepcji to jedynym sposobem na nie posiadanie dziecka jest wstąpienie do klasztoru, ha ale nie bo do klasztoru chodzą dziewice. Pozostaje rozwód no ale to taż nie zatrzyma naturalnego popędu seksualnego człowieka zostaje tylko sterylizacja ale jako że to też ingerencja w płodność również odpada. Jakbym nie patrzyła jesteś przeciw ale nie znasz rozwiązania. Wychodzi nie bo nie. Nie bo tak mówi religia, nie bo tak mnie mama wychowała.
a tak znalazłam jeszcze jedno wyjście nie narodzić się.

Wstąp do klasztoru póki masz na to czas jeżeli nie posiadasz kryształowej kuli mówiącej o twojej przyszłości

A bo to tak trudno domyślić się, że można skrzywdzić kogoś idąc do łóżka? Myśląc o swojej wygodzie i przyjemnościach?

a przepraszam co ma piernik do wiatraka? Czy ty usiłujesz mnie przekonać że można spędzić życie z człowiekiem którego kocham nie kochając się z nim tylko dlatego że nie stać mnie na dziecko. Nie stać mnie więc podejmuję działania ku temu zabezpieczam się!!! to kosztuje 50 zł miesięcznie a utrzymanie dziecka kilka stówek. Chyba nie chcesz mi powiedzieć że kogoś krzywdzę. Nie moja wina że coś nie zadziałało.

Cytat: Beata napisał(a):
Jeżeli z powodu upływu lat kalendarzyk zawiedzie

Jak niby zawiedzie? Masz gotowe tabelki, mierzysz temperaturę i sprawdzasz śluz itd itp... to jak nagle może zawieść...

Pamiętaj jeszcze, że przy tym uczysz się swojego ciała... rozumiesz je, wiesz jakie zmiany w nim zachodzą. Odczytujesz każdy drobny sygnał w zmianach.

W przypadku brania pigułek działasz w drugą stronę.
znam moje ciało jest ze mną od urodzenia niestety wystarczy mi zmian klimatu i to co było jak w zegarku ulega zmianie. i co mam z tym zrobić? Wypada mi cały rok siedzieć w domu nie wyjeżdżać na wakacje bo mój system się wprowadza w sobie zmiany. A za nim sytuacja się ustabilizuje mija jakieś 3-4 miesiące. Patrząc Twoim tokiem myślenia mam nie brać pigułek nie jeździć na wakacje a jak już pojadę nie kochać się przez 3-4 miesiące. Czy to jet w porządku? Mam cierpieć tylko dlatego że jestem kobietą?



Cytat:Hah uwierz mi, ale to nie okazało by się nagle w dzień po ślubie, że ona jest innego przekonania.

Inaczej myślałam inaczej napisałam wybacz.

zostawisz miłość swojego życia tylko dlatego że nie zgadzacie się w tak ważnej kwestii? szans na kompromis nie widzę ty masz swoje racje ona swoje i co wtedy?


Tak w ogóle to nasza rozmowa straciła całkowicie sens przez to że uzupełniałeś swoje wypowiedzi gdy ja ci odpowiadałam.
  Odpowiedz
#17
Jeszcze raz dużymi literami:

NIE KOCHAĆ SIĘ W DNI PŁODNE... GDZIE W SWOICH POSTACH PISAŁEM, ŻE NIE WOLNO W ŻADNYM PRZYPADKU SIĘ KOCHAĆ JUŻ NIGDY, NO GDZIE???

W ostatnim poście trochę przeinaczasz znaczenie moich wypowiedzi a raczej je wypaczasz i ucinasz ich prawdziwy sens.
  Odpowiedz
#18
Dokładnie to samo ty zrobiłeś z moimi :).
Proponuję byś wrócił tu jak już będziesz posiadał rodzinę i poznasz co to jest związek jego prawa i pragnienia lub odpowiedzialne myślenie o sobie partnerce i rodzinie.

  Odpowiedz
#19
Baronek.....sorka.........porozmawiajmy jak będziesz miał rodzinę...........poznasz co to wychować dzieci, zapracować na rodzinę.......opłacić rachunki, poznać co to ciężko zarobione pieniądze na byt dzieci. Nie jestem osobiście za aborcją. Kalendarzyk.... w/g którego obliczamy dni płodne.....tabletki....gumki.....wszystko co pozwala na "kontrolę" nad niechcianym macierzyństwem, to jedne z wielu sposobów na zapobieganie niechcianej ciąży..........nie tylko? Ok.......
Cytat:Odpowiedzialność, kalendarzyk... i silna wolna wola. Trochę poczytać fachowej literatury, uczestniczyć w wykładach propagujących naturalne planowanie rodziny...............
Jeśli jeteś facetem, czy literatura zastąpi Ci kobietę??? Jeśli tak, przepraszam, ale chyba nie jest tak jak powinno być!
  Odpowiedz
#20
Sorry ludzie, od 17 roku życia pracuję na siebie i nie mieszkam z rodziną... byłem w wielu związkach... i nie musze być w związku aby mieć takie przekonania i takimi zasadami się kierować.

Potrafię myśleć samodzielenie i wiem, że aborcja jest zła.
Antykoncepcja (sztuczna) - nie wymaga od kogoś wysiłku..inaczej krzywdzi... co jak co, ale na tym zjadłem własne zęby... nikomy z was nie zarzucam co macie robić, nie rozkazuję pisać w wątku jak założysz rodzinę...

Tylko taka jedyna prośba zastanówcie się nad czymś głębszym... nie powtarzajcie tego co zasłyszycie z mediów, w kościele, wyczytacie w ulotce...

Pomyślcie czy przypadkiem człowiek nie zatraca pewnej głębi myśląc tak jak piszecie powyżej.
"Jak to mam zrezygnować ze współżycia?" - tak jeżeli od tego ma potem zależeć życie Twojego dziecka głupcze!!!

Tak strasznie lubicie Jana Pawła II a nikt z was nie bierze sobie jego nauk na serio... czyli co?
Czcicie go bo inni to robią??? Blehh... Czytajcie jego encykliki... jak się wypowiadał i stawiał za życiem... Uwrażliwiajcie się... nie każcie mi tutaj zakładać rodziny i wtedy wrócić, bo co wam powiem to wam powiem, ale będę się kierował takimi zasadami jakie tutaj przedstawiam. Tego będę od siebie wymagał, a nie zrzucał potem winę na to, że nie mam pieniędzy to jedynym wyjściem jest aborcja, albo wina piękniętej prezerwatywy... NIE - właśnie, że to moja wina, bo czynię niewłaściwie... a jeżeli o tym wiem to spada na mnie jeszcze większa odpowiedzialność.
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Halloween - za czy przeciw ? Baron 68 23 991 04.11.2012, 01:32
Ostatni post: daniel31
  Aborcja - znaczenie mabud73 0 4 236 26.02.2011, 16:33
Ostatni post: mabud73

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości