Coraz słabsze geny u ludzi...

[Vilandra]

Podczas różnych chorób bierzemy leki, które mogą wpływać na zaburzenia apoptozy i nekrozy, czyli zaprogramowanego uśmiercania uszkodzonych lub zbędnych komórek organizmu. Proces ten zaburzony przez leki i antybiotyki może doprowadzić do nagromadzenia się uszkodzonych komórek w wyniku spowolnienia procesu uśmiercania lub ich przesadną replikacją w wyniku nadmiernej apoptozy.

Tutaj to sytuacja jest właśnie bardzo ciekawa. Wydaje się, że im więcej się leczymy, tym bardziej upośledzamy organizm w jego podstawowych funkcjach. Apoptoza przybrała dzisiaj rozmiar masowej autodestrukcji. Nie służy już tylko eliminacji tkanek uszkodzonych czy wyeksploatowanych. Dotyka tych zdrowych, jakby w szale niszczenia samego siebie tratuje to, co spotka na swojej drodze. Tak, jakbyśmy się rozkładali od wewnątrz. Leczenie farmakologiczne to ostateczność moim zdaniem, przez nie nie pozwalamy organizmom żyć własnym życiem, ingerujemy, żeby było szybko a w konsekwencji nawet wrzody żołądka wywołane Helicobacter pylori doprowadzają do zrakowacenia tkanek.

Ostatnimi czasy w przypadkach bólu lub złego samopoczucia próbuje raczej technik wizualizacyjnych, energetycznych itp. i nie ważne, czy to działa jako placebo, czy rzeczywiście leczy - ważne, że czuje się po tym lepiej.

[Whisper]

Prawie we wszystkim są hormony, nawet w głupim udku z kurczaka, na którym gotujemy rosół. Później ludzie wydalają hormony, one dostają się do gleby po czym ponownie do nas wracają, więc nie ma się co dziwić, że jest tak a nie inaczej. Poza tym tryb życia jaki prowadzą ludzie teraz wpływa na ich zdrowie i na to co przekazują potomstwu.

[sadka]

Za coraz słabsze geny należy winić tylko postęp cywilizacji. W tym wszystko się zawiera.

[Monoceros]

Za coraz słabsze geny należy winić tylko postęp cywilizacji. W tym wszystko się zawiera.

Tzn? Mogłabyś rozwinąć? Ciekawi mnie to i chętnie coś więcej bym na ten temat przeczytał . Wiesz coś więcej, albo mogłabyś chociaż przybliżyć co nieco?

[Mesajah]

Nie wierzę w takie teorie spiskowe, chociaż z pewnością przemysł farmaceutyczny nie przyjmie do produkcji wielu leków, które skutecznie leczą niektóre typy raka, bo się nie opłaca. Uważam jednak, że gdy rzeczywiście znajdą naprawdę skuteczny środek, to wypłynie to w świat w mgnieniu oka.

To nie teorie spiskowe a szczera i brutalna prawda. Przemysł farmaceutyczny, lekarze sami blokują produkcje skutecznych leków między innymi na raka, i inne choroby. Dlaczego to robią ? Otóż dlatego że gdyby wyeliminowano takie problemy to własnie oni by nic nie zarobili bo, po prostu nie mieliby kogo leczyć i dla kogo produkować leków. Taka ciekawostka Skuteczny lek na AIDS istnieje od wielu lat, tylko koncerny farmaceutyczne za chiny ludowe go nie zaczną produkować bo muszą na czymś zarabiać.

[Swordancer]

Taka ciekawostka Skuteczny lek na AIDS istnieje od wielu lat, tylko koncerny farmaceutyczne za chiny ludowe go nie zaczną produkować bo muszą na czymś zarabiać.

Wiesz ilu chorych bogaczy zapłaciłoby za ten lek? Wiesz ilu bogatych idealistów rozpoczęłoby produkcję we własnym zakresie? Z pewnością gdzieś stymuluje się rynek na drobne choroby, może w jakimś zakresie, ale na tak masowe nie wierzę, no chyba, że ktoś trzyma to w laboratorium pod kluczem, a wie o tym garstka ludzi bez serca. Dlatego nazywam to teorią spiskową, bo dowody na to są takie jak na istnienie UFO, czy iluminatów. Zdarza się, że z wymyślonych przyczyn przemysł farmaceutyczny blokuje jakieś skuteczne leki, o których się już wie, ale nie mamy tu monopolu, żeby to trwało dłużej. Gdyby konkurencyjna firma farmaceutyczna wiedziała, że ktoś opracował lek na jakąś chorobę, ale nie produkują go, aby zarabiać na pacjentach, to sami zaczęliby to robić, żeby przejąć pałeczkę.

[Demanufacture]

Gdyby konkurencyjna firma farmaceutyczna wiedziała, że ktoś opracował lek na jakąś chorobę, ale nie produkują go, aby zarabiać na pacjentach, to sami zaczęliby to robić, żeby przejąć pałeczkę.

Wierz mi lub nie, ale większość leków specjalistycznych jest chroniona konkretnymi patentami, zresztą, kiedyś chyba o tym z Tobą rozmawiałam.
Nie wiem, jak jest z lekiem na AIDS, ale jeśli chodzi o to, jak to jest z częścią leków- Mesajah ma absolutną rację. Jeżeli coś jest zbyt skuteczne- może niechcący nie trafić na rynek.

[Whisper]

Podpisuje się pod tym co napisała koleżanka. Jeśli chodzi o medycynę i farmację robią to co jest dla nich opłacalne, a opłacalne są dodatkowe chemioterapie. Siedząc w podręcznikach do medycyny od 4 lat zauważyłam, że między starszymi, a nowszymi istnieje pewna zależność. W tych starszych np. norma cukru we krwi jest wyższa, więc to co dziś leczone jest jako początki czy lekka cukrzyca kiedyś było normą...Ciężko mieć "mocne" geny, skoro tak nas leczą

[Mesajah]

Gdyby konkurencyjna firma farmaceutyczna wiedziała, że ktoś opracował lek na jakąś chorobę, ale nie produkują go, aby zarabiać na pacjentach, to sami zaczęliby to robić, żeby przejąć pałeczkę.

Wierz mi lub nie, ale większość leków specjalistycznych jest chroniona konkretnymi patentami, zresztą, kiedyś chyba o tym z Tobą rozmawiałam.
Nie wiem, jak jest z lekiem na AIDS, ale jeśli chodzi o to, jak to jest z częścią leków- Mesajah ma absolutną rację. Jeżeli coś jest zbyt skuteczne- może niechcący nie trafić na rynek.

Bardzo skutecznym lekiem na AIDS jest znany od 1996 roku syrop z specjalnej genetycznie zmodyfikowanej marihuany, Jest tak skuteczny że jest tematem TABU wśród lekarzy oraz farmaceutów. ( Źródło National Geographic).

[Swordancer]

Tylko że opracowanie leków pochłania miliony, a patenty są po to żeby na tych lekach zarabiać. Nie chce mi się po prostu wierzyć, że wydane miliony idą w błoto, bo ktoś po opracowaniu leku, nie chce go używać. Ochrona patentowa to pewnie jakieś 20 lat. Wiadomo jednak, każdy chce mieć własny opatentowany lek, to trochę hamuje rozwój. Wszystko zależy od firmy i mam na ten temat nieco odmienne zdanie, ale szanuje waszą wypowiedź, szczególnie tych którzy mieli bezpośrednią styczność z biurokracją farmaceutyczną. Trudne czasy w tej komercyjnej nagonce nastały, oczywiście dla chorych, którym współczuję przechodzenia przez te wydatki i papiery.