Sprzedający oferuje autko na sprzedaż: LINK
Samochód jak samochód, nic ciekawego w sumie. Jednak 5 min później zamieszczona druga oferta LINK
Albo ja źle widzę i się nie znam, albo temu cudowi techniki w ciągu 5min ubyło trochę przebiegu, a przybyło koni
Czy tylko mnie coś tu śmierdzi?
Jakby jeszcze poczekać, to ten Lanos powinien przewyższyć mocą Ferrari, a przebieg samochodu powinien być chyba na minusie.
Co sądzicie o takich i podobnych praktykach handlarzy?