Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


77 plebiscyt "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca roku 2011
#1
77. Plebiscyt Przeglądu Sportowego czas zacząć. Pora wyłonić 10. najlepszych sportowców Polski 2011 roku.

Oto "20" nominowanych:

1. Jakub Błaszczykowski (piłka nożna)
2. Konrad Czerniak (pływanie)
3. Grzegorz Fijałek/Mariusz Prudel (siatkówka plażowa)
4.Jakub Giermaziak (sporty samochodowe)
5. Jarosław Hampel (żużel)
6. Damian Janikowski (zapasy)
7. Justyna Kowalczyk (biegi narciarskie)
8. Bartosz Kurek (siatkówka)
9. Mateusz Kusznierewicz/Dominik Życki (żeglarstwo)
10. Robert Lewandowski (piłka nożna)
11. Adam Małysz (skoki narciarskie)
12. Mateusz Polaczyk (kajakarstwo górskie)
13. Agnieszka Radwańska (tenis)
14. Piotr Siemionowski (kajakarstwo)
15. Kamil Stoch (skoki narciarskie)
16. Marek Twardowski (kajakarstwo)
17. Marta Walczykiewicz (kajakarstwo)
18. Maja Włoszczowska (kolarstwo górskie)
19. Paweł Wojciechowski (lekkoatletyka)
20. Adrian Zieliński (podnoszenie ciężarów)

Na swoich faworytów głosować będzie można od 25 listopada za pośrednictwem kuponów drukowanych w Przeglądzie Sportowym oraz na stronie internetowej plebiscyt.przegladsportowy.pl Podczas gali finałowej trwać będzie głosowanie SMS-owe. Gala odbędzie się 7 stycznia w Teatrze Polskim w Warszawie. Po niej odbędzie się tradycyjny Bal Mistrzów Sportu, który podobnie jak przed rokiem gościć będzie w hotelu Hilton.

A teraz krótka charakterystyka nominowanych, od razu zastrzegam, że z lenistwa nie chciało mi się pisać samodzielnie, więc skorzystałem z informacji "Przeglądu Sportowego". Tak więc zaczynamy:

JAKUB BŁASZCZYKOWSKI (piłka nożna)

[Obrazek: 1321961867732.jpg]

Kapitan futbolowej reprezentacji Polski w klubie ostro rywalizuje z największymi talentami niemieckiej piłki. Fakt, że nie zawsze udaje mu się być górą, nie ma absolutnie przełożenia na reprezentacyjną formę. W mijającym roku Kuba kilka razy zagrał w niej „kapitańskie tango". W dramatycznym spotkaniu z Niemcami, jak na szefa drużyny przystało, w końcówce wykorzystał karnego, dając Polakom nadzieję na pierwsze w historii zwycięstwo nad sąsiadami z Zachodu. W Bundeslidze występuje już od pięciu lat. Z Borrussią przeszedł długą drogę, od walki o utrzymanie po tytułu mistrzowski i występy w Champions League. W Niemczech wyrobił sobie taką markę, że gdy uznał, iż jego czas w Dortmundzie dobiega końca, zaproszenie do swojego klubu zasygnalizowała ponad połowa klubów ekstraklasy! Błaszczykowski został kapitanem na ciężkie czasy, lecz przede wszystkim ma być kapitanem na polskie EURO. – Jeżeli ktoś odmawia mu charyzmy, to znaczy, że go nie zna – przekonuje wujek Jakuba, Jerzy Brzęczek, kapitan wicemistrzów olimpijskich z igrzysk w Barcelonie.

KONRAD CZERNIAK (pływanie)

[Obrazek: 1321961804731.jpg]

Przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się, że rozmawiając o medalach na pływalni, myślimy o Pawle Korzeniowskim. Tymczasem w minionym roku polskim faworytem stał się Konrad Czerniak, który został wicemistrzem świata na dystansie 100 metrów stylem motylkowym. Pokonał go tylko sam Michael Phelps. – Nie sądzę, żeby wcześniej mnie znał. Myślę jednak, że teraz będzie mnie kojarzył – stwierdził Konrad po zawodach. Dla 22-latka z Puław, który trenuje w Hiszpanii pod okiem Bartosza Kizierowskiego, to życiowy sukces. Rok wcześniej sięgnął co prawda po brąz mistrzostw Europy, ale po rywalizacji z Amerykaninem stał się rozpoznawalny dla kibiców. Co ciekawe, po imprezie w Szanghaju Czerniak przekonywał, że w finale płynął bez żadnej presji, na całkowitym luzie. – Wyścig wyszedł mi perfekcyjnie – cieszył się, ale zaraz dodawał: – Mam nadzieję, że to nie było maksimum moich możliwości. Życiową formę chciałbym osiągnąć w Londynie, podczas igrzysk olimpijskich, aby zmierzyć się z Phelpsem. Niczego nie obiecuję, ale będę walczył.

GRZEGORZ FIJAŁEK I MARIUSZ PRUDEL (siatkówka plażowa)

[Obrazek: 1322059119777.jpg]

Najlepsza w historii polska para w siatkówce plażowej. W minionym sezonie dwukrotnie zajmowali drugie miejsce w najbardziej prestiżowych zawodach z cyklu Grand Slam. Finały w norweskim Stavanger a szczególnie w Starych Jabłonkach zawodnicy z Andrychowa i Rybnika uważają za największy sukces w dotychczasowej karierze. A przecież tuż za podium byli również w Pekinie oraz Gstaad. Biało-czerwoni to piąty duet ostatnich mistrzostw świata. W ostatnich trzech latach awansowali o ponad trzydzieści pozycji w rankingu FIVB. Sezon zakończyli na czwartej pozycji, a szansę stanięcia na podium zamknęły im głównie kontuzje. 24-letni Fijałek na boisku rzadko wstrzymuje rękę, nawet w najtrudniejszych momentach. Starszy o rok Prudel z olbrzymim spokojem stara się wyliczyć każde zagranie co do centymetra, a do tego ma kapitalne wyczucie w bloku. – Drzemie w nich niesamowity potencjał, który może sprawić, że zostaną najlepszą parą świata – powiedział jeden z najlepszych siatkarzy plażowych w historii Brazylijczyk Emanuel Rego.

JAKUB GIERMAZIAK (sporty motorowe)

[Obrazek: 1321961585399.jpg]

Dwa zwycięstwa, dwa pole positions, cztery miejsca na podium i trzecia pozycja w klasyfikacji generalnej na koniec sezonu – to dorobek Kuby Giermaziaka w zaledwie drugim roku startów w Porsche Supercup – prestiżowej serii, która towarzyszy wyścigom Formuły 1. Polak z zespołu Verva Racing Team zaskoczył większość rywali, bo na ostatnią rundę do Abu Zabi jechał z szansami nawet na mistrzostwo. Przed sezonem prawie nikt nie przypuszczał, że znajdzie się w czołowej trójce, a jednak! Najmłodszy zawodnik w stawce zaimponował bezbłędną jazdą w deszczu na Węgrzech, gdzie przedarł się z piątego pola na starcie na pierwszą pozycję i po czternastu okrążeniach wypracował rekordową w historii Porsche Supercup przewagę nad drugim na mecie zawodnikiem – ponad 18 sekund. W kolejnym wyścigu, na legendarnym torze Spa-Francorchamps, przeżył idealny weekend, zdobywając komplet 22 punktów za pole position i zwycięstwo oraz ustanawiając rekord okrążenia, po prowadzeniu od startu do mety. Fascynaci wyścigowych statystyk taki wyczyn nazywają wielkim szlemem.

JAROSŁAW HAMPEL (żużel)

[Obrazek: 1321961693385.jpg]

W mijającym roku przejął pozycję numeru jeden w polskim sporcie żużlowym, spychając z piedestału samego Tomasza Golloba. 29-letni zawodnik w klasyfikacji końcowej Grand Prix zajął trzecie miejsce. Hampel przed sezonem nie ukrywał, że jego celem jest indywidualne mistrzostwo świata. Wprawdzie w tych zmaganiach osiągnął wynik minimalnie gorszy niż przed rokiem (wtedy był drugi), ale najlepiej z Polaków radził sobie z nowymi tłumikami. Na innych polach rywalizacji w 2011 roku wiodło mu się znakomicie. Niemal w pojedynkę wprowadził swoją Unię Leszno do finału drużynowych mistrzostw Polski, po raz pierwszy w karierze triumfował w finale indywidualnych mistrzostw kraju, wreszcie z drużyną narodową sięgnął po swoje najcenniejsze w minionym sezonie trofeum – Drużynowy Puchar Świata. Hampel był jednym z bohaterów turnieju finałowego w Gorzowie Wlkp., gdy po niemrawym początku Polacy ruszyli do odrabiania strat. Trzecie z rzędu złoto stało się faktem, a jego zdobycie przypieczętował właśnie nasz kandydat w Plebiscycie, wygrywając przedostatni wyścig zawodów.

DAMIAN JANIKOWSKI (zapasy)

[Obrazek: 1321961653134.jpg]

W czerwcu skończył dopiero 22 lata, a już należy do najlepszych zapaśników stylu klasycznego na świecie. Przerwał okres ośmiu lat medalowej posuchy biało-czerwonych w mistrzostwach świata i we wrześniu w Stambule zdobył srebro. Walczył niezwykle skutecznie, większość rywali pokonując bez straty punktu. Złoto uciekło mu trzy sekundy przed końcem finału z Białorusinem Alimem Selimauem. Janikowski zapowiada rewanż na igrzyskach w Londynie. Od trzech lat trenuje w Śląsku Wrocław pod okiem trzykrotnego medalisty olimpijskiego Józefa Tracza. W kadrze szkoli go mistrz igrzysk w Atlancie Ryszard Wolny. Damian stale czyni postępy. W 2009 roku zdobył brąz MŚ juniorów i był 8. w MŚ seniorów. Poprzedni sezon to już piąte miejsce na świecie. W mijającym roku Janikowski był blisko podium także w mistrzostwach Europy (decydującą walkę z Bułgarem Christo Marinowem przegrał tylko jednym punktem). Ponadto wrocławianin triumfował w prestiżowym Memoriale Dave'a Schulza w Colorado Springs i był drugi w Grand Prix Hiszpanii, a 11 listopada, już jako wicemistrz świata, ponownie zwyciężył w USA w New York Athletic Club International.

JUSTYNA KOWALCZYK (biegi narciarskie)

[Obrazek: 1321961730026.jpg]

Triumfatorka dwóch poprzednich Plebiscytów na 10 Najlepszych Sportowców Polski nie wzięła udziału w naszym zeszłorocznym balu, bo ciężko pracowała na kolejną nominację. Gdy ostatni goście schodzili z parkietu, ona już się rozgrzewała przed morderczą wspinaczką na Alpe Cermis. Zakończona zwycięstwem walka pozwoliła jej przejść do historii – została pierwszym biegaczem narciarskim, który wygrał Tour de Ski dwa razy z rzędu. Kowalczyk w sumie w poprzednim sezonie 16 razy stawała na podium biegu o Puchar Świata, pięciokrotnie wygrywając. Poprawiła własny wyśrubowany rekord, wygrywając klasyfikację PŚ z dorobkiem 2073 pkt (o 9 pkt więcej niż w 2010 r.). Okazała się też najlepsza w rywalizacji na dystansach. Zdominowała sezon już trzeci raz z rzędu! Justyna podwoiła też swój dorobek medalowy w mistrzostwach świata, bo w Oslo stawała na podium aż trzy razy. Ze stolicy Norwegii przywiozła dwa srebrne (bieg łączony i 10 km stylem klasycznym) i brązowy medal (30 km łyżwą), po zaciętej rywalizacji z koalicją biegaczek gospodarzy. 

BARTOSZ KUREK (siatkówka)

[Obrazek: 1321961543601.jpg]

Bez niego nie byłoby pierwszego medalu polskich siatkarzy w Lidze Światowej. 23-letni siatkarz PGE Skry Bełchatów był najlepiej punktującym zawodnikiem turnieju finałowego w Trójmieście (zdobył 103 pkt) i poprowadził zespół do trzeciego miejsca. – Jest niesamowity. Nawet po kilku nieudanych akcjach szybko potrafi się podnieść i za chwilę wbić gwóźdź w parkiet po stronie rywala – mówi o przyjmującym trener reprezentacji Polski Andrea Anastasi. Włoch do tego stopnia ufa Kurkowi, że nie zdejmuje go z boiska nawet po serii błędów. Jest pewien, że lider zespołu w końcu się przebudzi. W 2011 roku Kurek zdobył z PGE Skrą mistrzostwo i Puchar Polski, a z reprezentacją brązowe medale Ligi Światowej i mistrzostw Europy. Nic więc dziwnego, że informacja o jego kontuzji odniesionej tuż przed Pucharem Świata wywołała w kadrze popłoch. Na szczęście Kurek doszedł do siebie i w Japonii walczy o olimpijską przepustkę. – Bartek nie chce, żeby nazywano go liderem zespołu, ale i tak nim jest. To zawodnik bezcenny dla każdej drużyny, w której gra – komplementuje młodszego kolegę libero biało-czerwonych Krzysztof Ignaczak.

MATEUSZ KUSZNIEREWICZ I DOMINIK ŻYCKI (żeglarstwo)

[Obrazek: 1321961948499.jpg]

Niemal w każdym kolejnym starcie w mijającym sezonie załoga Kusznierewicz – Życki plasowała się coraz wyżej. Rozpoczęła w marcu od szóstego miejsca w Miami, miesiąc później była piąta na Majorce, a wiosenne starty w Pucharze Świata zwieńczyła w maju drugą lokatą w holenderskim Medemblik. – Więcej treningu, dobra technika i czucie wiatru pozwalają osiągać lepsze wyniki – podkreśla Kusznierewicz, który do dyspozycji otrzymał nową łódkę, którą ochrzcił „b'londynka". Wysoką klasę Polacy potwierdzili również na akwenie w Weymouth, gdzie w przyszłym roku rozegra się walka w igrzyskach. W czerwcowym PŚ zajęli czwarte miejsce, a miesiąc później w regatach przedolimpijskich osiągnęli najniższy stopień podium. Na zakończenie letniego cyklu startów sięgnęli po tytuł wicemistrzów Europy w Irlandii, w zawodach, na które o mały włos Mateusz nie pojechałby z powodu choroby. Sukces tym cenniejszy, że regaty rozgrywano w formule otwartej, z udziałem żeglarzy z innych kontynentów. Dla Kusznierewicza był to już 14 medal w mistrzowskich regatach w klasie olimpijskiej i największy sukces osiągnięty na Starze z Życkim od tytułu mistrza świata z 2008 roku.

ROBERT LEWANDOWSKI (piłka nożna)

[Obrazek: 1321962300256.jpg]

Wyrósł na gwiazdę mistrza Niemiec Borussii Dortmund, a powoli staje się jednym z najlepszych napastników całej Bundesligi. Lewandowski, po niezbyt udanej jesieni 2010, w tym roku zachwycił już wszystkich niemieckich ekspertów. Nie tylko formą i skutecznością, ale przede wszystkim niesamowitą odpornością psychiczną. Gdy pod koniec ubiegłego roku był przez niemieckie media krytykowany, nie załamał się, lecz udowodnił, że potrafi sobie poradzić w najlepszym niemieckim zespole. Nie mniej ważny niż dla Borussii jest Robert dla reprezentacji Polski. To nasza największa nadzieja na EURO 2012. Już w tym roku 23-letni napastnik kilka razy ratował biało-czerwonych przed porażkami. Jeśli w dalszym ciągu będzie się tak rozwijać, jak w ostatnich miesiącach, w przyszłorocznym turnieju będzie nam zapewniał wygrane. Dawno już w Niemczech nie było polskiego piłkarza, który byłby tak ceniony, nie tylko przez kibiców swojego klubu.

ADAM MAŁYSZ (skoki narciarskie)

[Obrazek: 1321960759242.jpg]

Dla wielu jeden z najlepszych polskich sportowców w całej historii. Dostarczał wzruszeń i emocji przez ponad dekadę. Karierę zakończył tak jak chciał – w wielkiej formie. Adam Małysz w 2011 roku stanął na podium mistrzostw świata w Oslo. Na małej skoczni zdobył brąz. To nie konie sukcesów, bo przecież sezon Pucharu Świata także zakończył na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej. A ostatni konkurs z jego udziałem na zawsze przejdzie do historii. Małysz w Planicy zajął trzecie miejsce. Pierwszy był jego młodszy kolega z kadry i ten, w którym wielu widzi szansę na kontynuacje sukcesów Adama, czyli Kamil Stoch. – Nie martwię się o skoki w naszym kraju, bo chłopcy fajnie się rozwijają – stwierdził Adam. Sam pobił jeszcze jeden rekord – w 2011 roku oddał najdłuższy skok w życiu, kiedy na mamucie w Vikersund poszybował na 230,5 metra. Adam Małysz nie daje jednak o sobie zapomnieć kibicom. Niemal prosto ze skoczni przeniósł się do terenowego samochodu i został kierowcą rajdowym. Zaraz po świętach wyrusza z Polski do Argentyny stanąć na starcie Rajdu Dakar.

MATEUSZ POLACZYK (kajakarstwo górskie)

[Obrazek: 1321962187191.jpg]

Pochodzący ze Szczawnicy zawodnik odniósł największy sukces polskiego kajakarstwa górskiego od prawie trzech dekad. Na mistrzostwa świata do Bratysławy biało-czerwoni jechali z nadziejami na dwie kwalifikacje olimpijskie. Przywieźli cztery (czyli we wszystkich konkurencjach), a dodatkowo mogli cieszyć się z pierwszego od 1973 roku, a drugiego w historii medalu w najbardziej prestiżowej rywalizacji kajakowych jedynek. 28 lat temu brąz wywalczył Wojciech Gawroński, teraz na średnim stopniu podium stanął Polaczyk. Sukces 23-latka z AZS AWF Kraków nie był przypadkowy, chociaż w zawodach seniorskich nie miał jeszcze wielkich osiągnięć indywidualnych. Dał się jednak poznać jako wielki talent po serii medali w zawodach młodzieżowych i juniorskich. Zaledwie kilka miesięcy przed sukcesem na Słowacji został w bośniackiej Banja Luce młodzieżowym mistrzem Europy. W 2012 roku w Londynie może powalczyć o medal olimpijski. Sam głośno zapowiada, że właśnie po to wybiera się na igrzyska.

AGNIESZKA RADWAŃSKA (tenis)

[Obrazek: 1321961508522.jpg]

Na nominację zapracowała sobie przede wszystkim jesienią, dostarczając nam ogromnej porcji emocji i wzruszeń podczas tournee w Azji. 22-letnia krakowianka najpierw w wielkim stylu wygrała prestiżowy turniej w Tokio, a następnie zadbała o poprawkę podczas imprezy w Pekinie. Na Dalekim Wschodzie odniosła jedenaście kolejnych zwycięstw, po drodze rozprawiając się między innymi z Jeleną Janković, Wiktorią Azarenką i Wierą Zwonariową (to w Japonii) oraz Aną Ivanović, Flavią Pennettą i Andreą Petkovic (na kortach w Chinach). Finałowe starcie z tą ostatnią uznano za jedno z najlepszych tegorocznych spotkań, a w telewizji śledziło je blisko pół miliona Polaków. Radwańska zdobyła w tym sezonie trzy tytuły (ten trzeci latem w Carlsbadzie) i zakończyła sezon na ósmym miejscu w rankingu WTA. Zapowiedziała, że w kolejnym roku chciałaby lepiej wypaść w Wielkich Szlemach. Do tej pory to jedyna rysa na jej sportowym życiorysie. W Australian Open, Rolandzie Garrosie, Wimbledonie i US Open ani razu nie awansowała jeszcze do półfinału.

PIOTR SIEMIONOWSKI (kajakarstwo)

[Obrazek: 1321962264396.jpg]

Zawodnik Zawiszy Bydgoszcz to obecnie najlepszy sprinter świata i nasz pewniak do złota igrzysk w Londynie w nowej konkurencji K-1 na 200 m. W 2011 roku nie miał sobie równych podczas mistrzostw Europy w Belgradzie i mistrzostw świata w Szegedzie. Na obu torach pozbawił złudzeń swojego najgroźniejszego konkurenta, Brytyjczyka Edwarda McKeevera. Jego konkurencję uważano do tej pory za loteryjną, o wyniku często decydują w niej tysięczne części sekundy, lecz on na trwałe zmienił jej oblicze. Gdy na wodzie pojawia się Siemionowski, wszystko staje się czytelne i przewidywalne. Najsilniejszego polskiego kajakarza cechuje skromność, ale i pewność siebie. Jest indywidualistą, woli przygotowywać się do najważniejszych imprez według własnych pomysłów i z zaufanymi sparingpartnerami. Już zapowiedział, że na igrzyska w Londynie poleci dopiero dwa dni przed zawodami. Poleci, by jako pierwszy polski kajakarz w historii wywalczyć złoty medal igrzysk! Otwierają się przed nim wspaniałe perspektywy. Może zwyciężać przez najbliższą dekadę, bo w tym roku skończył dopiero 23 lata.

KAMIL STOCH (skoki narciarskie)

[Obrazek: 1321961763371.jpg]

O tym, że ma wielki talent, mówiło się od lat. O tym, że może wygrywać – także. Problem w tym, że sam Kamil długo tego nie potwierdzał. Nawet jeśli udawało mu się błysnąć podczas skoków na igelicie, nie potrafił tego później potwierdzić w sezonie zimowym. Aż do tego roku! W 2010 roku Stoch skakał jak natchniony w sezonie letnim. Zimą dość długo czekaliśmy na przebudzenie skoczka z Zęba, ale w końcu nadeszło. I to w idealnym miejscu, z punktu widzenia polskich kibiców, na Wielkiej Krokwi w Zakopanem! Konkurs miał dość dramatyczny przebieg. Co prawda Kamil prowadził już po pierwszej serii, ale groźnie wyglądającemu upadkowi uległ Adam Małysz. Stoch jednak zadbał o dobry humor polskich fanów i wygrał konkurs Pucharu Świata, jako czwarty Polak w historii. Niedługo później przyszedł triumf w Klingenthal i wreszcie wielki finał, czyli zwycięstwo w Planicy w konkursie lotów. Tego samego dnia, kiedy karierę kończył Adam Małysz. Nie wyszły mu tylko mistrzostwa świata, choć w przypadku szóstej pozycji na normalnej skoczni trudno mówić o porażce. Latem znowu brylował, znowu był drugi w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix. Zimą ma błyszczeć jeszcze jaśniej niż rok temu.

MAREK TWARDOWSKI (kajakarstwo)

[Obrazek: 1321962027360.jpg]

Zawodnik z Augustowa jest takim twardzielem jak wskazuje... jego nazwisko. Gnębiły go w ostatnich latach rozliczne problemy zdrowotne, włącznie z dramatyczną koniecznością usunięcia części jelita. Trenował indywidualnie z Andrzejem Siemionem i chociaż mało kto w niego wierzył, szukanie formy poza reprezentacją okazało się skuteczne. 32-latek wrócił na szczyt, zdobył mistrzostwo świata na torze w Szegedzie, gdzie wygrał już w 2006 roku. Wtedy dystans 500 metrów był bardzo prestiżowy, teraz stracił miejsce w programie olimpijskim, więc kajakarz Cresovii Białystok będzie musiał walczyć o wyjazd do Londynu w najbliższych miesiącach. Jeśli mu się to uda, to chorąży polskiej kadry z Pekinu wystartuje na czwartych igrzyskach z rzędu. Patrząc na determinację zawodnika, wierzymy, że trzykrotny mistrz świata nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. A na szczycie jest już bardzo długo. Pierwszy medal zdobył w dwójce z Adamem Wysockim – na 500 metrów w 1999 roku w Mediolanie.

MARTA WALCZYKIEWICZ (kajakarstwo)

[Obrazek: 1321962078768.jpg]

Niekwestionowana królowa polskich kajakarek. Wychowanka i zawodniczka KTW Kalisz to multimedalistka mistrzostw Europy na różnych dystansach i w różnych osadach. Wicemistrzynią świata była już dwa lata temu w kanadyjskim Dartmouth, teraz powtórzyła ten sukces w Szegedzie. W tej samej imprezie wywalczyła także – wspólnie z trzema innymi koleżankami – brąz w nieolimpijskiej sztafecie 4x200 metrów. Filigranowej, mierzącej zaledwie 165 centymetrów kajakarce ciągle jednak brakuje do kolekcji złota z jakiejkolwiek imprezy. Pozostaje mieć nadzieję, że najcenniejszy krążek wywalczy w Londynie, a motywacji jej na pewno nie zabraknie. Znana z ambicji 24-latka zawsze mierzy w najwyższy stopień podium. Na Węgrzech zaraz po wyścigu wprost stwierdziła, że jest bardziej rozczarowana niż szczęśliwa. Nasze oczekiwania są tym większe, że Walczykiewicz jest niezawodna – w każdym sezonie od 2007 roku zdobywa medale wielkich imprez. Marta kontynuuje rodzinne tradycje, jej ojciec i pierwszy trener Zbigniew Walczykiewicz był medalistą mistrzostw Polski.

MAJA WŁOSZCZOWSKA (kolarstwo górskie)

[Obrazek: 1290691907701.jpg]

Maja lubi srebro – można powiedzieć patrząc nie tylko na ostatni sezon Włoszczowskiej. W tym roku dołożyła do dorobku trzeci medal tego koloru z mistrzostw świata i czwarty z europejskiego czempionatu. Sezon jednak łatwy nie był. Maja rozstała się z wieloletnim trenerem Andrzejem Piątkiem. Powodów właściwie nikt nie poznał. Dzisiaj zawodniczka trenuje z Markiem Galińskim. Sezon może zaliczyć do udanych. Tym bardziej że w szwajcarskim Champery mogła wygrać mistrzostwo świata. Przeszkodził jej jedynie defekt roweru. Do Kanadyjki Catherine Pendrel straciła 28 sekund. Ile kosztowała ją przebita opona? – Biegłam i jechałam na przebitej gumie około półtora kilometra. To przynajmniej półtorej minuty. Była wielka szansa na złoty medal. Wcześniej, gdy jechałyśmy razem z Cathrine, widziałam, że na podjazdach byłam w stanie ją wyprzedzić. Lecz trudno, taki jest sport i defekty są wpisane w tę dyscyplinę – stwierdziła zawodniczka grupy CCC Polkowice. Oby w Londynie dopisało jej szczęście.

PAWEŁ WOJCIECHOWSKI (lekkoatletyka)

[Obrazek: 1321962133128.jpg]

Ma 22 lata, a zachowuje się jak rutyniarz. – Znane nazwiska mnie nie przerażają. Nie wychodzę na stadion, by walczyć z tymi wielkimi zawodnikami. Startuję, by mierzyć się ze sobą. Jestem swoim najgroźniejszym rywalem – mówił Paweł Wojciechowski przed mistrzostwami świata w Daegu. Po rywalizacji młody Polak dołączył do grona wielkich – to on zdobył złoty medal w skoku o tyczce! Wojciechowski już zimą był w wielkiej formie. W Gandawie pokonał wysokość 5,86 m, co oznaczało poprawienie halowego rekordu Polski Mirosława Chmary o centymetr. A własnego rekordu aż o 26 centymetrów! W sezonie letnim został młodzieżowym mistrzem Europy i mistrzem świata wojskowych. 15 sierpnia, w ulicznym konkursie w Szczecinie, skoczył na wysokość 5,91 m! Znowu o centymetr poprawił rekord Chmary. W Daegu wygrał, chociaż niewiele brakowało, by nie dostał się do finału. Na konkurs eliminacyjny... zaspał. Mistrz jest skromny. – Zwycięski skok na 5,90 wykonałem fatalnie pod względem technicznym. Do Siergieja Bubki jeszcze mi daleko – podsumował Wojciechowski swój ogromny sukces.

ADRIAN ZIELIŃSKI (podnoszenie ciężarów)


[Obrazek: 1321273916245.jpg]

Niewielu mamy polskich sportowców, którzy w mijającym roku zdobywali medale mistrzostw świata w konkurencjach olimpijskich. Do tego elitarnego grona zalicza się Adrian Zieliński. 22-letni sztangista 11 listopada wywalczył brąz w kategorii do 85 kg podczas imprezy rozgrywanej w podparyskim Disneylandzie. Kibice, a pewnie też sam sportowiec, apetyty mieli nieco większe, bo Zieliński jechał do stolicy Francji bronić tytułu wywalczonego przed rokiem w Antalyi. Po rwaniu, pierwszej części zmagań, wydawało się, że bajkowy scenariusz się spełni. Polak był drugi i miał znakomitą pozycję wyjściową do ataku. Niestety, tylko jedno udane podejście do sztangi w podrzucie spowodowało, że spadł na trzecie miejsce. Brąz to jednak wielki sukces Zielińskiego. W lipcu zmarł nagle jego 38-letni trener Ireneusz Chełmowski. Zawodnik był załamany, ale pozbierał się i nie zaniedbał niczego przed najważniejszym występem w sezonie. Podczas ośmiomiesięcznych przygotowań do MŚ Zieliński podniósł na treningach łącznie około 2,5 miliona kilogramów! Wysiłek naprawdę nadludzki.


Ciekawy jestem waszych kandydatów do zwycięstwa, jeśli chcecie się tym pochwalić to proszę to robić w postach poniżej. Ciekaw też jestem czy wiecie kto był zwycięzcą poprzedniej edycji plebiscytu.
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Wszystkiego najlepszego kobiety! Sylwester 17 4 403 09.03.2017, 18:33
Ostatni post: Gospodarz
  Wszystkiego Najlepszego! Nieśmiertelny 7 1 663 12.01.2016, 17:32
Ostatni post: Demanufacture
  Popularne tematy w internecie 2015 roku Baron 12 4 620 02.01.2016, 16:24
Ostatni post: Diablo09
  Wszystkiego Najlepszego Z Okazji Świąt Wielkanocnych! SimLay 14 5 293 07.04.2015, 19:15
Ostatni post: Robotox
  Szczęśliwego Nowego Roku! Jarus 6 1 879 02.01.2015, 12:54
Ostatni post: Demanufacture

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości