Aborcja - Za czy przeciw?

[Beata]

Grześ błagam Cię nie mieszaj w temat Ojca Świętego.
Po pierwsze nie ma go wśród nas, po drugie itemat nie dotyczy ani kościoła ani religii tylko ludzkiego życia.

Teoria i książki to coś zupełnie innego niż życie. Twoje związki jak widać nie były na tyle stałe by z nich powstała rodzina.

Aborcja jest czymś złym nie neguję tego ale życie jest brutalne.
Nazywanie ludzi egoistami bo korzystają ze środków antykoncepcyjnych(czasem zawodnych)to już grube przegięcie i dowód na to że nie ma się pojęcia o życiu i odpowiedzialności.

Zanim kogoś znowu nazwiesz głupcem wróć tu z żoną po 5 latach małżeństwa i powiedz mi że nadal korzystacie z kalendarzyka.

[skrzypas]

Aborcja stanowi główną przyczynę śmierci w Europie. Jej zwolennicy propagują kłamstwa, zagłuszające głos sumienia...

W 2008 r. w krajach Starego Kontynentu zabito 2.863.649 dzieci. Gdyby mogły się narodzić, kraje europejskie rozwiązałyby problem niżu demograficznego. Dane te pochodzą z raportu Aborcja w Europie i Hiszpanii, zaprezentowanego w Brukseli przez Hiszpański Instytut Polityki Rodzinnej (dane dotyczą roku 2010 - data publikacji niniejszego tekstu).
Raport wiele uwagi poświęca 27 krajom Unii Europejskiej. Wskazuje, że co piąte poczęte dziecko umiera w wyniku aborcji, a jedna na siedem dotyczy dziewcząt poniżej 20. roku życia. Aborcja stanowi pierwszą przyczynę śmierci, wyprzedzając zgony z powodu choroby nowotworowej, zawału serca i wypadków drogowych. W sumie co roku w krajach Unii zabija się 1.200 tys. poczętych dzieci. Tylko w Irlandii i na Malcie aborcja jest zakazana. W 14 krajach Wspólnoty Europejskiej jest dopuszczalna w określonych okolicznościach, a w 11 dokonuje się jej na życzenie. Krajami Unii, w których odnotowano w ciągu ostatnich 15 lat najwięcej przypadków przerywania ciąży, są: Wielka Brytania, Francja, Rumunia i Włochy. Jednak najmniej chwalebny rekord przypadł Hiszpanii, gdzie w ostatniej dekadzie liczba aborcji wzrosła co najmniej o 115%.

Na terenie Unii Europejskiej co minutę morduje się 25 nienarodzonych dzieci. W ciągu ostatniego dziesięciolecia w łonach matek rozdarto na kawałki, zatruto i spalono żywcem ponad 13 milionów istot ludzkich.

Takie są wyniki badań podane w raporcie Europejskiego Instytutu Polityki Rodzinnej. Raport mówi: „Te liczby mówią o tysiącach osobistych, rodzinnych i społecznych dramatów, wobec których społeczeństwo nie może pozostawać obojętne”.

Dane te całkowicie obalają slogan propagandowy utrzymujący, jakoby stosowanie antykoncepcji zmniejszało liczbę aborcji. Liczba aborcji jest większa właśnie w krajach, gdzie szeroko propaguje się i stosuje antykoncepcję.

źr.: internet, tekst skopiowany w 100%.

[Daria]

Ja oczywiście jestem jak najbardziej za pozwalaniem na aborcję. Z bardzo prozaicznej przyczyny: kobieta nie jest inkubatorem, nie jest krową, nie jest jakimś obywatelem drugiej kategorii i w związku z tym ma prawo sama decydować o tym, co zrobi ze swoim brzuchem.

"Gdyby mogły się narodzić, kraje europejskie rozwiązałyby problem niżu demograficznego"- tak, i przy okazji pojawiłby się problem przepełnionych domów dziecka i być może nawet bezdomnych dzieci.

Zawsze mnie intryguje fakt, że często na temat aborcji wypowiadają się faceci, którzy siłą rzeczy nie mogą urodzić dziecka. :-)

[skrzypas]

ma prawo sama decydować o tym, co zrobi ze swoim brzuchem.

Gdyby to prawo wprowadzono dziesiątki lat wcześniej zapewne części z nas forumowiczów nie było by nigdy na świecie,
bo zostalibyśmy "wyskrobani" z matczynego brzucha.

[Daria]

"Gdyby to prawo wprowadzono dziesiątki lat wcześniej zapewne części z nas forumowiczów nie było by nigdy na świecie,
bo zostalibyśmy "wyskrobani" z matczynego brzucha"- i co z tego? Dla mnie osobiście nie jest to powód do rozpaczy. Byłaby mniejsza konkurencja na rynku pracy i mniejsze przeludnienie na świecie, więc nie byłoby tak źle. Poza tym kobieta, jeżeli koniecznie chce się poddać aborcji, to i tak znajdzie jakiś sposób. To, że aborcja jest nielegalna, to nie znaczy, iż jej w ogóle nie ma. Po prostu, gdyby była legalna, to przeprowadzano by ją w bardziej sterylnych i bezpiecznych warunkach.

[skrzypas]

kobieta, jeżeli koniecznie chce się poddać aborcji, to i tak znajdzie jakiś sposób

...a że takich kobiet są setki to jest dopiero problem.
Pół biedy jeżeli są to przypadki bardzo trudne ale kłopot w tym że obecnie jest to nagminne.
Nowy trend sponsoruje usuwanie ciąż jak zmianę skarpetek.
Wg "nowoczesnej" kobiety robi ona to kiedy chce i jak chce.

To jest najbardziej bolesne że dar jakim jest życie ludzkie schodzi na najdalszy plan.
Nie ma już znaczenia że aborcja to zabijanie.

Oczywiście wszystko obraca się wokół jednego - wokół seksu bez zobowiązań.
Zawsze w grę wchodzi również pieniądz i pusta kariera prowadząca donikąd.
Taka kobieta traci sens wartości życia.
Taka kobieta staje się nieczuła i zniewolona we własnym sztucznym świecie bez zobowiązań.
Seks staje się ideałem a aborcja sposobem na poczęcie idealnego dziecka.

Poprzez takie ideologie świat zmierza do totalnego bezsensu.
Kobiety usuwają swoje nienarodzone dzieci bo chcą jak najdłużej być wykorzystywane seksualnie.
Jeżeli już mają plan na urodzenie dziecka to jeśli okaże się że płód ma powikłania (często spowodowane hulaszczym trybem życia danej kobiety) to nienarodzone dziecko jest usuwane tak długi i tak często aż okaże się że płód jest w 100% zdrowy.
Zastanawiam się co się stanie jeżeli płód danej kobiety nigdy nie będzie zdrowy - efekt częstych zabiegów aborcyjnych, stosowanie środków antykoncepcyjnych, stres, alkohol itp.
Czy taka kobieta nie ma szans na posiadanie dziecka? - oczywiście przy zastosowaniu najnowszych osiągnięć trendu - "dzieci ideały".

Jeżeli świat stanie się idealny to będzie nudny.
No bo po co wszystko miałoby być idealne? Idealne dzieci, idealne partnerstwa (dąży się do zaprzestania propagowania sakramentu małżeństwa - single lub związki oparte na ślubie cywilnym to nowy trend XXI wieku), idealna praca?

Totalny bezsens a wszystko za sprawą aborcji.

[Jodynka]

Aborcji jako aborcji jestem przeciwna,ale są sytuacje kiedy powinno być to dozwolone(i niby jest,ale i tu już jakieś "ALE" się znalazło).
1.Ciąża z gwałtu
2.Zagrażająca życiu matki
3.Letalna wada płodu

Co do antykoncepcji,to lepiej niech się zabezpieczają niż potem człowiek słucha w TV o kolejnym porzuconym niemowlaku,bo zazwyczaj ten temat dotyczy nastolatków.
Niestety facet nie we wszystkim do końca zrozumie kobietę.
A kalendarzyk?...Połowa lat 70 i 80 jest z tej metody
A dwa,że znów wszystko na głowie kobiety.... Dosć,że pracuje zajmuje się domem i dziećmi (jak już ma),to jeszcze ma pamiętać o termometrze,wykresach itd.
Niestety teraz takie czasy,że jest się ciągle w biegu i nie nad wszystkim można zapanować.

[maro.]

Ja oczywiście jestem jak najbardziej za pozwalaniem na aborcję.

Braaawo, przeciwko karze śmierci, „za” na aborcje – typowy feminaziol.

 Z bardzo prozaicznej przyczyny: kobieta nie jest inkubatorem, nie jest krową, nie jest jakimś obywatelem drugiej kategorii i w związku z tym ma prawo sama decydować o tym, co zrobi ze swoim brzuchem.

Czysto teoretycznie, w momencie poczęcia twój brzuch nie jest do końca „prywatny”.

Zawsze mnie intryguje fakt, że często na temat aborcji wypowiadają się faceci, którzy siłą rzeczy nie mogą urodzić dziecka. :-)

W sumie racja, ale medycyna idzie do przodu, klonowanie, i rodzenie dzieci przez facetów nie jest już tak odległa wizja...

i co z tego? Dla mnie osobiście nie jest to powód do rozpaczy. Byłaby mniejsza konkurencja na rynku pracy i mniejsze przeludnienie na świecie, więc nie byłoby tak źle.

To ja proponuje rozwiązanie absolutne – wojnę nuklearna na skale światową – cytując Kononowicza, „nie będzie niczego”. Btw. Powiedz mamie, ze żałujesz ze cie nie wyskrobała, bo zabierasz miejsce na świecie i rynku pracy.

Poza tym kobieta, jeżeli koniecznie chce się poddać aborcji, to i tak znajdzie jakiś sposób. To, że aborcja jest nielegalna, to nie znaczy, iż jej w ogóle nie ma. Po prostu, gdyby była legalna, to przeprowadzano by ją w bardziej sterylnych i bezpiecznych warunkach.

Tu masz racje jak nigdy, tak samo jak z bronią, narkotykami – dla chcącego nic trudnego. Co do sterylnych i bezpiecznych warunków... Cóż, dla chętnych, przeprowadzam darmowe zabiegi. Bezpieczeństwo raczej odpada, ale sterylność 100% - będę tak długo kopal w bebech, aż płód wyleci. Bo i dlaczego nie? Mordujesz? Czuj to samo co mordowany. Widziałaś jak wygląda taka aborcja?

1.Ciąża z gwałtu
2.Zagrażająca życiu matki
3.Letalna wada płodu

I tu się zgadzam. Legalność jak najbardziej, ale pewne zasady być muszą.

Ojejq, za ostro? Obraziłem? Wlepcie mi warna albo bana, po prostu na widok takich dzieci nowych lewackich ideologii otwiera mi się scyzoryk w kieszeni. I zaczynam coraz bardziej rozumieć dyktatorów i psychopatów pokroju Breivika.

I na koniec, skoro już się wyzłośliwiam na warna, pozwolę sobie zacytować kawałek wiersza Darii.

Zostałam przesiąknięta głupotą

I tym akcentem zakończę, bo powiedziano już wszystko.

[Marszal]

Jakie macie zdanie co do aborcji, moim zdaniem jest to obrzydliwe i nienormalne dlaczego to my mamy decydować o tym kto może żyć na tym świecie a kto nie, do takiej decyzji prawo powinien mieć tylko Bóg, tak samo jest wg mnie zresztą z eutanazją. Co roku na świecie dokonuje się 50 mln zarejestrowanych przypadków aborcji, ile jest takich przypadków niezarejestrowanych? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie, zapewne drugie tyle.. Dla porównania przez całą II Wojnę Światową trwającą 6 lat zginęło 50 mln ludzi.

Obrazek przedstawiający proces aborcyjny:

[elgato]

Jestem przeciwniczką aborcji. Uważam to za morderstwo. Ciąże z gwałtu można donosić a dziecko oddać od razu do adopcji żeby ludzie którzy chcą mieć dziecko a nie mogą właśnie adoptowali je.A jak małolaci się nie zabezpieczają to niech płacą za swoją głupotę.