Aborcja - Za czy przeciw?
|
Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
01.04.2011, 15:53
Aborcja temat trudny i długi jak rzeka.
Do zwolenników tego sposobu pozbywania się ciąży nie należę bo w końcu każdy ma prawo do życia. Jednak patrząc perspektywy szarego obywatela widzącego co nasz rząd i kraj ma dla kolejnych pokoleń uważam że powinna mieć do niej dostęp każda kobieta (rodzina). Dlaczego? Jeżeli kobieta/dziewczyna jest za młoda ma marne szanse że dobrze wychowa dziecko a rodzina zwykle w takich wypadkach umywa ręce, a jeżeli już pomaga to w większości wypadków owa młoda mama ma przekichane życie bo na każdym kroku ktoś jej przypomina że wychowuje jej "bękarta" co źle wpływa i na młoda mamę i na to biedne dziecko jak i na resztę rodziny. Jeżeli sytuacja bytowa kobiety/rodziny nie pozwala na utrzymanie dziecka to również powinna być możliwość skorzystania z takiego zabiegu. Zakazując tego skazuje się rodzinę na skrajną biedę lub co gorsza nowo narodzone dziecko na trafienie nie wiadomo gdzie. Jeżeli ma odrobinę szczęścia trafi do placówki i tam mam zapewniony byt przez państwo. Niestety Polskie prawo i przepisy skutecznie utrudniają adopcje co skazuje takie statystyczne dziecko na spędzenie życia w placówce w której nie pozna co to znaczy domowe ciepło. No może też być przerzucane z jeden rodziny zastępczej do drugiej co da nam w efekcie młodego gniewnego człowieka który w dorosłym życiu nie znajdzie swojego miejsca i skończy w skrajnie patologicznym środowisku lub w więzieniu. Moje skromne zdanie być może wywoła burzę ale uważam że co innego być dzieckiem któremu rodzice umarli niż tym nie chcianym i niekochanym. Nasze dzieci to nasza przyszłość a żeby dzieci były szczęśliwe a przyszłość godna powinniśmy zadbać o to by nie było niechcianych dzieci. (01.04.2011, 15:53)Beata napisał(a): Jeżeli sytuacja bytowa kobiety/rodziny nie pozwala na utrzymanie dziecka to również powinna być możliwość skorzystania z takiego zabiegu. Przepraszam bardzo, ale o tym aby iść do łóżka to pomyśleli, ale co z tego wyjdzie już NIE i potem a trzeba zabić to dziecko bo nam nie starczy kasy na jego wychowanie. - Ależ kochanie ta noc była taka fantastyczna... to co zabijamy???? - Ja się pytam gdzie tutaj dojrzałość??? EGOIZM ludzki nie zna granic... seks - TAK, dziecko - yyyy zabije się??? Niech sobie każdy zapamięta, że te narządy, którymi się człowiek posługuje aby aby sprawić sobie przyjemność nie należą do was tylko do dziecka... Tak do tego dziecka, które z tego działania może wyniknąć... i nikt mnie nie przekona, że dziecko trzeba zabić bo mi nie starczy do końca miesiąca... a czemu wcześniej się o tym nie myślało???
01.04.2011, 17:24
(01.04.2011, 16:29)CzekoladowyBaron napisał(a): Przepraszam bardzo, ale o tym aby iść do łóżka to pomyśleli, ale co z tego wyjdzie już NIE i potem a trzeba zabić to dziecko bo nam nie starczy kasy na jego wychowanie. Powtarzam nie jestem zwolenniczką Aborcji ale uważam że w niektórych przypadkach powinna być dostępna Nie miałam na myśli takiego podejścia. Co jeżeli pomyśleli o tym by nie było dziecka ale środki których użyli zawiodły? Po za sterylizacją nie ma 100% zabezpieczenia przed ciążą. Każdy ze sposobów ma jakiś odsetek wpadki pytam co wtedy? zabezpieczyli się i wpadli mimo to, nie stać ich na dziecko bo sami ledwie dają radę od pierwszego do pierwszego czy dlatego że mieli pecha i oni i dziecko mają zostać skazani na skrajną biedę? Ani oni ani to biedne dziecko nie zasługują na zły los dlaczego nie mieli by więc mieć możliwości skorzystania z zabiegu.
Jeszcze środków będą używać ? - czyli degradować swoją biologię ciała... jeżeli mówimy o tabletkach itd.
Czyli nadal myślą o sobie, o zaspokajaniu własnych potrzeb. Idę do łóżka, wezmę tabletę i to wszystko załatwi sprawę... a potem to się zwali na winę, że nie ma kasy, bo to, bo tamto. Ale nadal nie wiedzą, że już na samym początku się mylą. Tzn. idąc do łóżka myśląć, że a może nic z tego nie będzie... - przecież połknęłam tabletkę. Dla mnie to wielkie bla bla bla... Ludzie nie są świadomi co tak naprawdę czynią dokonując aborcji. A czy ktoś zastanowił się nad skutkami psychicznymi po aborcji? - pewnie nie. Jedno wiem (z 100% zaufanych źródeł) kobiety po aborcji do końca życia nie są wstanie sobie tego przebaczyć... Budzą się w nich myśli po kilku latach: Boże ile to dziecko miałoby teraz lat... i płaczą, ryczą biegną do psychoterapeuty, łykają tabletki, czują się nieszczęsliwe... Jest jeszcze gorzej... Nie wierzycie? Poszukajcie zwierzeń kobiet po aborcjach.
01.04.2011, 17:40
Grzesiu mówimy o każdym sposobie zabezpieczenia czy to gumki, czy spirala, czy tabletka.
Zabezpieczyli się ale środki zawiodły i co im wtedy powiesz jak nie będą mieli na mleko dla dziecka. Życzyłabym sobie by każda młoda para miał tak dobre warunki jak ja. Ja nie pracuję i nie muszę a niczego mi nie brakuje mojej córce tez nie, ale patrz realnie co nam rząd oferuje i co powiesz tym którzy mimo zabezpieczenia wpadli. Mogą użyć środków działających do 72 godzin ale czy przypadkiem to też nie jest w jakimś sensie aborcja? Zastanawiam się też jak Twoim zdaniem ma wyglądać pożycie małżeńskie ludzi którzy nie chcą lub nie mają warunków na dziecko skoro w Twoim wpisie widzę pretensje o antykoncepcję.
Każda ingerencja w płodność kobiety czy mężczyzny jest zamachem na ludzkie życie.
Człowiek ma takie systemy obronne że usprawiedliwi każdy czyn. Im mniej wrażliwości w człowieku tym do gorszych czynów jest zdolny. Nihilistyczne podejście do życia doprowadza do takich sytuacji i wyborów... dużo w tym udziału mają koncerny farmaceutyczne sprzedające spirale, pigułki itd... jak się ten temat rozkręci to wam trochę napisze o pewnych działaniach koncernów farmaceutycznych i ich kłamstwach.
01.04.2011, 17:50
Grzesiu wychodzi na to że ty jesteś przeciwnikiem związków "nie ma nas nie ma niechcianych dzieci", ale w tym wypadku za 100 lat śladu po nas nie będzie bo wyginiemy jak dinozaury.
Chcesz bronic dostępu do zabiegów mając pretensje że ludzie sami są winni a jednocześnie zabraniasz im zabezpieczania się w ten sposób mamy narastająca biedę i przeładowane domy dziecka lub co gorsza kolejne niemowlęta zakopane w beczkach. Twoje argumenty się wzajemnie gryzą i dajesz mi bynajmniej do zrozumienia że ludzie powinni żyć w sami ze sobą. (01.04.2011, 17:40)Beata napisał(a): Zastanawiam się też jak Twoim zdaniem ma wyglądać pożycie małżeńskie ludzi którzy nie chcą lub nie mają warunków na dziecko skoro w Twoim wpisie widzę pretensje o antykoncepcję. Odpowiedzialność, kalendarzyk... i silna wolna wola. Trochę poczytać fachowej literatury, uczestniczyć w wykładach propagujących naturalne planowanie rodziny. Jeżeli chcesz współżyć a nie zajść w ciążę to omijaj dni płodne. Jeżeli środek zawiedzie to zwalić winę najlepiej na to, że nie działał, bo trudno przyjść po rozum do głowy i spostrzec, że to błędne działanie... dlaczego błędne? - musielibyśmy się cofnąć do poczatku. Człowiek najczęściej bierze to co najłatwiejsze... czyli: sięga po antykoncepcje, zabija nienarodzone dziecko... a to w imię (sia la la) żeby dziecku nie było źle w życiu. Jakie to naiwne.
01.04.2011, 17:56
Wiesz kalendarzyk hmm nie u każdej kobiety się sprawdza i co wtedy winna jest bo kochała się z ukochanym mężem?
Cykl u kobiety zmienia się wraz z wiekiem wiedziałbyś o tym będąc kobietą, albo mężem. Co twoim zdaniem ma silna wola do kalendarzyka i zawodnych czasem środków antykoncepcyjnych? Tak sobie myślę że najwięcej do powiedzenie w sprawie zapobiegania ciąży mają księża i ludzie nie posiadający rodziny nie mają pojęcia jak to jest na prawdę ponosić odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę. |
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Halloween - za czy przeciw ? | Baron | 68 | 24 629 |
04.11.2012, 01:32 Ostatni post: daniel31 |
|
Aborcja - znaczenie | mabud73 | 0 | 4 292 |
26.02.2011, 16:33 Ostatni post: mabud73 |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości