Chciałbym dodać po wklejeniu kilku zdjęć na tym forum kilka
moich subiektywnych opinii z którymi oczywiście można się nie zgadzać.
P-64 - mały, służbowy pistolet. Czy nadawał się dla wojska? Moim zdaniem nie. Słaby nabój, niewygodny chwyt, samo napinanie to nieporozumienie, kopie jak muł, czyli dość duży nieprzyjemny odrzut, co po wystrzeleniu paczki nabojów czuje się w nadgarstku. Kto umie, może z niego dobrze strzelać, na 25 m do tarczy 23p 96 pkt. i więcej da się uzyskać. Rispekt dla takich strzelców. Nie znaczy to, że to jakiś wyjątek, to moja opinia, po tym jak ja strzelam. P-64 jest mały i lekki, może być skrycie przenoszony, do obrony osobistej (tak wiem, od nowych konstrukcji dzieli go PRZEPAŚĆ) . Alternatywa dla kieszonkowego rewolweru na .38 Specjal. Wiele osób pewnie zjadłoby mnie za to, ale tak uważam. Wypalić komuś z bliska w łeb, nie obciążając przy tym zbytnio swojej kieszeni - P-64 jak znalazł. Dobrze wykonany jakościowo.
P-83 - trochę lepiej. Dla technika policyjnego czy ochroniarza wystarczy. Ja go nawet lubię. Zastanawia mnie jedno, dlaczego Czesi mogli zrobić CZ-75, a my popełniliśmy P-83 widząc co da się zrobić? może ktoś wie?
Mag 95 - THE PISTOLET (

). Bardzo dobry sprzęt. Coś, co moim zdaniem było na światowym poziomie jeśli chodzi o pistolet służbowy z żelaza. Trwały, niezawodny, pracujący z każdą amunicją wojskową i komercyjną, w tym i tą gorszej jakości. Jak dla mnie najlepszy polski pistolet ever.
TT - prehistoria. Pomocnicza broń w DWŚ. Niektórzy narzekają na niewygodny chwyt. Tak. Poza tym prosty pistolet, w Polsce używany też o dziwo do sportu z braku laku (w przeszłości). Czyli da radę nauczyć się z niego bardzo dobrze strzelać, co burzy mit o niecelności tetetki. Ja go lubię. Kop i huk - bezcenne 7,62x25 dostarcza wrażeń.
C.D.N.