Basen, opcja na upalne dni, czy coś więcej?

[da Vinci]

Zgadza się, otwarte akweny, plaża, jeziorka, stawy, morze, wszystko jest dobre na upalne dni, ale aby popływać sportowo, myślę, że to właśnie basen jest najlepszą alternatywą. Jedna długość ma 25 metrów (obiekt sportowy), czyli 40 długości = 1km. Gdzieś czytałem, że godzina rekreacyjnego pływania, to ponad 900 spalonych kcal. Ile w tym prawdy, nie wiem, ale jedno jest pewne, w wodzie pracują wszystkie mięśnie, dlatego spalamy krocie niskim kosztem zmęczenia, bez kontuzji i nadwyrężenia. Coś wspaniałego dla osób, które chcą zrzucić zbędny balast

[Adikus]

Ja przez wakacje mnie jestem teraz na basenie, bo trwają konserwacje i jest zamknięty. Sauna mnie nie ciągnie, ale popływać lubię.
100 basenów to strasznie dużo robisz jak na taki staż. Mój rekord to 160 w 3 godziny, ale to było z rok temu jak byłem w formie

[da Vinci]

Nie od razu robiłem po sto, ale teraz ciągnę to od jakiegoś czasu regularnie. Wyrabiam się w 2h z tym, ale wolę rozłożyć sobie zawsze tą setkę na ~3h bardziej rekreacyjnie. Ogólnie to nie jest tak dużo jak się nie pływa na chama. Później sauna i człowiek jak nowy

[Adikus]

Przepraszam, to było 120 w 3 godziny, nie 160.
Rozmawiałem właśnie z ojcem i trochę powspominaliśmy.

[da Vinci]

No ja właśnie wróciłem parę godzin temu z basenu. Zrobiłem dziś 122 baseny przez 3h, ale sporo czasu przegadałem też z nowymi koleżankami. Ciekaw jestem, ile maxymalnie wyciągnę w te 3h. Zobaczymy