Chłopaki też płaczą?
|
03.11.2013, 20:39
Życie nas doświadcza w różny sposób, mamy wzloty i upadki, często jest pod górkę. Różne trafiają się problemy czy to w pracy czy w szkole czy gdziekolwiek indziej zarówno my faceci miewamy ciężkie dni, trudne. Czy wg Was drodzy Panowie nam też przysługują łzy? Czy prawdziwy facet też płacze?
Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
03.11.2013, 20:55
Ja płaczę i to wcale nie tak rzadko. Nie wstydzę się do tego przyznać, łzy nie są dla mnie wyznacznikiem słabości, są dla ludzi i płci nie mają
![]()
03.11.2013, 21:15
Kiedyś nadarzyła się sytuacja w której wszystko się we mnie skumulowało i mimo prób zapobiegawczych nie wytrzymałem. Dziewczyna oznajmiła, że nigdy nie widziała piękniejszego widoku więc chyba nie było tak źle, heh.
Nikt nie jest cyborgiem i okazywanie uczuć w ten sposób to normalna sprawa dopóki nie przesadzamy. Facet powinien być silny nie tylko fizycznie ale również psychicznie. Płakanie jak panienka, ponieważ w jakimś serialu Baśka rzuciła Tomka na pewno nie należy do typowo męskiej postawy. Jednak niektóre "awaryjne" sytuacje wymagają uronienia łzy i to jest doskonały dowód na to, że mamy uczucia, Panowie. Żaden wstyd. ![]() "Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy. Wykorzystaj to z myślą o Twoim jutrze."
Człowiek który nie płaczę, to człowiek zimny, bez serca, egoista.
Dobrze Koniaczek napisał, łzy nie mają płci, jednak łzy są często wyznacznikiem słabości ale u prawdziwych chłopaków już nie, którzy niekiedy nie dopuszczają do siebie łez przy krępującej sytuacji, u kobiet jest to trochę inaczej, wiadomo płeć słabsza, wrażliwsza. Czasami na pogrzebach znanych mi osób, najczęściej tych z rodziny z którymi miałem bliższy kontakt jak dziadek babcia łezka się zakręci w oku a nawet polecą łzy, owszem też płacz hamuje ale do pewnego stopnia, bo na pewno zębów suszyć to nie będę, nie pozwala mi do tego sytuacja, odgrywa tu też sporą rolę natura, która zmusza do tego a już na pewno przy pieśni żałobnej. Jednak nie płaczę a już na pewno nie ryczę, musiałbym powrócić do ostatniej takiej sytuacji kilka lat do tyłu. "Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
To zabawne, że akurat dzisiaj o tym piszesz, BeatBox, naprawdę
![]() Co do łez i mężczyzn... Niektórzy uważają, że facet nigdy nie powinien uronić łzy, że to oznaka słabego charakteru... Nie zgodzę się z tym w pełni. Jeśli chodzi o ból, fakt, powinniśmy być twardzi i choć nie wiem co, nie wypada płakać mężczyźnie. Podobnie ma się sprawa problemów życiowych. Zamiast usiąść i szlochać jak baba, trza podnieść dope i ruszyć za rozwiązaniem, to nasza rola, Panowie. Co innego jednak jeśli chodzi o wzruszenia... Musze się przyznać, że zdarza mi się uronić łzę podczas takich chwil. Dzisiaj miałem pewną sytuację, będąc u mojej kobiety. Jest nam naprawdę dobrze razem, wspominaliśmy nasze pierwsze spotkania, przygody i zwariowane dni spędzone razem. Zebraliśmy to do kupy, leżeliśmy wtuleni w siebie i oboje płakaliśmy, ze szczęścia. Na co jednak chciałbym zwrócić uwagę... Męski płacz jest piękny sam w sobie. Nie wiem czy zauważyliście, Panowie, ale kiedy my ronimy łze, nasze twarze są nieruchome, jedynie oczy się "pocą", reszta nadal pozostaje niezmienna. Nie szlochamy, nie smarkamy, nie wycieramy oczu, po prostu po naszych policzkach spływają łzy, tyle. Moja panna dziś to właśnie podsumowała, mówiąc do mnie, że nawet kiedy płaczę, jestem męski ![]()
Według mnie płacz wcale nie jest niemęski. No może w niektórych przypadkach. Ja mam na myśli stres. Człowiek zaspokaja swoje potrzeby seksualne na różne sposoby, ale powinien jakoś również też odreagować nadmiar stresu. Wolę trochę poszlochać jakbym stracił pracę, ktoś by mnie mocno wkurzył i nie miał możliwości rewanżu lub jak ja po ataku epi, który doprowadza mnie do furii, niż zamknąć się w sobie, "dusić to w sobie", znienawidzić wszystko i wszystkich. Wolę trochę pobluzgać i wypłakać ten stres. Co do utraty kobiety to się tym nie przejmuję tak mocno. Mój ulubiony cytat - "Świat jest pełen kobiet. Wszystkie są takie same"
![]()
"Wszyscy Kłamią"... - Gregory House
10.11.2013, 20:45
No jasne że płacze, każdy płacze.Prawdziwy mężczyzna nie wstydzi się płakać.Bo łzy nie są oznaką słabości, tylko człowieczeństwa.Czasami nie mam właściwie komu o nich opowiedzieć...czasem miewam dość wszystkiego i dlatego wole sobie popłakać.
Nie wstydzę się tego, a jak komuś to przeszkadza to niech zejdzie ze mnie i czepi się kogoś innego.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
10.11.2013, 22:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.11.2013, 17:36 przez Swordancer.)
Ja też płaczę!
![]() ![]() |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości