To tylko dwa zdania, ale CIA życzyłaby dziś sobie, aby nigdy nie padły: „Po tych wszystkich wysiłkach byłoby tragedią, gdyby Osama bin Laden nie zginął z rąk sojuszu. Na podstawie karty chorego wiemy, że Osama bin Laden umrze w ciągu sześciu do osiemnastu miesięcy na niewydolność nerek - albo już jest martwy” - prognozował amerykański agent w raporcie dla CIA. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu słowa te nie były kontrowersyjne. Jednak od 2 maja 2011 roku, czyli od dnia, w którym Amerykanie poinformowali o zastrzeleniu Osamy bin Ladena, właśnie te dwa zdania mają potężną siłę rażenia, Dlaczego? Raport został ogłoszony ponad pięć lat temu. A to oznacza, że CIA sama dostarczyła bardzo przekonującej poszlaki przemawiającej za najaktualniejszą teorią spiskową. Brzmi ona; bin Laden od dawna nie żył, kiedy na początku maja amerykański oddział specjalny Navy Seals przypuścił szturm na pakistański dom przywódcy Al-Kaidy. Jak jednak w 2006 roku CIA doszła do wniosku, że bin Ladenowi zostało zaledwie kilka miesięcy życia? Rzućmy okiem wstecz: 4 lipca 2001 roku przywódca Al-Kaidy każe zawieźć się na zabieg oczyszczania krwi do amerykańskiego szpitala w Dubaju. Sporządzona tam karta chorego i lista lekarstw stały się od tego momentu najważniejszymi punktami zaczepienia dla kryminologów z CIA. Dokumentowały one fakt, że bin Laden cierpi na chorobę nerek. W tych samych raportach CIA zawarto dowody, że po 11 września, zanim przeniósł się do względnie komfortowej willi w pobliżu Abbottabadu, ukrywał się latami w pustynnych regionach Afganistanu i Pakistanu. Jak długo może przeżyć nieuleczalnie chory, który chowa się w jaskini, z dala od jakiejkolwiek kliniki? Nawet jeśli jego niewydolność nerek nie jest w zaawansowanym stadium, bez opieki medycznej wytrzyma zaledwie kilka miesięcy. W wypadku bin Ladena dochodziły do tego jeszcze inne czynniki, na które był narażony podczas wieloletniej ucieczki, takie jak upał, zimno i przeżywany stres.
Szanse przeżycia w takich warunkach nie sięgają nawet jednego procenta. Byłoby zatem wielce nieprawdopodobne, aby w maju 2011 roku bin Laden jeszcze żył. No dobrze, ale dlaczego Obama miałby ogłosić zabicie terrorysty w wyniku tajnej operacji akurat teraz? I dlaczego także Al-Kaida potwierdziła 6 maja, że bin Laden został zastrzelony przez Amerykanów? Nie podlega dyskusji fakt, że Obama koniecznie potrzebował sukcesu w polityce zagranicznej. Pod koniec kwietnia już tylko 51 procent Amerykanów było zadowolonych z pracy swojego prezydenta. W tydzień po rzekomym zabiciu bin Ladena poparcie wzrosło do 72 procent. Ponadto w Białym Domu wiedziano, że przywódca Al-Kaidy nie opublikuje nagle filmu z oświadczeniem, że żyje - przecież zgodnie z raportem CIA od co najmniej dwóch lat był martwy. Jedyną łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest dla Oba-my fakt, że na śmierci bin Ladena skorzystali również terroryści: - Zabity przez Amerykanów bohaterski Osama lepiej nadaje się na męczennika niż starzec, który zmarł z powodu niewydolności nerek - mówi Alexander Jones, specjalista od spisków. Jak jednak mają się do tego zdjęcia terrorysty, które zrobiono rzekomo tuż przed jego śmiercią? - Fotografie łatwo jest spreparować. Nie można wierzyć żadnym zdjęciom - wyjaśnia Hans D. Baumann, ekspert w dziedzinie obróbki fotograficznej. Jedno jest pewne: szanse obalenia tej teorii spiskowej są równe zeru. Jedyny niepodważalny materia! dowodowy - zwłoki martwego przywódcy Al-Kaidy - Obama kazał zniszczyć, zanim wiadomość o śmierci bin Ladena obiegła świat. Armia amerykańska podobno wrzuciła je do morza w utrzymywanym w tajemnicy miejscu.
Powody powstania tej teori:
Cytat:Operacja "geronimo" Według Obamy oddział Navy Seals zabił bin Ladena w walce. Jednocześnie podano do wiadomości, że szef Al-Kaidy był podczas szturmu nieuzbrojony.
Cytat:Sfałszowane dowody już kilka godzin po informacji o śmierci bin Ladena w internecie pojawiły się pierwsze zdjęcia. Później okazało się, że wszystkie były sfałszowane.
Cytat:Czy to tutaj mieszkał najbardziej poszukiwany człowiek świata?
3500 metrów kwadratowych, zaledwie parę kilometrów od pakistańskiego miasta Abbottabad. Trudno uwierzyć, że rzekoma posiadłość bin Ladena nie rzucała się w oczy.
A jakie jest wasze zdanie ?