Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Emigracja z Polski
#31
Olka, zaczynamy spamować i zaraz dostaniemy kopa, od funkcyjnych, ale muszę to napisać. Mój pierwszy post to był komentarz do waszych pierwszych wypowiedzi, krótkich i bez sensu, to nie moja wina że nie było w nich rozwinięcia i zakończenia. Później dopiero sprowokowani moją wypowiedzią zaczęliście rozwijać zagadnienie i przy okazji na mnie jechać. Nikogo nie szufladkowałem, nie było tam ataków personalnych, tylko ogólna wypowiedź o waszym podejściu do tematu. Wypowiedziałem się szczerze i to niektórych zabolało, trudno taki jestem. Wszystkich których uraziłem, przepraszam, ale zdania nie zmienię. Następnym razem rozwińcie wypowiedź, to unikniemy nieporozumień.
  Odpowiedz
#32
(13.10.2013, 17:23)tungar napisał(a): Bardziej przekonuje mnie Sword, wyjechać, zarobić, wrócić i założyć za zarobione pieniądze biznesik. To jest jakiś plan, i to można zrozumieć, a takie gadki wyjeżdżam bo nic mnie tu nie trzyma...

Jakoś dopiero teraz zwróciłam uwagę na ten fragment Twojej wypowiedzi. Tak się składa, że mam firmę. I nie muszę stąd wyjeżdżać, by wiedzieć, że w innych państwach młodych przedsiębiorców traktuje się o wiele lepiej niż u nas. Młodych... nie tylko młodych ale ogólnie. To jest jakaś parodia, ale nie o tym jest ten wątek. To tylko kolejny argument, żeby wyjeżdżać i tu nie wracać:)
Free Your Mind!
  Odpowiedz
#33
Nie otrzymałem odpowiedzi na żadnego z moich postów, więc nie będę się już produkował na ten temat, rzeczywiście zaczyna robić się spam.
  Odpowiedz
#34
Tungar wyraził tylko swoje zdanie, więcej dystansu ;)

Dobra, koniec tego spamu, bo będzie trzeba wyczyścić wątek.

Patriotyzm, to nic innego jak manipulacja w najprostszej postaci. Od dziecka wpiera się człowiekowi, jak jest on ważny i potrzebny. Każdy film, wszelkie sporty, wszystko przepełnione jest magią patriotyzmu, a już najbardziej jest to widoczne w Stanach, gdzie młodzi faceci przechodzą pranie mózgu w jednostkach, a później jeżdżą na wojnę w imię wyimaginowanych wartości, nie wiedząc o tym, że giną dla pieniędzy. Patriotyzm ma wielką siłę, tylko dlatego, że tak jesteśmy programowani od małego. Dla nas to szczególnie ważny temat, ze względu na II wojnę światową, ale jakie były realia, a jak opisuje się wszystko w szkołach, to też niezły cyrk.

Do czego zmierzam jednak... Jestem Polakiem, urodziłem się w Polsce, ale to nie znaczy, że mam tutaj umrzeć, bo tak chciał los. Został wpleciony tutaj już nawet temat dojrzałości, więc właśnie... Każdy człowiek jest indywidualny, tworzymy grupy, mniejsze, większe, ale tak naprawdę jesteśmy jednostkami. Najważniejszym człowiekiem w naszym życiu jesteśmy właśnie my sami i ewentualnie nasza rodzina, zwłaszcza potomstwo. To nasze dobro powinno być najważniejsze, według mnie tak wygląda dojrzałe podejście do życia, zamiast trwanie na dziurawej łajbie, która przecieka i męczy nas ciągłym wypompowywanie z niej wody, kiedy wokół pływają solidne jachty, na które możemy się przesiąść. Tak, zaraz usłyszę, że nie ważne, że ciasne, ale własne. To prawda, Polska jest naszym pierwotnym domem, tutaj czujemy się jak u siebie, ale czy każdy z nas musi umrzeć w drewnianym domku, w którym się urodził? Otóż, nie. Przeważnie budujemy kolejny solidny dom z cegły, gdzie zakładamy rodzinę. Z początku wydaje się nowy, inny, ale po latach staje się dla nas tym samym Azylem. Każdy kraj ma swoje piękno i nie będę dyskutował z patriotami, którzy będą się dziwić, jak mógłbym porzucić swoją ojczyznę, odpowiem prosto - Normalnie. Urodziliśmy się na przełomie XX i XXI wieku, ale spójrzcie jaka jest przepaść między krajami rozwiniętymi, a tymi zacofanymi. To przynajmniej wiek różnicy, czasami więcej. U nas jest to akurat średnia, jesteśmy pomiędzy, choć i tak zaliczają nas do wschodu europy.

Ustawiłem się w Polsce, tutaj mam interes i rodzinę, czyli korzenie bardzo się zapuściły w ziemi, dlatego nie myślę o emigracji, tu żyje mi się dobrze, doceniam również multum plusów, jakie niesie za sobą życie w tym miejscu, ale nie lubię głupiego wmawiania sobie, że wszędzie dobrze, ale w Polsce najlepiej, bo to guzik prawda. Żeby tutaj żyć godnie, trzeba się ustawić, inaczej czeka nas przeciętne życie lub co gorsza, prawdziwa szkoła przetrwania.

Swoją wypowiedź opieram na doświadczeniu, nie teorii. Mam wielu znajomych mieszkających od dawna za granicą i dużo rodziny w Belgii, gdzie każdy człowiek, który reprezentuje sobą jakiś szczebel społeczeństwa, żyje godnie. Mam tu na przykład na myśli listonosza, który w Polsce ledwo wiąże koniec z końcem, tam natomiast nie pracuje on tak długo, ma o wiele lżej i dużo lepszą płacę, dzięki której może pozwolić sobie na dobry standard życia + wakacje i brak zmartwień finansowych.

Tak na marginesie, przypomniał mi się dowcip jaki ostatnio słyszałem... Dlaczego Benedykt XVI abdykował, a Jan Paweł II służył do końca?
Bo Niemiec pracuje do emerytury, a Polak do śmierci...

Co dalej jednak... Wszelka biurokracja, urzędy, przepisy, u nas to wszystko sprawia wrażenie, jakby państwo chciało zrobić nam na złość, jakby specjalnie działało na naszą niekorzyść i utrudniało życie. Są miejsca, gdzie jest zupełnie inaczej. Gadam jakbym miał za dużo w dvpie, ale prawda jest taka, że mamy tylko jedno życie, więc wypadałoby je przeżyć w jak najlepszy sposób, prawda? W większości nie mamy na co narzekać, nie jest tak źle, ale nasi wschodni sąsiedzi na przykład, nie mają już tak wspaniałych perspektyw na życie jak my, a co dopiero, jak Niemscy, czy dalej na zachód.

Utożsamianie się z miejscem na siłę, to głupota. Od zawsze nasi przodkowie poszukiwali coraz to lepszych miejsc na osiedlenie, nie spoczywając na pośrednich rozwiązaniach, teraz liczy się gospodarka, cyferki, statystyki, kontrola i napędzanie wielkich kół zębatych potężnych korporacji. Jesteśmy tylko trybikami i tak nas traktują, więc nie dajcie zrobić sobie prania mózgu patriotyzmem, tylko zastanówcie się nad tym, aby żyło Wam się jak najlepiej, a gdzie, to już wyjdzie w praniu.

Chciałem jeszcze podkreślić, że nie mam zamiaru namawiać kogokolwiek do wyjazdy za granicę, podobnie jak chciałbym uniknąć konfliktu z rodzonymi patriotami. Wyraziłem tylko swoje zdanie, tyle.
  Odpowiedz
#35
Ja jak skończę szkołe to zobaczę wtedy. Byłem kilka razy w Niemczech u brata, i wam powiem, że ten kraj w porównaniu do Polski jest w ch*j w przód. Nie ma co się oszukiwać, jesteśmy zacofanym krajem pod względen technologicznym. Mieszkamy w pięknym państwie rządzącym przez niewłaściwych ludzi, zjedzonych przez korupcję. Co będzie za 5-10 lat? Nie wiem tego nikt nie wie, może gdy dorosnę, Niemcy lub inny kraj będzie mówić "Zróbmy z naszego kraju drugą Polskę". Naprawdę w ogóle chciałbym doczekać takich czasów. Więc odnośnie emigracji z Polski nie mam stałego zdania. Jeśli kogoś uraziłem swoją wypowiedzią, przepraszam.
A we mnie samym wilki dwa oblicze dobra oblicze zła
walczą ze sobą nieustannie wygrywa ten, którego karmię
  Odpowiedz
#36
Ale zaspamiliście wątek :D
Kuba, szczera prawda. Mamy jedno życie i nie ma sie co ograniczać pod żadnym względem :)
[Obrazek: Polska_Flaga.gif] piszę poprawnie
  Odpowiedz
#37
Na szczęście widzę, że większość z tych którzy popierają możliwość wyjechania jest za wyjazdem na trochę - zarobię i wrócę.

Jakoś nie zwróciliście większej uwagi na tę - ogromną moim zdaniem - różnicę miedzy wyjazdem na stałe, a wyjazdem na zarobek. Co innego wyjechać na jakiś czas, zacisnąć zęby i harować odkładając każdego centa żeby potem wydać kasę w Polsce, a co innego żyć w tym "innym" kraju na stałe - płacąc podatki, składki, zbudować dom, utrzymać rodzinę, zapewnić edukację dzieciom płacąc za wszystko tym wybranym kraju w cenach i stawkach jakie tam obowiązują.

To smutne, ale taka jest rzeczywistość, że pracując uczciwie w naszym kraju niektórym ledwo udaje się wiązać koniec z końcem. Nie ma nawet mowy o oszczędzaniu na przyszłość, chyba że jako "przyszłość" rozumie się pojutrze. Mam tu na myśli głównie zwykłych pracowników, którzy wykonując tę samą pracę gdzieś za granicą, zarobią kilka razy więcej i będą w stanie utrzymać siebie, podesłać kaski rodzinie i jeszcze coś odłożyć.

Skoncentrowaliście się głównie na emigracji ludzi młodych, a ten problem nie tylko ludzi młodych dotyczy. Sam znam bardzo wiele rodzin gdzie jedno z rodziców zap...a za granicą, żeby dzieciaki miały na książki, bo w Polsce oboje rodzice mogli zarobić tylko na zeszyty. Wiele rodzin niestety rozsypało się z powodu takiego życia na odległość.

Dobrze, że mamy wybór. Możemy zostać w Polsce, pracując za mniejsze stawki i płacąc podatki i składki które zostaną roztrwonione przez nasz beznadziejny rząd otoczony równie beznadziejną i coraz bardziej rozbudowaną i pazerną biurokracją. Możemy wyjechać, dorobić się oszczędzając i wrócić. Możemy wyjechać, a jeśli się nam "tam" bardziej spodoba - to zostać. Wolność, jakiej nie było za czasów wspomnianej już w tym wątku "komuny".

Patriotyzm ma drugorzędne znaczenie, jak się nie ma co do gara wrzucić. Lepiej chyba już zjeść posiłek kupiony za zarobione "na saksach" pieniądze, niż siedzieć bezradnie pod masztem z "biało-czerwoną" i słuchać jak kichy burczą "Mazurka Dąbrowskiego".
Za granicą, też można być patriotą.

Może kiedyś nasi "rządzący" zauważą, że oprócz nich są jeszcze inni ludzie w tym kraju. Zamiast skupiać się na zrzucaniu się ze stołków, zrobią wreszcie coś dla kraju, dla Polaków, dla nas.
Może... Na razie jednak jest jak jest.
[Obrazek: Y3AbJ8Z.jpg]
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 11 gości