Schemat działania serwisu jest taki sam jak znanego pobieraczka czy dobrych-programów - za możliwość pobrania plików dostępnych za darmo, właściciele żądają uiszczenia opłaty. Wydaje się ona wyjątkowo niska - tylko 1,23 zł - ale po spojrzeniu w regulamin okazuje się, że promocja dotyczy tylko płatności przez PayPal. Jeżeli ktoś zdecyduje się na wysłanie SMS-a pod jeden z numerów podanych na stronie aktywacji konta, zapłaci 23 lub 30 złotych.
FileDown.pl to kolejny przykład "sprytu" internetowych przedsiębiorców i nauczka, by przed zarejestrowaniem się na nieznanej stronie dokładnie przeczytać jej regulamin. Zwrotu kilkudziesięciu złotych na pewno się nie dostanie, bo w świetle prawa (nawet prawa Wysp Dziewiczych) operator usługi informuje o jej kosztach.
Źródło: Onet