![[Obrazek: dusza_towarzystwa-1351973363.jpg]](http://img.liczniki.org/20121103/dusza_towarzystwa-1351973363.jpg)


A może Ty jesteś duszą towarzystwa?
Ja jestem raczej typem osoby, która najpierw musi bliżej poznać ludzi, zanim się rozluźni i w pełni swobodnie zacznie się komunikować.
A czy Tobie bliżej jest do duszy towarzystwa, czy może samotnika?
Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!
Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!
Jestem duszą towarzystwa!
|
![]() ![]() ![]() A może Ty jesteś duszą towarzystwa? Ja jestem raczej typem osoby, która najpierw musi bliżej poznać ludzi, zanim się rozluźni i w pełni swobodnie zacznie się komunikować. A czy Tobie bliżej jest do duszy towarzystwa, czy może samotnika? Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
03.11.2012, 23:49
Po trzeźwemu rozpierdzielam ludziom system, a jeśli coś wypije, to po spotkaniu ze mną wyglądają jak potraktowani przyciskiem "reset"
![]() Co prawda wiele osób czuje się rozluźnionych dopiero po alkoholu, nic w tym dziwnego - promile powodują puszczanie hamulców, mniejsze społeczne opory i słabszą ocenę tego, jak nas postrzegają inni ludzie. Niemniej jednak można być duszą towarzystwa, prosty przykład? Kiedy to piszę, jestem trzeźwa ![]()
05.11.2012, 20:42
Nie, na pewno nie jestem duszą towarzystwa. Co więcej- nie czuję się dobrze w większym gronie osób, wolę mniejsze grono, w którym można sobie luźno pogadać na tematy niemal abstrakcyjne i zanosić się śmiechem ku zdziwieniu i niezrozumieniu innych. Najbardziej cenię sobie dialog z drugą osobą. A w towarzystwie wielu osób czuję się przytłoczona i często wolę sobie stanąć gdzieś z boku lub iść do domu.
05.11.2012, 21:36
Kaiselin napisał(a):Nie, na pewno nie jestem duszą towarzystwa. Co więcej- nie czuję się dobrze w większym gronie osób, wolę mniejsze grono, w którym można sobie luźno pogadać na tematy niemal abstrakcyjne i zanosić się śmiechem ku zdziwieniu i niezrozumieniu innych. Najbardziej cenię sobie dialog z drugą osobą. A w towarzystwie wielu osób czuję się przytłoczona i często wolę sobie stanąć gdzieś z boku lub iść do domu.Zupełnie jakbyś pisała o mnie. ![]() ![]() ![]()
05.11.2012, 21:48
Samotnikiem na pewno nie jestem, powiedziałbym nawet, że wręcz przeciwnie. Natomiast czy jestem duszą towarzystwa? To już nie mnie oceniać
![]() ![]() Przypomniała mi się właśnie pewna sytuacja. Dość zabawna, może nieco przesadzona, ale wspominana z uśmiechem przez towarzyszy tamtej nocy po dziś dzień. Organizowałem zakrapiane spotkanie organizacyjne swojej nowo poznanej grupy na studiach. Nikt z nas się jeszcze nie znał. My, faceci, stanowiliśmy jedynie marny procent całości... Same Kobiety! Byłem w raju ![]() Dopilnowałem aby każdy miał polane, wstałem, wzniosłem toast, wszyscy również wstali, zacząłem krótką przemowę, dlaczego tutaj jesteśmy itd, nagle zapytałem ni stąd ni zowąd - Znacie historię o róży? Wszyscy, stojąc tak, popatrzyli na siebie i pokiwali zgodnie głowami, że nie. Więc zacząłem opowiadać w tej ciszy tę krótką bajeczkę... Nad brzegiem strumyku rosła piękna róża. Pewnego dnia poprosiła ona strumyk, aby ten dał jej łyk wody, on odparł na to, że da jej, jeśli ona podaruje mu jeden swój płatek. Róża nie zgodziła się i zwiędła... Jaki z tego morał? Wypijmy za te które dają! ![]() Wiem, wiem dziewczyny, świnia ze mnie ![]() ![]() Heh, fajnie sobie tak czasem powspominać stare dzieje ^^ Teraz w weekendy człowiek nadrabia firmowe sprawy i nie myśli nawet o wypadzie na miasto, a wszelkie spotkania jak wyżej, planowane są z większym wyprzedzeniem, aby każdemu pasowało. To już jednak nie to samo co spontan jak za nastoletnich lat ![]()
05.11.2012, 23:32
Ja jestem duszą towarzystwa jak sobie wypiję. Nie wiem dlaczego, ale tak jest. Alkohol rozwiązuje języki. Wtedy włącza mi się takie gadane że hej.
![]() |
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
![]() |
Facebook - Czy jestem uzależniony? | Szymon | 10 | 3 871 |
10.05.2015, 21:57 Ostatni post: Demanufacture |